On 2019-02-21 20:12, Jacek Maciejewski wrote:
[...]
> Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
> fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
> blaszanych samochodzików w dzieciństwie?
Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami. Chociaż z drugiej
strony... Ciągnikami siodłowymi też się ścigają... :-) Aczkolwiek chyba nikt
ich nie nazywa sportowymi. :-)

do góry

On 2019-02-21 20:37, Mateusz Viste wrote:
[...]
> Nie ma co generalizować - niewykluczone, że w niektórych zastosowaniach
> faktycznie trzeba mieć mocną maszyną.
Oczywiście, że trzeba mieć. Już kiedyś tutaj wspominałem, że mój bolid
75 KM / 110 Nm, chociaż w zupełności wystarcza do normalnej jazdy po
mieście, to do ciągania przyczepy z gruzem jednak słabo się nadaje. :-)

do góry

--Śmieszy mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!?

wikipedia pomoze

Rozpowszechnione w Polsce tłumaczenie terminu Sport Utility Vehicle jako "samochód
sportowo-użytkowy" jest błędne. Nie chodzi bowiem o połączenie cech samochodu
sportowego (np. Toyota GT86) i użytkowego (np. VW Transporter), lecz o samochód,
który jest przeznaczony do aktywnego stylu życia, dla osób uprawiających różne formy
sportu i aktywnego wypoczynku na łonie natury[2].

zaczelo sie od Range Rovera a marketing pompowal i skonczylo na takich popierdulkach
jak Renault Kadjar z mocarnym silnikiem 1,3 :-) wjedziesz na kazdy kraweznik w
miescie no i na dzialke dojedziesz o ile droga utwardzona, moc i potega normalnie :-)

do góry

On Thu, 21 Feb 2019 23:52:39 +0100, JDX wrote:

> On 2019-02-21 20:37, Mateusz Viste wrote:
> [...]
>> Nie ma co generalizować - niewykluczone, że w niektórych zastosowaniach
>> faktycznie trzeba mieć mocną maszyną.
> Oczywiście, że trzeba mieć. Już kiedyś tutaj wspominałem, że mój bolid
> 75 KM / 110 Nm, chociaż w zupełności wystarcza do normalnej jazdy po
> mieście, to do ciągania przyczepy z gruzem jednak słabo się nadaje. :-)

Moja Nadieżda ma 70KM, a przyczepki - z gruzem, drewnem, sianem... wożę
bez problemu.

Mateusz

do góry

On Thu, 21 Feb 2019 23:47:03 +0100, JDX wrote:
> Moc jest OK, ale w odpowiednim, tj. niezbyt dużym, aucie. Śmieszy mnie
> marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
> wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!? W
> rajdach ludzie ścigają się raczej małymi autami.

Powiedz to uczestnikom rajdu Paryż-Dakar.

Mateusz

do góry

W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:

>
> Ps. Jakie jeszcze auta mają elektryczną sprężarkę?
>
Ja się właśnie miałem pytać, czemu nie stosuje się elektrycznych sprężarek.

do góry

W dniu 2019-02-21 o 14:22, nadir pisze:
> W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:
>
>> olbrzymi moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie od 2500 do 3100
obr./min.
> To jest szeroki zakres?

Też to zauważyłem.

do góry

W dniu 2019-02-21 o 20:06, Poldek pisze:
> W dniu 2019-02-21 o 12:20, T. pisze:
>> Taka ciekawostka: nie dość, że diesel, to jeszcze V6 :-)
>>   I to jest "sportowy SUV" :-)
>>
>> 700 Nm momentu obrotowego, 255 kW (347 KM) mocy: nowe Audi SQ5 TDI (łączne zużycie
paliwa w l/100 km: 6,8 - 6,6*, łączna emisja CO2 w g.km:   177 - 172*), podobnie jak
jego poprzednik pierwszej generacji,
>
> Jeszcze trochę, a do jazdy po zakupy w Lidlu potrzebny będzie sportowy ciężarowy
miliard pierdyliald koni, rozpędzający się z pod świateł do czysetki w ułamku
nanosekundy. Co wykończy ludzkość? Sama się wykończy.

Spokojnie.
Volkswagen ma jeszcze w swojej ofercie inne samochody do wyboru.

do góry

W dniu 2019-02-22 o 07:27, p...@g...com pisze:
> --Śmieszy mnie marketingowy absurd polegający na nazywaniu dużych, ciężkich aut z
wysoko położonym środkiem ciężkości sportowymi. Sportowy SUV? WTF!?
>
> wikipedia pomoze
>
> Rozpowszechnione w Polsce tłumaczenie terminu Sport Utility Vehicle jako "samochód
sportowo-użytkowy" jest błędne. Nie chodzi bowiem o połączenie cech samochodu
sportowego (np. Toyota GT86) i użytkowego (np. VW Transporter), lecz o samochód,
który jest przeznaczony do aktywnego stylu życia, dla osób uprawiających różne formy
sportu i aktywnego wypoczynku na łonie natury[2].
>
> zaczelo sie od Range Rovera a marketing pompowal i skonczylo na takich
popierdulkach jak Renault Kadjar z mocarnym silnikiem 1,3 :-) wjedziesz na kazdy
kraweznik w miescie no i na dzialke dojedziesz o ile droga utwardzona, moc i potega
normalnie :-)
>
Ciekawie to Samar podzielił w swojej wyszukiwarce - osobno są samochody
sportowo-rekreacyjne i osobno - terenowo-rekreacyjne. Co ciekawe -
kategorii "terenowe" nie ma :-)
W tej pierwszej zakwalifikowali fiata 500c, Smarta, Mini, Mazdę Mx-5, z
drugiej strony cenowej - Aston Martin, Lamborghini, Ferrari, Porsche i
mercedesy.
W tej drugiej: Dacia Duster, Renault Captur, Kia Stonic, C3 Aircross,
....Kand Rover Range Rover, Bentkley Bentayga Muliner (widział ktoś?),
Labmborghini Ursus (to skrzyżowanie wyścigówki z traktorem?), Maserati
Levante.
Ta druga klasa to dla mnie właśnie pomieszanie SUV-ów z terenówkami.
T.

do góry

> Dla mnie to jest klasyczny przedłużacz penisa. Nie rozumiem tej
> fascynacji niektórych mocami i przyspieszeniami. Co, nie mieli dość
> blaszanych samochodzików w dzieciństwie?

Niekoniecznie. Duża moc daje wielką wygodę w poruszaniu się po drogach.
Przy prędkościach dużych (autostradowych?) aby kogoś wyprzedzić i nie
czekać długo na rozpędzenie tym bardziej wypada mieć sporo pod maską.
Pomijam, że frajda z jazdy takim samochodem też nie powinna być pomijana.

Kłopot zaczyna się wtedy, gdy ktoś nie jest przyzwyczajony do dynamiki
samochodu i zwyczajnie jest zaskakiwany jego zachowaniem. Wtedy robi się
niebezpiecznie.

Miłego.
Irek.N.

do góry