Witam Grupowiczów.

Po krótce moje sytuacja wygląda następująco: posiadam 4Mbps łącze
InternetDSL w Krakowie, na w-miarę-nowopowstałym osiedlu. Wszystko
działało pięknie i ładnie, pingi do routera brzegowego były na poziomie
6ms, aż tu nagle w październiku zostałem przełączony na kodowanie
interleaved, co zaowocowało skokiem tychże do 40ms.

Wykonałem zatem telefon na 9330, powiedziałem, że chcę fast, dostałem fast
od ręki. Taki telefon musiałem wykonywać mniej-więcej co 2 tygodnie, bo co
tyle ktoś/coś przełączało mnie na interleaved (mimo, że jakość techniczna
łącza wg TPSY jest w ścisłej czołówce krajowej).

Trudno, telefon co 2 tygodnie nie jest jeszcze końcem świata, mimo że
wydaje mi się trochę debilnym, że obsługa TP nie potrafi sama namierzyć,
co/kto mnie przełącza.

Natomiast dzisiaj nastąpił przełom. Około południa łącze tpsy zostało
położone (brak czegokolwiek w gniazdku) na godzinkę. Po tej godzince
wszystko wstało, ale pingi do routera brzegowego ustabilizowały się na
poziomie 26ms, czyli innymi słowy łącze jest dla mnie kompletnie
bezużyteczne (max tolerowane to 9.5ms). Mogę sobie najwyżej wykorzystać
modem jako podstawkę pod herbatę.

Kilka telefonów i sprawa wyjaśniona - została zmieniona szafa na nową
superfajną szafę Siemensa, która w swojej superfajności nie posiada
możliwości powieszenia na danym abonencie indywidualnego profilu. Innymi
słowy - fast/interleaved musi być ustawione globalnie na całą szafkę.

Tak przedstawiono mi to na 9330. Jutro około 16 sprawa ma się toczyć
dalej, chyba że wcześniej pojadę do TPSY koło radia kraków, gdzie znajduje
się człowiek odpowiedzialny za DSLe i dowiem się czegoś więcej.

Pytanie: czy ktoś wie, co to za nowe cuda Siemensa wstawili?

Czy rzeczywiście nie ma możliwości przełączenia na nich jednego abonenta
na inny tryb?

Czy nowe nie powinno oznaczać lepsze?

Pozdrawiam,
--
Using Opera's revolutionary e-mail client: http://www.opera.com/mail/