Witam,

Postanowiłem pomierzyć sobie domowe oświetlenie ledowe które zakupiłem
experymentalnie, w tym celu nabyłem 3 fotodiody SFH203P

http://tinyurl.com/9e3hksq

połączone szeregowo. Coś mi tam wyszło z pomiarów, ale dzień później
kolega mnie uświadomił że zrobiłem babola bo powinienem połączyć
uziemienie oscyloskopu z "minusem" diody żeby nie mieć pływającego
potencjału. Mam też wątpliwość czy użycie samych diod bez zasilania
nie spowoduje jakiś przekłamań lub nie obniży czasu reakcji?

Efekty mojej dotychczasowej walki są tu:

picasaweb.google.com/Lisciasty.pl/Ledowe

Czy coś w tym temacie można by poprawić? Nie chodzi mi o dokładność
ilościową, a tylko zobrazowanie w jaki sposób dane źródło emituje
światło (częstotliwość, stabilność)

Pzdr.
L.

do góry

Lisciasty napisał:

> Postanowiłem pomierzyć sobie domowe oświetlenie ledowe które zakupiłem
> experymentalnie, w tym celu nabyłem 3 fotodiody SFH203P
>
> http://tinyurl.com/9e3hksq
>
> połączone szeregowo. Coś mi tam wyszło z pomiarów, ale dzień później
> kolega mnie uświadomił że zrobiłem babola bo powinienem połączyć
> uziemienie oscyloskopu z "minusem" diody żeby nie mieć pływającego
> potencjału. Mam też wątpliwość czy użycie samych diod bez zasilania
> nie spowoduje jakiś przekłamań lub nie obniży czasu reakcji?

Przede wszystkim pomiar napięcia na fotodiodach słabo nadaje się do
określania natężenia światła.

> Efekty mojej dotychczasowej walki są tu:
>
> picasaweb.google.com/Lisciasty.pl/Ledowe
>
> Czy coś w tym temacie można by poprawić? Nie chodzi mi o dokładność
> ilościową, a tylko zobrazowanie w jaki sposób dane źródło emituje
> światło (częstotliwość, stabilność)

Od natężenia światła dobrze liniowo zależy *prąd* wytwarzny przez diodę.
Najlepiej użyć wzmacniacza operacyjnego pracującego jako przetwornik I/U,
czyli z fotodiodą włączoną wprost na wejście odwarcające i opornikiem
sprzężenia zwrotnego. Ale w praktyce wystarczy zewrzeć diodę rezystorem
dobranym tak, by napięcie nie przekraczało kilkudziesięciu, góra stu
miliwiltów.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Lisciasty" napisał w wiadomości grup
>Postanowiłem pomierzyć sobie domowe oświetlenie ledowe które
>zakupiłem
>experymentalnie, w tym celu nabyłem 3 fotodiody SFH203P
>http://tinyurl.com/9e3hksq

>połączone szeregowo. Coś mi tam wyszło z pomiarów, ale dzień później
>kolega mnie uświadomił że zrobiłem babola bo powinienem połączyć
>uziemienie oscyloskopu z "minusem" diody żeby nie mieć pływającego
>potencjału.

Nie wiem jakie masz obwody wejsciowe w tym oscyloskopie ... ale
owszem, dobrze byloby podlaczyc.
jak w rekach trzymales, to potencjal wspolny mogl zablokowac
wzmacniacz.

>Mam też wątpliwość czy użycie samych diod bez zasilania
>nie spowoduje jakiś przekłamań lub nie obniży czasu reakcji?

Generalnie jest tak ze fotodiody w miare liniowo przetwarzaja swiatlo
na prad, a nie na napiecie.
Dobrze pracuja jak sa zwarte niewielkim opornikiem, tak aby napiecie
bylo rzedu mV.

Przy okazji spada stala czasowa ukladu. Ale ta fotodioda ma 11pF,
jesli oscyloskop ma 1Mohm, to i 100kHz bedzie jeszcze widac tak jak
podlaczyles.

Jeszcze lepiej pracuje w ukladzie tego typu
http://www.radiolocman.com/shem/schematics.html?di=3
3789

opamp powoduje ze napiecie na fd jest prawie stale, i dosc wysokie,
wiec pojemnosc zlacza dalej spada i w ogole jest mniej istotna.


J.

do góry

On Oct 12, 11:52 am, "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:

> Nie wiem jakie masz obwody wejsciowe w tym oscyloskopie ... ale
> owszem, dobrze byloby podlaczyc.

Wejście jest takie:

http://tinyurl.com/97vv45u

> jak w rekach trzymales, to potencjal wspolny mogl zablokowac
> wzmacniacz.

Trzymałem w rękach ale byłem odizolowany, tzn. diodki były chwycone w
takie łapaki

http://www.indotechmall.com/hirschmannkleps30.jpg


Sposób ze wzmacniaczem wygląda ciekawie ale chyba przy tych
częstotliwościach (do 100Hz w zasadzie) chyba nie jest to konieczne?

L.

do góry

On Oct 12, 11:36 am, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Przede wszystkim pomiar napi cia na fotodiodach s abo nadaje si do
> okre lania nat enia wiat a.

Nie chodzi mi o natężenie, ale raczej obserwację migotania i ogólnie
kształt tego "sygnału".

> sprz enia zwrotnego. Ale w praktyce wystarczy zewrze diod rezystorem
> dobranym tak, by napi cie nie przekracza o kilkudziesi ciu, g ra stu
> miliwilt w.

Tak chyba będę kombinował :>

L.

do góry

Użytkownik "Lisciasty" napisał w wiadomości grup
On Oct 12, 11:52 am, "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Nie wiem jakie masz obwody wejsciowe w tym oscyloskopie ... ale
>> owszem, dobrze byloby podlaczyc.
>Wejście jest takie:
>http://tinyurl.com/97vv45u

Ok, wiec:
a) zwykle BNC, a juz sie balem ze cos bardziej fikusnego,
b) "isolation module" i wspolczynnik tlumienia sygnalu wspolnego 80dB.


>> jak w rekach trzymales, to potencjal wspolny mogl zablokowac
>> wzmacniacz.
>Trzymałem w rękach ale byłem odizolowany, tzn. diodki były chwycone w
>takie łapaki

Ale pojemnosciowe sprzezenie do kabli bylo - przy kiepskiej elektryce
mogles i 100V wygenerowac.


>Sposób ze wzmacniaczem wygląda ciekawie ale chyba przy tych
>częstotliwościach (do 100Hz w zasadzie) chyba nie jest to konieczne?

Najmniejszy zakres masz tam 50 mV, moze by sie jednak wzmacniacz
przydal... ale najpierw sprawdz bez, tylko z opornikiem.

J.

do góry

W dniu piątek, 12 października 2012 11:52:41 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
> Generalnie jest tak ze fotodiody w miare liniowo przetwarzaja swiatlo
>
> na prad, a nie na napiecie.
>
> Dobrze pracuja jak sa zwarte niewielkim opornikiem, tak aby napiecie
>
> bylo rzedu mV.
>
Bardzo cenna uwaga, bo we wszelkiego rodzaju układach pomiarowych z
fotodiodą/fotoogniwem, stosuje się zazwyczaj przetworniki prąd fotodiody - napięcie,
które dzięki bardzo małej rezystancji wejściowej, zapewniają właśnie liniowość.
Prosty przetwornik da się zrobić na scalonym wzmacniaczu operacyjnym ze stopniem
wejściowym na tranzystorach FET. Schematy np. w "Kulka i Nadachowski" oraz zapewne
wiele do wyszukania w sieci.
PP

do góry

> Czy coś w tym temacie można by poprawić? Nie chodzi mi o dokładność
> ilościową, a tylko zobrazowanie w jaki sposób dane źródło emituje
> światło (częstotliwość, stabilność)

OK, bo gdyby Ci jednak przyszło mierzyć ile... to TSL220 polecam.

Irek.N.

do góry

W dniu 12.10.2012 16:38, Swift pisze:
> Bardzo cenna uwaga, bo we wszelkiego rodzaju układach pomiarowych z
fotodiodą/fotoogniwem, stosuje się zazwyczaj przetworniki prąd fotodiody - napięcie,
które dzięki bardzo małej rezystancji wejściowej, zapewniają właśnie liniowość.
Prosty przetwornik da się zrobić na scalonym wzmacniaczu operacyjnym ze stopniem
wejściowym na tranzystorach FET. Schematy np. w "Kulka i Nadachowski" oraz zapewne
wiele do wyszukania w sieci.
> PP
>

Ewentualnie, jak budżet nie gra większej roli, można się szarpnąć na
scalaka w stylu OPT101 BurrBrowna/TI.

--
butek
Safety note: Don't put all your enriched uranium hexafluoride in one
bucket. Use at least two or three buckets and keep them in separate
corners of the room. This will prevent the premature build-up of a
critical mass.

do góry

W dniu 2012-10-12 21:33, Irek N. pisze:
>
>> Czy coś w tym temacie można by poprawić? Nie chodzi mi o dokładność
>> ilościową, a tylko zobrazowanie w jaki sposób dane źródło emituje
>> światło (częstotliwość, stabilność)
>
> OK, bo gdyby Ci jednak przyszło mierzyć ile... to TSL220 polecam.
>
> Irek.N.

A ja odradzam. Toto jest fajne, ale mierzy głównie podczerwień. Jeśli
chcesz mierzyć w zakresie widzialnym, polecam BPW21, dostępna w TME.

Pozdrawiam,
Paweł

do góry