-
61. Data: 2019-03-04 14:01:30
Temat: Re: Wydajny komputer (W10) pod grafikę 2D
Od: robot <a...@o...pl>
W dniu 2019-03-02 o 08:26, pueblo pisze:
> Witaj Marek S, 02 mar 2019 w news:q5ckn1$n3b$1@node2.news.atman.pl
> napisałeś/aś:
>
>>
>> Byłoby ciekawym eksperymentem przeprowadzenie tych samych operacji
>> na tym samym pliku na naszych kompach i porównanie czy
>> wielowątkowość ma praktyczny wpływ na cokolwiek.
>>
>
> Nie jestem ekpertem, ale np. w menadżerze zad. W7 można ustawić koligację
> - przypisać proces do tylko jednego rdzenia. Pewnie trzeciąrzędowe
> programy też to potrafią - Proces Explorer, czy sławny process lasso.
>
Przede wszystkim kod programu musi być tak napisany żeby zadania mogły byc rozłożone
na wiele rdzeni.
Sam Windows na to nie pomoże.
-
62. Data: 2019-03-18 16:56:16
Temat: Re: Wydajny komputer (W10) pod grafikę 2D
Od: robot <a...@o...pl>
W dniu 2019-03-04 o 13:58, robot pisze:
> W dniu 2019-03-02 o 02:02, Marek S pisze:
>> W dniu 2019-03-01 o 12:14, robot pisze:
>>
>>> No to widzisz będzie problem. Bo ja sam nie pamiętam dlaczego :)
>>
>> hahahahaha
>>
>>> Za każdym razem jak mam na nowo zainstalowanego fotoszopa, to na początku
>>> nie wyłączam tego i próbuję pracować. I zawsze przychodzi taki moment, że coś
>>> jest dla mnie nie do zaakceptowania w związku z tą funkcją i muszę ją wyłączyć.
>>> Ale teraz nie pamiętam konkretnie co to jest.
>>
>> Ja jako zwolennik tejże funkcjonalności, dałbym radę pracować bez niej. Straciłbym
jedynie szybkość przemieszczania się między fragmentami przetwarzanej grafiki. Jeśli
wiem, że muszę wyedytować odległy fragment (pracując w powiększeniu), to szybko
przesuwam obraz, a on dalej sam leci. Jeśli nie doleci do pożądanego miejsca, to
powtarzam czynność. Jeśli doleci i rokuje, że dalej się przesunie, to "chwytam" go i
pozycjonuję jak lubię. To symulacja rzeczywistości. Gdy jakikolwiek przedmiot
przesuwasz na swoim biurku, to ma on swoją bezwładność. Jeśli go pchniesz, to leci.
Jeśli złapiesz i przesuwasz, to precyzyjnie się przemieszcza.
>>
>> Jak można nie lubić tej opcji? Nie ogarniam. :-D A już w szczególności, że sporo
osób na to narzeka i wyłącza.
>
> Dobra. Włączam po raz kolejny. Ale będziemy musieli troche poczekać na rezultaty
testu.
>
>
>>
>> Byłoby ciekawym eksperymentem przeprowadzenie tych samych operacji na tym samym
pliku na naszych kompach i porównanie czy wielowątkowość ma praktyczny wpływ na
cokolwiek.
>>
> To zależy od programu. Ogólnie fotoszop wykorzystuje najczęściej jeden rdzeń. Tak
jak wiekszość programów zresztą.
> Nowsze gry są w stanie wykorzystać co raz więcej rdzeni, ale i tak mało.
> Za to renderowanie wykorzystuje duże ilości rdzeni.
Nie wiem czy jeszcze ktoś to czyta ale opisuje rezultaty włączenia openGL w PS.
No i przypomniało mi się co mi przeszkadzało, chociaż teraz przeszkadza to mniej
niźliby się zdawało.
Jedna rzecz to ta siatka-kratka pomiędzy pikselami, którą widać przy dużym
powiększeniu.
Nie lubię jej. Zmienia odbiór kolorystyki.
Druga rzecz.
Przy dużej ilości otwartych plików zaczynają się drobne jaja - jak to w openGL bywa.
Niektóre pliki wyświetlają się puste i dopiero po klinknięciu na nie pojawia się
zawartość.
Da się z tym żyć. Mogę pracować w takim trybie.
Ale po co? Dla mnie tryb OpenGL nic nie dodaje, nic nie ulepsza.
To że płynnie się porusza i powiększa nie jest mi do niczego potrzebne.
Ale nie dziwię się, że ktoś tak woli.
Podsumowując: kosmetyka.
Co do wydajności w zależności od ilości użytych rdzeni.
Z zasady i w praktyce, w tym, ale i w wielu innych programach różnica jest duża.
Mniej więcej szybkość wykonania operacji zwiększa się liniowo wraz z ilością użytych
rdzeni.
pozdro