-
1. Data: 2011-07-08 15:29:54
Temat: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
no, prawie do zera. Mam kilka akumulatorków typu "sealed lead", takich rzędu
1Ah - 7 Ah. 12V.
Jak na przykład są stosowane wcentralkach alarmowych.
Ponieważ stały nieużywane kilka lat, rozładowały się do imentu( jeden ma
0.5V , inny 1.5V...)
Czy to jest ich koniec, czy można je ponownie naładować ?
-
2. Data: 2011-07-08 16:29:59
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "!sp" <s...@a...er>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iv77pg$b8n$1@news.onet.pl...
> Czy to jest ich koniec, czy można je ponownie naładować ?
Koniec, ale zanim zapłacisz za utylizację, sprawdź, ładując
-
3. Data: 2011-07-08 17:21:56
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
> Czy to jest ich koniec, czy można je ponownie naładować ?
Pewnie wysechl elektrolit, a ze sa to zelowe, to nie znam sposobu
ozywienia. Zla wiadomosc jest taka, ze szanse ozywienia niemal zerowe,
dobra, ze tam gdzie sprzedaja takie akumulatory, zazwyczaj zabieraja tez
stare.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com
-
4. Data: 2011-07-08 17:51:09
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
> Pewnie wysechl elektrolit, a ze sa to zelowe, to nie znam sposobu
> ozywienia. Zla wiadomosc jest taka, ze szanse ozywienia niemal zerowe,
> dobra, ze tam gdzie sprzedaja takie akumulatory, zazwyczaj zabieraja tez
> stare.
hm, no trudno. Tak też zrobię (znaczy oddam do sklepu z alarmówką, przy
najbliższych zakupach).
Dzięki.
-
5. Data: 2011-07-08 18:31:34
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "Hals" <u...@v...pl>
> Pewnie wysechl elektrolit, a ze sa to zelowe, to nie znam sposobu
> ozywienia. Zla wiadomosc jest taka, ze szanse ozywienia niemal zerowe,
> dobra, ze tam gdzie sprzedaja takie akumulatory, zazwyczaj zabieraja tez
> stare.
Na elektrodzie jest wątek o "ożywianiu" właśnie takich akku.
Ponieważ miałem 10 szt. z dużego UPSa (jakieś 2 KW), ożywiłem 8 sztuk -
działały jeszcze przez rok.
Ale proces ożywiania - dolewanie wody i 5 dni ładowania chyba każdego
potrafi dobić :-)
Reasumując - szanse są spore - u mnie wyszło 80%. Nawet więcej, bo jeden był
uszkodzony mechanicznie więc nie wchodzi do statystyk.
Za to kombinacji było tyle że po wszystkim stwierdzam - operacja na granicy
opłacalności.
Co do zabierania strych - czy nie bardziej opłaca się sprzedać stare na
złomie?
Pozdr. Hals.
-
6. Data: 2011-07-08 23:18:18
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
> Ale proces ożywiania - dolewanie wody i 5 dni ładowania chyba każdego
> potrafi dobić :-)
Tak probowalem ozywic 2 takie aku. 1 samorozladowal sie do 0, 2 siedzial
w zasilaczu i mial 4v (zasilacz wyl z bolu;-)). Oba probowalem ozywic
uzupelniajac wode i ladujac. Ten pierwszy nawet sie dawal naladowac, ale
po kilku minutach "gasl w oczach";-), znaczy sie raczej stal sie
kondensatorkiem niz aku, 2 bez szans, pewnie jakies zwarcie cel. Krotko
mowiac pobawic sie mozna, koszt niewielki, ale w powrot pierwotnej
pojemnosci po takim zasiarczeniu plyt nie wierze.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com
-
7. Data: 2011-07-08 23:20:16
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "sundayman" <s...@p...onet.pl>
> Ale proces ożywiania - dolewanie wody i 5 dni ładowania chyba każdego potrafi
> dobić :-)
o nieee... nie chciałoby mi się :)
> Co do zabierania strych - czy nie bardziej opłaca się sprzedać stare na
> złomie?
No może, tylko czy aby akumulator można sprzedać na złom ? Wątpię.
Na pewno "mokry" nie. A taki żelowy ? Też pewnie nie.
-
8. Data: 2011-07-09 22:36:53
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iv83bj$d20$1@news.onet.pl...
>
>
>> Ale proces ożywiania - dolewanie wody i 5 dni ładowania chyba każdego
>> potrafi dobić :-)
>
> o nieee... nie chciałoby mi się :)
>
>> Co do zabierania strych - czy nie bardziej opłaca się sprzedać stare na
>> złomie?
>
> No może, tylko czy aby akumulator można sprzedać na złom ? Wątpię.
> Na pewno "mokry" nie. A taki żelowy ? Też pewnie nie.
Czasem szkoły i przedszkola zbierają baterie i akumulatorki w ramach akcji
ekologicznych i firmy recyclingowe fundują im prezenty w zależności od wagi
zebranego surowca wtórnego.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
9. Data: 2011-07-10 05:29:17
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
sundayman wrote:
(ciap)
> No może, tylko czy aby akumulator można sprzedać na złom ? Wątpię.
> Na pewno "mokry" nie. A taki żelowy ? Też pewnie nie.
Pobliski złom u mnie w "mieście" łyka wszystkie :-)
--
Włodek
-
10. Data: 2011-07-11 18:45:46
Temat: Re: akumulatory rozładowane do zera...
Od: "Hals" <u...@v...pl>
>> No może, tylko czy aby akumulator można sprzedać na złom ? Wątpię.
>> Na pewno "mokry" nie. A taki żelowy ? Też pewnie nie.
>
> Pobliski złom u mnie w "mieście" łyka wszystkie :-)
U mnie też - a darmowa zbiórka akumulatorów jest dla ludzi którzy nie
wiedzą, lub publicznie ogłaszają "pewnie nie".
Ale to bardzo dobrze - lepiej niech dadzą na zbiórkę w szkole/przedszkolu -
dzieciaki jakieś korzyści z tego mieć będą :-)
Pozdr. Hals.