Czołem, kłaniam się, jestem tu nowy :)

Niektórzy mogą kojarzyć mnie z pl.misc.samochody, pl.regionalne.krakow i
sporadycznie z pręga. Ogólnie mało piszę ostatnio na newsy, ale zakup
"nowego" moto skłonił mnie do zainicjowania aktywności na tej jakże
zacnej grupie :) Kim jestem - można wyczytać z sygnaturki, chętnie
poznam innych maniaków dwóch kółek (czy na tej grupie jest jakaś
tradycja spotów, jak onegdaj na PMS?)

Generalnie moje zaangażowanie w motocyklizm jest jeszcze dość świeże,
ale intensywne. Wszystko było "po bożemu" - w 2011 prawko, potem
kompletowanie betów i w 2012 motocykl - GS 500 :) Jak to mówił mój
serdeczny kumpel, mechanik motocyklowy - "Nie żenisz się z tym. Masz się
nauczyć jeździć. Wyjebiesz się kilka razy, nabierzesz pokory i będzie
już tylko lepiej. Rób jak najwięcej kilometrów." Cóż, postanowiłem się
zastosować i robiłem. W 8 miesięcy 11 tys. km. Gienek był ze mną nad
morzem, w Bieszczadach i jeszcze paru innych odległych miejscach. Moto
pierońsko niewygodne w długich trasach i nie do końca "zdanżało" ze
swoimi 47 kucami, ale nie licząc historii typu rozładowane aku - nigdy
mnie nie zawiodło. Gleby były dwie (niegroźne) i do następnego
właściciela Suzi poszło z wgiętym zbiornikiem.

I tu pojawia się powód mojego podjarania w ostatnich dniach ;) Otóż po
intensywnych konsultacjach internetowych i za namową w/w kumpla
zanabyłem drogą kupna Hondę VFR 750, rocznik '96. ViFi (sprowadzona z
Belgii) prezentowała ogólnie niezły stan (choć po plastikach było widać,
że "nasi tu byli", ale rama prosta, zostawia jeden ślad :P). Interwencji
wymagały w pierwszej kolejności przednie hamulce, a zwłaszcza zapieczone
do granic możliwości tłoczki. Finanse póki co nie pozwoliły na wymianę
już dość dojechanych tarcz (500 za tarczę? WTF!? I to podobno jest
tanio...) i klocków, ale na to wkrótce przyjdzie czas.

Ogólnie dla mnie kosmos :) Dzisiaj robiłem wszystkie formalności
(rejestracja, ubezpieczenie, przegląd) - zrobiłem 50 km i banan mi z
mordy nie schodzi :) Jeszcze chwilę potrwa, zanim się go "nauczę", więc
staram się podchodzić z respektem. W weekend majowy Bieszczady w planach
- trzeba opanować sprzęta jak najlepiej, coby podnóżki przycierać na
winklach :P

Na koniec mojego nudnawego wywodu małe ogłoszenie parafialne: poszukuję
stelaża na kufer tylny do VFRki. Ktokolwiek widział? Ktokolwiek wie?

Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze :)

--
# Staszek Sosenko - Cesarsko-Królewskie Miasto Kraków #
# 4 kółka: '96 Citroen ZX 1.4 #
# 2 kółka: '96 Honda VFR 750 #
# staszek <tumabyćmałpa> sosenko <tumabyćkropka> pl #