-
21. Data: 2017-12-05 12:53:45
Temat: Re: gioś
Od: Bytomir Kwasigroch <b...@g...com>
użytkownik Piotr Gałka napisał:
> Moja logika mówi, że aby przetworzyć 0 kg potrzeba 0 zakładów i tak
> przekazałem koledze, że dopóki ma 0 to nie musi mieć umowy.
> Podczas kontroli dowiedzieliśmy się, że interpretacja Gioś jest inna -
> do przetworzenia 0 kg potrzebny jest co najmniej jeden zakład.
> Nie wiem co na to jej wysokość - Królowa Nauk, ale my jakąś tam karę
> zapłaciliśmy i od tamtej pory umowę mamy.
Zużytych puszek, tubek po klejach, ścinków laminatu etc. czasem nie trza
utylizować?
0kg powiadasz? To oznacza że przy uruchamianiu masz 100% skuteczność,
z tego co wiem nikt takiej nie ma, na miejscu kumatego urzedasa
coś bym znalazł u Ciebie.
-
22. Data: 2017-12-05 14:07:47
Temat: Re: gioś
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2017-12-05 o 12:53, Bytomir Kwasigroch pisze:
> użytkownik Piotr Gałka napisał:
>
>> Moja logika mówi, że aby przetworzyć 0 kg potrzeba 0 zakładów i tak
>> przekazałem koledze, że dopóki ma 0 to nie musi mieć umowy.
>> Podczas kontroli dowiedzieliśmy się, że interpretacja Gioś jest inna -
>> do przetworzenia 0 kg potrzebny jest co najmniej jeden zakład.
>> Nie wiem co na to jej wysokość - Królowa Nauk, ale my jakąś tam karę
>> zapłaciliśmy i od tamtej pory umowę mamy.
>
> Zużytych puszek, tubek po klejach, ścinków laminatu etc. czasem nie trza
> utylizować?
>
>
> 0kg powiadasz? To oznacza że przy uruchamianiu masz 100% skuteczność,
> z tego co wiem nikt takiej nie ma, na miejscu kumatego urzedasa
> coś bym znalazł u Ciebie.
>
Zgadza się. Głupi nie są. Ale nie są złośliwi (przynajmniej u mnie).
Wszystko wytłumaczyli (nawet podpowiedzieli) i na pouczeniu się skończyło.
Robert
-
23. Data: 2017-12-05 16:03:38
Temat: Re: gioś
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-12-05 o 12:53, Bytomir Kwasigroch pisze:
> użytkownik Piotr Gałka napisał:
>
>> Moja logika mówi, że aby przetworzyć 0 kg potrzeba 0 zakładów i tak
>> przekazałem koledze, że dopóki ma 0 to nie musi mieć umowy.
>> Podczas kontroli dowiedzieliśmy się, że interpretacja Gioś jest inna -
>> do przetworzenia 0 kg potrzebny jest co najmniej jeden zakład.
>> Nie wiem co na to jej wysokość - Królowa Nauk, ale my jakąś tam karę
>> zapłaciliśmy i od tamtej pory umowę mamy.
>
> Zużytych puszek, tubek po klejach, ścinków laminatu etc. czasem nie trza
> utylizować?
Zapewne trzeba. Nie wiem jak to się załatwia - może wystarczy raz na rok
zamówić jakiś odbiór, co może nie wymagać stałej umowy.
Od czasu jak mamy umowę, to być może to jest w pakiecie. Nie mam pojęcia
- nie byłem w firmie już chyba z 5 lat.
Wypowiadałem się tylko w kontekście WEEE bo to z niej wynika wymóg
posiadania umowy w temacie zużyty sprzęt. Zwrócę uwagę, że zużyty sprzęt
to zupełnie co innego niż odpady produkcyjne.
Trochę naciągając rzeczywistość wyobraź sobie, że:
1. Od producenta kontraktowego przychodzi zmontowana płytka - na dwu
brzegach terminal bloki.
2. Podłączasz pod to programator i wpisujesz program.
3. Podłączasz tester i sprawdzasz, że działa.
4. Od dostawcy obudów przychodzi obudowa (taka na szynę DIN). Jak trzeba
to już z powycinanymi otworami i nalepionymi nalepkami.
5. Wkładasz płytkę w obudowę.
6. Wkładasz urządzenie (+ wydrukowane instrukcje) w kartonik (od
dostawcy opakowań).
Gdzie ścinki laminatu, puszki, kleje....
> 0kg powiadasz? To oznacza że przy uruchamianiu masz 100% skuteczność,
> z tego co wiem nikt takiej nie ma, na miejscu kumatego urzedasa
> coś bym znalazł u Ciebie.
Znów odpady produkcyjne a nie zużyty sprzęt.
% skuteczności zależy tylko od determinacji.
Po pierwszym roku studiów miałem praktykę w Radmorze w dziale
uruchamiania. Jakieś 20% płytek z produkcji przychodziło niesprawnych,
ale ode mnie 100% wychodziło sprawnych.
Co w elektronice (nowej) może być tak zepsute, że nie da się naprawić?
Za montaż odpowiada producent kontraktowy i jak coś nie halo to
poprawia, ale to się praktycznie nie zdarza. On ma wdrożone (we własnym
interesie) jakieś procedury testowania.
Kiedyś nie wiedziałem, że przy rastrze 0,4mm nie łączyć sąsiednich nóg
bezpośrednio bo się brzydko zlewa (nie ma soldermaski między pinami).
Jak zapytałem dlaczego tak pozlewane to się okazało, że mają dokładne
zdjęcia każdej wykonanej płytki. Algorytm analizy obrazu przepuścił
takie pozlewane bo program wiedział, że te nogi są ze sobą połączone (a
my im nie dostarczamy schematu).
A urzędnik znalazł u nas puszkę ze sprężonym powietrzem. Podobno jest to
produkt niebezpieczny i z tego powodu od tamtej pory co kwartał wysyłamy
raport ile tych puszek zużyliśmy, a zużywamy z tego co słyszałem około
jednej na rok.
P.G.
-
24. Data: 2017-12-05 16:31:19
Temat: Re: gioś
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p06cg9$57l$1$P...@n...chmurka.ne
t...
>> 0kg powiadasz? To oznacza że przy uruchamianiu masz 100%
>> skuteczność,
>> z tego co wiem nikt takiej nie ma, na miejscu kumatego urzedasa
>> coś bym znalazł u Ciebie.
>Znów odpady produkcyjne a nie zużyty sprzęt.
>% skuteczności zależy tylko od determinacji.
Co kosztuje czas - taniej zrobic nowe :-)
>Po pierwszym roku studiów miałem praktykę w Radmorze w dziale
>uruchamiania. Jakieś 20% płytek z produkcji przychodziło
>niesprawnych, ale ode mnie 100% wychodziło sprawnych.
>Co w elektronice (nowej) może być tak zepsute, że nie da się
>naprawić?
wredne uszkodzenie plytki gdzies w srodkowych warstwach, jak sam
piszesz - rozlany lut, trudny do zauwazenia, skomplikowany uklad, w
ktorym sygnaly sie pętlą i nie wiadomo co po drodze zawodzi ...
>A urzędnik znalazł u nas puszkę ze sprężonym powietrzem. Podobno jest
>to produkt niebezpieczny i z tego powodu od tamtej pory co kwartał
>wysyłamy raport ile tych puszek zużyliśmy, a zużywamy z tego co
>słyszałem około jednej na rok.
Pisze "sprezone powietrze", a tak naprawde to skroplony gaz, ale nie
powietrze, bo to w temperaturze pokojowej skroplic sie nie da.
Bywa, ze CO2 - niebezpieczny w sensie BHP tylko.
Bywa, ze propan/butan - tez niebezpieczny w sensie BHP, choc moze i
srodowiskowym.
Ale jak nie, to jakis freonopochodny - i juz GIOŚ wydaje sie byc
wlasciwym urzedem.
Dziwne tylko, ze nie chca w produkcji/imporcie lapac.
J.
-
25. Data: 2017-12-05 17:06:47
Temat: Re: gioś
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-12-05 o 16:31, J.F. pisze:
>> Co w elektronice (nowej) może być tak zepsute, że nie da się naprawić?
>
> wredne uszkodzenie plytki gdzies w srodkowych warstwach,
Powinno wyjść w testach producenta PCB zanim wyśle do producenta
kontraktowego. Myślę, że płytkarnia jakby nie testowała płytek to
ryzykuje tym, że będzie płaciła za całą zmontowaną płytkę.
Ostatnio Techno w prototypach przez błąd jedne otwory zrobiło mi 0,5mm
zamiast 0,6mm.
Zaproponowali, żeby im odesłać i rozwiercą.
P.G.
-
26. Data: 2017-12-05 22:44:08
Temat: Re: gioś
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
> http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/przemysl/art/57395
52,dostal-fakture-na-0-zl-termin-platnosci-2-tygodni
e,id,t.html
> http://tvp3.tvp.pl/23252017/za-nieistniejacy-numer-t
elefonu-musi-zaplacic-0-zl
> https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/dostal-r
achunek-na-zero-euro-i-musial-go-zaplacic,330376.htm
l
Już to kiedyś pokazywałem, ale co szkodzi jeszcze raz:
http://148.81.130.52/pisarzgminny.jpg
Ponieważ nie uregulowałem w terminie (bank nie chciał przyjąć zlecenia
przelewu na taką kwotę), wszczęli postępowanie egzekucyjne zmierzające
do przymusowego ściągnięcia zaległości. Przysłali komornika z tytułem
wykonawczym powołującym się na wyżej wskazanie pismo, na którym była
kwota zaległości, odsetki, a do tego koszty egzekucji.
Jarek
--
-- Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydlę jedno,
ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
-- Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można.
-
27. Data: 2017-12-05 23:18:12
Temat: Re: gioś
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 2017-12-05 o 22:44, Jarosław Sokołowski pisze:
> Już to kiedyś pokazywałem, ale co szkodzi jeszcze raz:
>
> http://148.81.130.52/pisarzgminny.jpg
>
> Ponieważ nie uregulowałem w terminie (bank nie chciał przyjąć zlecenia
> przelewu na taką kwotę), wszczęli postępowanie egzekucyjne zmierzające
> do przymusowego ściągnięcia zaległości. Przysłali komornika z tytułem
> wykonawczym powołującym się na wyżej wskazanie pismo, na którym była
> kwota zaległości, odsetki, a do tego koszty egzekucji.
>
>
I czym się skończyło, bo wtedy pisałeś, że SKO w dwóch pismach prosi o
zajęcie stanowiska?
MJ
-
28. Data: 2017-12-06 13:01:13
Temat: Re: gioś
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
>Już to kiedyś pokazywałem, ale co szkodzi jeszcze raz:
> http://148.81.130.52/pisarzgminny.jpg
>Ponieważ nie uregulowałem w terminie (bank nie chciał przyjąć
>zlecenia
>przelewu na taką kwotę), wszczęli postępowanie egzekucyjne
>zmierzające
>do przymusowego ściągnięcia zaległości. Przysłali komornika z tytułem
>wykonawczym powołującym się na wyżej wskazanie pismo, na którym była
>kwota zaległości, odsetki, a do tego koszty egzekucji.
I jak sie skonczylo ?
Bo amerykanskie rady byly:
-wyslij czek na $0.00 - papier wszystko przyjmie :-)
-lub wyslij do telewizji/gazety
-bo inaczej to bedzie jak u Ciebie :-)
J.
-
29. Data: 2017-12-06 23:05:38
Temat: Re: gioś
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>> Już to kiedyś pokazywałem, ale co szkodzi jeszcze raz:
>>
>> http://148.81.130.52/pisarzgminny.jpg
>>
>> Ponieważ nie uregulowałem w terminie (bank nie chciał przyjąć zlecenia
>> przelewu na taką kwotę), wszczęli postępowanie egzekucyjne zmierzające
>> do przymusowego ściągnięcia zaległości. Przysłali komornika z tytułem
>> wykonawczym powołującym się na wyżej wskazanie pismo, na którym była
>> kwota zaległości, odsetki, a do tego koszty egzekucji.
>
> I czym się skończyło, bo wtedy pisałeś, że SKO w dwóch pismach prosi
> o zajęcie stanowiska?
Właściwie to się chyba nigdy nie skończyło. SKO w dwóch (a może nawet
w trzech) orzeczeniach stwierdziło, że "organ podatkowy" podjął decyzję
"z rażącym naruszeniem prawa". Ja to sobie naiwnie myslałem, że coś
dalej z tego będzie, bo nie jest powszechnie uzanwane, by cokolwiek
robić z rażącym naruszeniem prawa. Jeśli kto rażąco naruszy prawo w ten
sposób, że drugiemu da po gębie albo mu co ukradnie, to takim od razu
się zajmą. Ale urzędnik widać może sobie naruszać ile chce, i nawet nie
musi się z tego tłmaczyć. Stanowiska w każdym razie żaden nie zajął.
A tak po prawdzie, za taką arogancję ktoś powinien je stracić.
--
Jarek
-
30. Data: 2017-12-07 01:58:42
Temat: Re: gioś
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 6 Dec 2017 23:05:38 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan Michal Jankowski napisał:
>>> Już to kiedyś pokazywałem, ale co szkodzi jeszcze raz:
>>> http://148.81.130.52/pisarzgminny.jpg
>>>
>>> Ponieważ nie uregulowałem w terminie (bank nie chciał przyjąć zlecenia
>>> przelewu na taką kwotę), wszczęli postępowanie egzekucyjne zmierzające
>>> do przymusowego ściągnięcia zaległości. Przysłali komornika z tytułem
>>> wykonawczym powołującym się na wyżej wskazanie pismo, na którym była
>>> kwota zaległości, odsetki, a do tego koszty egzekucji.
>>
>> I czym się skończyło, bo wtedy pisałeś, że SKO w dwóch pismach prosi
>> o zajęcie stanowiska?
>
> Właściwie to się chyba nigdy nie skończyło. SKO w dwóch (a może nawet
No ba ... komornik zabral zero i uznal ze dlug uregulowano, czy ze
egzekucja sie nie udala, wiec dalej wisi ?
> w trzech) orzeczeniach stwierdziło, że "organ podatkowy" podjął decyzję
> "z rażącym naruszeniem prawa". Ja to sobie naiwnie myslałem, że coś
> dalej z tego będzie, bo nie jest powszechnie uzanwane, by cokolwiek
> robić z rażącym naruszeniem prawa. Jeśli kto rażąco naruszy prawo w ten
> sposób, że drugiemu da po gębie albo mu co ukradnie, to takim od razu
> się zajmą. Ale urzędnik widać może sobie naruszać ile chce, i nawet nie
> musi się z tego tłmaczyć. Stanowiska w każdym razie żaden nie zajął.
> A tak po prawdzie, za taką arogancję ktoś powinien je stracić.
To byl komornik, czy "poborca skarbowy" ?
Bo na komornika to by warto doniesc to ich izby, niech sie wypowiedza
w kwestii etyki, a teraz maja taki niepewny klimat :-)
Poborcy chyba jednak swojej etyki nie maja :-)
Albo z grubej rury - do Ziobry napisz :-)
J.