-
101. Data: 2024-03-19 11:10:43
Temat: Re: Zmiana podejścia do elektryków
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 19-03-2024 o 10:53, Mirek Ptak pisze:
> W dniu 14.03.2024 o 14:04, Cavallino pisze:
>>>> To tym bardziej elektyk - po co ci wozić, płacić i serwisować
>>>> dodatkowy silnik. PHEV to jest właśnie w trasie potrzebny bo
>>>> elektryk ma gówniany zasięg i długo się ładwuje więc w trasy się
>>>> absolutnie nie nadaje.
>>>
>>> Też nie znaczy tylko ? 2x w tygodniu około 350 km z tego raz pod
>>> presją czasu ?
>>
>> Odpowiedź jest taka sama - elektryk.
>> Twoje obawy są niczym nieuzasadnione, jeśli koszty ładowania i zakupu
>> nie grają roli.
>
> Nie tym razem. Koszty (oczywiście w pewnych granicach) rzeczywiście są
> elastyczne - sprawdzałem raty wynajmu długoterminowego Tesli m3 i dało
> by się to zmieścić, natomiast nie zmieszczą mi się tam wyjazdy do
> rodziny kilka razy w roku z koniecznością kombinowania zładowaniem w
> ostatniej dostępnej ładowarce, potem szukanie gniazdka, żeby w ogóle
> wrócić.
Nie musisz szukać, naładujesz w tym samy miejscu w trasie powrotnej.
W okolicy Kielc ładowarek przybywa dość szybko, nie wszystkie są jeszcze
czynne, ale obstawiam, że zanim do tej rodziny pojedziesz, to problem
się sam rozwiąże jakimś Lidlem czy inną Biedronką z ładowarką.
Ustawianie sobie życia na kilka lat naprzód, po to żeby raz na kilka
miesięcy mieć konieczność naładowania auta po drodze, to jakiś śmiech na
sali....
> Nie bardzo też wiem jak będzie z czasem dojazdu do pracy, teraz
> spokojnie się mieszczę w 3,5 godziny, ale to oznacza blisko 140 km/h na
> czeskich i słowackich autostradach, plus dość dynamiczna jazda po krętej
> górskiej drodze od Ostravicy do Bytcy,
To co jest dynamiczne dla ice, dla elektryka jest banałem....
>obawiam się, że żeby baterii
> starczyło musiał bym zwolnić :(
Wypożycz i sprawdź w praktyce, jeśli naprawdę jesteś zainteresowany bev.
Inaczej to brzmi jak wykręty i szukanie dziury w całym.
Takimi pseudopretekstami, co najwyżej przekonasz sam siebie. ;-)