Witam,
jest sobie sprzęgło. Zwykłe, mokre, wielotarczowe, rzecz tyczy sie
motonga ze stopki.

Owe sprzęgło ma dziwną przypadłość- jak moto jest zimne i zmuszony
jestem bardziej przycisnąć to... ślizga się. Nie ślizga się ciągle, ale
tak na krótką chwilę, po której już normalnie przenosi napęd. Dzieje się
rzecz zwykle gdy przekraczam te 7-8 tys, czyli w miejscu gdy moment
obrotowy mocno rośnie. Gdy moto się rozgrzeje do temperatury roboczej to
problem zupełnie zanika.
Stąd moje wątpliwości- jakoś tak psychicznie bardziej się spodziewałem
ślizgania na ciepłym niż na zimnym... Czy to normalne gdy się sprzęgło
kończy??

Do sprawy chcę zajrzeć jesienią- pewno skończy się na wymianie tarcz,
przekładek i sprężyn- licznikowo moto ma 60kkm.

--
Pozdrawiam:
juhass (vfr800)
gliwice/trzebinia