-
11. Data: 2020-10-05 17:04:08
Temat: Re: Widzenie barw
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 05.10.2020 o 16:02, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5f776120$0$538$6...@n...neostrada.
pl...
> W dniu 02.10.2020 o 17:58, Czarek pisze:
>>> Dzisiejszy artykuł
>>> https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,26332042,
niektore-kobiety-widza-100-milionow-barw-zamiast-jak
-inni-ludzie.html
>>>
>
>> Obejrzałem sobie kolory Pantone wymienione w tym artykule. Dla mnie są
>> identyczne. Moja żona. po zapytaniu, który z nich akceptujesz jako
>> kolor ścian, powiedziała: "ten fajny, ten podobny i też fajny, a ten
>> całkiem do kitu". Porażka :-)
>
> Ale ogladales na wzorniku drukowanym/malowanym, czy na monitorze ?
> Bo monitor z 8 bitami na kolor ... potrafi pokazac 16.7 mln kolorow a
> nie 100 mln :-)
Oglądałem na dziesięciobitowym monitorze. Porządnie skalibrowanym.
Jeśli próbki ustawię koło siebie, to widzę różnice. Jeśli każdą w innym
rogu ekranu, to ni diabła. W każdym razie na ścianie nie zrobiłoby mi
żadnej różnicy.
> No to teraz masz zagwozdke - zona jest normalna jak przecietna kobieta,
> tylko one te kolory jakos inaczej odbieraja,
> czy żona jest nadzwyczajna i widzi cos jeszcze, np czwarta skladową
> koloru ...
Fatalny błąd. KAŻDA żona jest nadzwyczajna. To jest absolutnie
podstawowa wiedza każdego faceta.
P.P.
-
12. Data: 2020-10-05 17:10:15
Temat: Re: Widzenie barw
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 04.10.2020 o 00:40, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Paweł,
>
> Saturday, October 3, 2020, 8:52:30 PM, you wrote:
>
> [...]
>
>>>> poświęcony jest widzeniu barw u małp a opis jest bardzo uproszczony, ale
>>>> jasno z niego wynika przewaga samic małp nad samcami w kwestii widzenia
>>>> barw. A przecież my też jesteśmy małpą. Wąskonosą ;-)
>>>> Swoją drogą, książka jest znakomita, gorąco polecam :-)
>>> Nie obchodzi mnie problem widzenia małp. Wykonane testy wskazują, że
>>> moje widzenie kolorów nie jest gorsze niż kobiet. Może miałbym problem
>>> z niektórymi kobiecymi nazwami typu ,,jaśminowy poranek" ale nie wynika
>>> to z rozpoznawania kolorów ale niezgody na przesadę.
>> Mmmmm... a może jesteś kobietą. To by nawet conieco wyjaśniało ;-)
>
> Nie. Udało mi się spłodzić syna, którego w żaden sposób nie mogę się
> wyprzeć (przez telefon nawet najbliżsi nas mylą). Bez chromosomu Y
> byłoby to trudne.
>
> Ad meritum: po prostu uważam, że problem nie tkwi w rzekomej,
> nadludzkiej mocy kobiecego wzroku, tylko w tym, że mężczyźni naprawdę
> mają w odwłoku, czy dany kolor to papuzi zielony, krokodylowy zielony
> czy też zieleń liści. Dla nas są to po prostu odcienie koloru
> zielonego, dość do siebie podobne ale jednak bardzo różne. Nie mam
> problemu z rozróżnianiem ich przy otwarciu 3 odrębnych kart - są
> naprawdę różne. Ale pojedynczo bym ich nie potrafił rozpoznać i
> nazwać. Nie oznacza to, że nie widzę różnicy, a tylko tyle, że mojego
> mózgu ta różnica nie obchodzi. Rozróżniam kolory na tyle, że popularne
> testy na ,,tetrachromatyzm" rozpoznają mnie jako kobietę. Ale już testy
> profesjonalne tak dobrze mi nie idą - mam za słaby monitor i kartę
> grafiki na nie. 8 bitów na kolor to wystarczająco dla podstawowej gamy
> Pantone ;)
Chodzi mi po głowie, że niektórzy ludzie mają na chromosomie X więcej
niż dwa loci genów receptorów koloru. Ale zupełnie nie mogę sobie
przypomnieć, gdzie o tym czytałem.
Pozdrawiam,
Paweł
-
13. Data: 2020-10-06 14:05:00
Temat: Re: Widzenie barw
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Paweł,
Monday, October 5, 2020, 5:10:15 PM, you wrote:
>>>>> poświęcony jest widzeniu barw u małp a opis jest bardzo uproszczony, ale
>>>>> jasno z niego wynika przewaga samic małp nad samcami w kwestii widzenia
>>>>> barw. A przecież my też jesteśmy małpą. Wąskonosą ;-)
>>>>> Swoją drogą, książka jest znakomita, gorąco polecam :-)
>>>> Nie obchodzi mnie problem widzenia małp. Wykonane testy wskazują, że
>>>> moje widzenie kolorów nie jest gorsze niż kobiet. Może miałbym problem
>>>> z niektórymi kobiecymi nazwami typu ,,jaśminowy poranek" ale nie wynika
>>>> to z rozpoznawania kolorów ale niezgody na przesadę.
>>> Mmmmm... a może jesteś kobietą. To by nawet conieco wyjaśniało ;-)
>> Nie. Udało mi się spłodzić syna, którego w żaden sposób nie mogę się
>> wyprzeć (przez telefon nawet najbliżsi nas mylą). Bez chromosomu Y
>> byłoby to trudne.
>> Ad meritum: po prostu uważam, że problem nie tkwi w rzekomej,
>> nadludzkiej mocy kobiecego wzroku, tylko w tym, że mężczyźni naprawdę
>> mają w odwłoku, czy dany kolor to papuzi zielony, krokodylowy zielony
>> czy też zieleń liści. Dla nas są to po prostu odcienie koloru
>> zielonego, dość do siebie podobne ale jednak bardzo różne. Nie mam
>> problemu z rozróżnianiem ich przy otwarciu 3 odrębnych kart - są
>> naprawdę różne. Ale pojedynczo bym ich nie potrafił rozpoznać i
>> nazwać. Nie oznacza to, że nie widzę różnicy, a tylko tyle, że mojego
>> mózgu ta różnica nie obchodzi. Rozróżniam kolory na tyle, że popularne
>> testy na ,,tetrachromatyzm" rozpoznają mnie jako kobietę. Ale już testy
>> profesjonalne tak dobrze mi nie idą - mam za słaby monitor i kartę
>> grafiki na nie. 8 bitów na kolor to wystarczająco dla podstawowej gamy
>> Pantone ;)
> Chodzi mi po głowie, że niektórzy ludzie mają na chromosomie X więcej
> niż dwa loci genów receptorów koloru. Ale zupełnie nie mogę sobie
> przypomnieć, gdzie o tym czytałem.
Kobiety mają dwa chromosomy X, pochodzące od różnych osób. Jeden od
matki, drugi od ojca. Rzekomo różnice w kodzie mają powodować
powstawanie receptorów o innej czułości. A ja w to po prostu nie
wierzę.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
14. Data: 2020-10-06 17:15:16
Temat: Re: Widzenie barw
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5f7b35e8$0$19680$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 05.10.2020 o 16:02, J.F. pisze:
> Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5f776120$0$538$6...@n...neostrada.
pl...
> W dniu 02.10.2020 o 17:58, Czarek pisze:
>>> Dzisiejszy artykuł
>>> https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,26332042,
niektore-kobiety-widza-100-milionow-barw-zamiast-jak
-inni-ludzie.html
>>> Obejrzałem sobie kolory Pantone wymienione w tym artykule. Dla
>>> mnie są identyczne. Moja żona. po zapytaniu, który z nich
>>> akceptujesz jako kolor ścian, powiedziała: "ten fajny, ten podobny
>>> i też fajny, a ten całkiem do kitu". Porażka :-)
>
>> Ale ogladales na wzorniku drukowanym/malowanym, czy na monitorze ?
>> Bo monitor z 8 bitami na kolor ... potrafi pokazac 16.7 mln kolorow
>> a nie 100 mln :-)
>Oglądałem na dziesięciobitowym monitorze. Porządnie skalibrowanym.
>Jeśli próbki ustawię koło siebie, to widzę różnice. Jeśli każdą w
>innym rogu ekranu, to ni diabła.
Taka cecha wzroku, przynajmniej meskiego :-)
No i jeszcze moze byc kwestia samego monitora, chocby katy patrzenia
...
>W każdym razie na ścianie nie zrobiłoby mi żadnej różnicy.
Kto wie ... musisz sobie pomalowac trzy pokoje w trzy rozne kolory ;-)
>> No to teraz masz zagwozdke - zona jest normalna jak przecietna
>> kobieta, tylko one te kolory jakos inaczej odbieraja,
>> czy żona jest nadzwyczajna i widzi cos jeszcze, np czwarta skladową
>> koloru ...
>Fatalny błąd. KAŻDA żona jest nadzwyczajna. To jest absolutnie
>podstawowa wiedza każdego faceta.
Ale ja tylko o wzroku - widzi duzą roznice miedzy tym kolorami, czy
wcale nie :-)
J.