W dniu 04-12-2024 o 15:53, Myjk pisze:
> Wed, 4 Dec 2024 14:12:31 +0100, RadosławF
>

> To m.in, wy towarzyszu twierdzicie uparcie że przeciętny
> polak to jeździ 20-30 tys. km rocznie i tylko po autostradach

Ja akurat tyle jeżdżę.
I to elektrykiem.
Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.

Problem byłby gdyby to były przebiegi kilka razy wyższe i codziennie
jeżdżone w ten sposób.
Ale i to da się ogarnąć kupując odpowiedni bev.

do góry

Wed, 4 Dec 2024 17:24:09 +0100, Cavallino

> Ja akurat tyle jeżdżę. I to elektrykiem.
> Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.

Ja jeżdżę 2x polska średnia i moja bateryjka w PHEV
to ogarnia w większości. A co dopiero 6-8x większa
bateria w BEV.

Jeśli kupiłem Outlandera PHEV za 117 brutto (3-latek,
50tkm na szafie, tak, kupiłem tanio bo na rynku kosztowały
130-140) i dotankowuję go za maks. 3-4k zł rocznie
(reszta oczywiście na prądzie), a Tesla Y kosztowałaby
mnie w momencie zakupu Outlandera 200 tys. brutto
(oczywiście nowa), to zwrot by mi wyszedł ~20 lat.
Co przy maksymalnie 8 latach które przejeżdżam
samochodem (jeśli wyjeżdżam nim z salonu),
nie ma żadnego sensu.

Ale jeśli byłby to analogiczny Outlander czysty spalinowiec
gdzie wydawałbym 20 tys. rocznie na paliwo, to już zwrot
by wyszedł ~4 lata. Jeszcze mniej by było gdyby to był
nowy Outlander PHEV (tak samo jak porównuję do nowej Tesli Y),
który zaraz wejdzie na rynek w PL i golas będzie startować
od 260 brutto (sic!). Spaliniak, gdyby był, kosztowałby
aktualnie pewnie około 200 (180 kosztował MY 2020).

Np. spalinowy 2-latek z Kanady (czyli pewnie walony),
128 netto (158 brutto):
https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/mitsubishi-out
lander-2-5-benzyna-4x4-183kw-250km-full-opcja-7osob-
fv23-gwarancja-okazja-ID6GVKTV.html

No to ja się pytam, jak to się niby miałoby
mi opłacać w stosunku do takiej (nowej!) TMY?

> Problem byłby gdyby to były przebiegi kilka razy
> wyższe i codziennie jeżdżone w ten sposób.
> Ale i to da się ogarnąć kupując odpowiedni bev.

Ale nikt tyle nie jeździ. A już szczególnie idioci
którzy najwięcej zazwyczaj gardłują na BEV.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Wed, 4 Dec 2024 15:18:19 +0100, JDX

>> 5 dni w tygodniu stoi. Ale to się może zmienić, bo zmieniają jej
>> siedzibę na ścisłe centrum Wawy, więc zaczyna powoli mówić
>> o zmianie na elektryka. ;>
> Znaczy się na metro? :-)

A gdzie jest metro pod Wawą? Najbliższa od nas
stacja metra to Imielin/Natolin (moje stare śmieci)
20km, a na Pradze Stadion/Narodowy 17km. I jeszcze
od metra do pracy kolejne 2km (Wierzbno/Wilanowska).

Tymczasem żona ma do pracy 22km (Mordor).
Siedzibę mają zmienić na Pańską, więc faktycznie
wyjdzie z metra i jest pod budykiem, ale nadal do
metra z domu dojechać musi.

> Bo dojazd spoza centrum do ścisłego centrum
> Wawy jakimkolwiek samochodem to poroniony pomysł.

No nie wiem, podróż KM 1,5-2h vs samochodem 30 minut.
Szczególnie że z koleżankami uprawiają w 4 Carpuling
ugadały się z pracodawcą że startują o 6:30 więc
ani korków rano nie ma szczególnych i miejsca
parkingowe zawsze są. To samo jak wracają.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 05-12-2024 o 09:13, Myjk pisze:
> Wed, 4 Dec 2024 17:24:09 +0100, Cavallino
>
>> Ja akurat tyle jeżdżę. I to elektrykiem.
>> Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.
>
> Ja jeżdżę 2x polska średnia i moja bateryjka w PHEV
> to ogarnia w większości. A co dopiero 6-8x większa
> bateria w BEV.

Ja bym zmienił auto, teraz jest dobry moment.
A wygoda nieporównywalnie większa.

>
> Jeśli kupiłem Outlandera PHEV za 117 brutto (3-latek,
> 50tkm na szafie, tak, kupiłem tanio bo na rynku kosztowały
> 130-140) i dotankowuję go za maks. 3-4k zł rocznie
> (reszta oczywiście na prądzie), a Tesla Y kosztowałaby
> mnie w momencie zakupu Outlandera 200 tys. brutto
> (oczywiście nowa), to zwrot by mi wyszedł ~20 lat.

Ale to już jest porównanie stary vs nowy.
Spokojnie w tej cenie kupisz 3 letniego elektryka podobnej klasy.
Więc różnica zero.

HINT: Ostatnio ktoś znalazł nowego fabrycznie Ioniqa5 RWD z baterią 77
kWh za 166 tys brutto (czyli po dopłacie 140 tys brutto), do tego w
finansowaniu 0%, albo z mega tanim wynajmem.

do góry

W dniu 05.12.2024 o 09:13, Myjk pisze:
> Wed, 4 Dec 2024 17:24:09 +0100, Cavallino
>
>> Ja akurat tyle jeżdżę. I to elektrykiem.
>> Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.
>
> Ja jeżdżę 2x polska średnia i moja bateryjka w PHEV
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> to ogarnia w większości. A co dopiero 6-8x większa
> bateria w BEV.
[...]
>> Problem byłby gdyby to były przebiegi kilka razy
>> wyższe i codziennie jeżdżone w ten sposób.
>> Ale i to da się ogarnąć kupując odpowiedni bev.
>
> Ale nikt tyle nie jeździ. A już szczególnie idioci
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> którzy najwięcej zazwyczaj gardłują na BEV.
>
Coś mi tu nie gra ;)

Pozdrawiam
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

do góry

Thu, 5 Dec 2024 09:34:59 +0100, Cavallino

> W dniu 05-12-2024 o 09:13, Myjk pisze:
>> Wed, 4 Dec 2024 17:24:09 +0100, Cavallino
>>
>>> Ja akurat tyle jeżdżę. I to elektrykiem.
>>> Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.
>>
>> Ja jeżdżę 2x polska średnia i moja bateryjka w PHEV
>> to ogarnia w większości. A co dopiero 6-8x większa
>> bateria w BEV.
>
> Ja bym zmienił auto, teraz jest dobry moment.

Jeszcze półtora roku mam leasing.
Z cesją jest jazda, rzadko kto się decyduje.

> A wygoda nieporównywalnie większa.

Mam wszystko co w BEV, łącznie z grzaniem/chłodzeniem z apki.
Komfort (cisza) porównywalna, acz osiągi zupełnie nie te.

>> Jeśli kupiłem Outlandera PHEV za 117 brutto (3-latek,
>> 50tkm na szafie, tak, kupiłem tanio bo na rynku kosztowały
>> 130-140) i dotankowuję go za maks. 3-4k zł rocznie
>> (reszta oczywiście na prądzie), a Tesla Y kosztowałaby
>> mnie w momencie zakupu Outlandera 200 tys. brutto
>> (oczywiście nowa), to zwrot by mi wyszedł ~20 lat.
>
> Ale to już jest porównanie stary vs nowy.

Przecież napisałem to wyraźnie.

> Spokojnie w tej cenie kupisz 3 letniego elektryka podobnej klasy.
> Więc różnica zero.

Problem w tym, że za używany samochód w leasingu są słabe ubezpieczenia,
dla przykładu płacę za 4-letniego Outlandera PHEV 4000 netto (i podobnie
używki BEV), a nowa TeslaY przez czas trwania leasingu AFAIR 3200.

A tak bym wziął nowego i powoził się te 5-8 lat (tak jak jeździłem
kiedyś dieslem z salonu Mazdą 6 2008-2016).

> HINT: Ostatnio ktoś znalazł nowego fabrycznie Ioniqa5 RWD z baterią 77
> kWh za 166 tys brutto (czyli po dopłacie 140 tys brutto), do tego w
> finansowaniu 0%, albo z mega tanim wynajmem.

No bywa. I pewnie za rok będę zaczynać poszukiwania by, jak ostatnio,
pół roku poszukać. Gdyby mi nie buchnęli samochodu i nie było okazyjnie
do kupienia tego co mam aktualnie, to bym już jeździł TMY, bo miałem
już 3 wyceny gotowe.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 05-12-2024 o 09:47, Myjk pisze:
> Thu, 5 Dec 2024 09:34:59 +0100, Cavallino
>
>> W dniu 05-12-2024 o 09:13, Myjk pisze:
>>> Wed, 4 Dec 2024 17:24:09 +0100, Cavallino
>>>
>>>> Ja akurat tyle jeżdżę. I to elektrykiem.
>>>> Więc nawet jakby tak było, to nadal nie jest problem.
>>>
>>> Ja jeżdżę 2x polska średnia i moja bateryjka w PHEV
>>> to ogarnia w większości. A co dopiero 6-8x większa
>>> bateria w BEV.
>>
>> Ja bym zmienił auto, teraz jest dobry moment.
>
> Jeszcze półtora roku mam leasing.
> Z cesją jest jazda, rzadko kto się decyduje.
>
>> A wygoda nieporównywalnie większa.
>
> Mam wszystko co w BEV, łącznie z grzaniem/chłodzeniem z apki.
> Komfort (cisza) porównywalna, acz osiągi zupełnie nie te.

O tym mówię.
Taki 200 czy 300 konny bev to inna motoryzacja.

>> Spokojnie w tej cenie kupisz 3 letniego elektryka podobnej klasy.
>> Więc różnica zero.
>
> Problem w tym, że za używany samochód w leasingu są słabe ubezpieczenia,

Dlatego lepiej nowy z wyprzedaży.

do góry

Thu, 5 Dec 2024 09:44:06 +0100, Mirek Ptak

> Coś mi tu nie gra ;)

Średnia polska 9000km rocznie. Mowa była o 20-30 tys. km rocznie
i więcej w świetle opłacalności zakupu BEV w moim przypadku.

--
Pozdor
Myjk

do góry

Thu, 5 Dec 2024 09:54:09 +0100, Cavallino

>> Mam wszystko co w BEV, łącznie z grzaniem/chłodzeniem z apki.
>> Komfort (cisza) porównywalna, acz osiągi zupełnie nie te.
>
> O tym mówię.
> Taki 200 czy 300 konny bev to inna motoryzacja.

Mnie wystarczy moment Outlandera PHEV. Do 60/h się całkiem
sensownie zbiera i wszyscy zostają daleko w tyle na światłach.

>>> Spokojnie w tej cenie kupisz 3 letniego elektryka podobnej klasy.
>>> Więc różnica zero.
>> Problem w tym, że za używany samochód w leasingu są słabe ubezpieczenia,
> Dlatego lepiej nowy z wyprzedaży.

Tylko ciężko się wcelować z wyprzedażą tak aby nie zostać
bez samochodu, albo co gorsza z dwoma samochodami.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 05.12.2024 o 09:56, Myjk pisze:
> Thu, 5 Dec 2024 09:44:06 +0100, Mirek Ptak
>
>> Coś mi tu nie gra ;)
>
> Średnia polska 9000km rocznie. Mowa była o 20-30 tys. km rocznie
> i więcej w świetle opłacalności zakupu BEV w moim przypadku.
>
OK, tak się zdziwiłem, bo ostatnio sobie wyliczyłem 37,8 tyś rocznie ;)

Pozdrawiam
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

do góry