Tomasz, napisało Ci sie:
>> Moim zdaniem trudno o większe marnotrawstwo publicznych środków
>> - i z tym właśnie należałoby zrobić w końcu porządek.
> Proces jaki sobie uruchomisz na koncie nie jest procesem publicznym.

uhm...

> Jak sobie uruchomie na uczelni ircd to jest to mój ircd.

Gowno prawda. Nic w nim nie jest Twoje. Ani sam ircd, ani pamiec, ani
procek, ani lacze
na ktorym to chula. Dziwne ze w prywatnej firmie jak szef powie "Chce miec kopie
maili userow i logi ze squida, by wiedziec jak wykorzystuja moje lacze."
to admin mowi "ok, w koncu ty placisz za lacze, sprzet, etc - wiec
wszysko tam jest twoje".
Dlaczego na uczelni ma byc inaczej? Bo co? Bo to chodzi za publiczne
pieniadze? Podejscie typu "wspolne to znaczy niczyje"?

> Jarzysz już?

No ja nie jarze chyba...

> To, że mój proces jest publiczny i że ma wielkie

To w koncu jest publiczny czy nie?

> powodzenie to nie Twoja brocha.

A pewnie... my dalismy na to kase, a teraz mamy spierdalac?

--
Bartłomiej Butyn aka Yoss
Nie ma tego złego co by na gorsze nie wyszło.