taki trochę luźniejszy temat, do integracji...

podczas okonkurowywania z andrzejem p. byłem ostro jebany przez
ówczesnych liderów za tak zwaną "kompletną nieznajomość zasad
rozpisywania samochodu służbowego!"...

okazało się, że tylko andrzej p. potrafił prawidłowo rozpisywać
samochód, za co nagrodzono go odpowiednim stanowiskiem...

minęło już ze 20 lat, chciałbym powrócić do tamtego tematu...

o co chodziło, jaki był ten algorytm rozpisywania tego jebanego
samochodu służbowego? może Ktoś pamięta i wyjaśni?

już niewiele pamiętam, ale takie hasła:
limit paliwa,
przepał,
niedopał,
odcinanie z pensji jak przebieg miesięczny nie zgodny z czymś tam,
tankowanie i rozpisywanie tankowania,
tankowanie na koniec miesiąca do pełna
- Ktoś mi to wyjaśni?

do góry

W dniu 2017-07-15 o 17:53, wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny
'POPIS/EU pisze:
> o co chodziło, jaki był ten algorytm rozpisywania tego jebanego
> samochodu służbowego? może Ktoś pamięta i wyjaśni?

Skoro Andrzej P. wie to jego spytaj.
Skąd my mamy wiedzieć.

do góry

spytałem, nawet nie tylko jego, chyba się domyślasz jaka była odpowiedź...
jak się nie domyślasz, to poproś romana, to ci wyjaśni...

w tej firmie był człowiek... człowiek zajmujący się rozliczaniem
samochodów... człowiek bóg... no jak tylko człowiek bóg wykrył
nieprawidłowość... no to u winnego uginały się kolana... musiał później
na kolanach modlić się do człowieka boga...

oczywiście nie jest mi to do niczego potrzebne, nie chcę też nikogo
atakować, to nie mój cel, chciałbym po prostu wiedzieć jak wyglądał
optymalny algorytm...

ogólnie to problem polegał na tym, że jak się tankowało do pełna - to
było źle! trzeba było ze 30x pokołysać samochodem, żeby jeszcze ten 1-2
litry paliwa wlazły... były też jeszcze jakieś inne wyjątki, ale już nie
pamiętam...

P.S.
zapodać związane z tematem cfelonko?

do góry

a jeszcze sobie przypomniałem, że były jakieś chryje za to, że od
momentu zatankowania do momentu wstawienia auta do garażu minęło parę
kilometrów - o to to były prawdziwe bitwy...

strasznie to skomplikowane...

do góry