Czy 100% opłaty "utrzymania linii" zostaje w kieszeni francuskiego orange?
Czy raczej jakąś jej część on ma ją gdzieś przekazać?
Czy może mi ktoś wskazać kiedy to coś zostało wymyślone i czemu to tak
naprawdę dziś ma służyć? Bo na pewno nie blokuje to konkurencji. Jest jakiś
dokument traktujący o tym całym pożal się utrzymaniu linii?
Przecież to powoduje odchodzenie ludzi od usług oblepionych haraczem.
Jak rozumiem orenczowi bardzie się finansowo opłaca doić pozostałą garstkę
drutowców niż zdjąć lichwiarski abonament i zacząć świadczyć konkurencyjne
cenowo usługi po drucie?
Co by się stało jakby drutowy POTS był w cenie 29zł za nielimitowane do
wszystkich (stacje+komory) tak jak to można mieć np u niektórych
komórkowców?
Oczywiście w tych 29zł w końcu raz na zawsze odblokowują clip-a, który u
nich jest usługą biznesową dla elyyyyyt :)