-
11. Data: 2011-10-26 23:00:11
Temat: Re: Słowacja - Węgry - Rumunia
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:4ea871f9$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2011-10-26 17:34, Cavallino pisze:
>> Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości news:
>>
>>> +2. Krajobrazy... o ile Węgry są płaskie jak taka jedna polska
>>> piosenkarka, to Słowacja i Rumunia już nie. Widoki po prostu
>>> nie do zapomnienia. Najpiękniejsza chyba była trasa z Sibiu do
>>> Pitesti. Do tego drogi tak idealnie wkomponowane w te góry,
>>> że aż przyjemnie się jechało.
>>
>> Chyba wlekło, bo na tym odcinku jechać się nie da.
>> Do tego stopnia, że próbowałem objazdów bocznymi - z marnym skutkiem.
>
> Dało się, a do tego było bardzo przyjemnie. :)
Tylko jeśli jazdą nazywasz coś zupełnie innego niż ja.
Już przejazd Transfogarską był mniej uciążliwy, z racji dużo mniejszego
ruchu.
>
>>> +3. Drogi... spodziewałem się, że w Rumunii będą same dziury...
>>> tymczasem napiszę tak... chciałbym, żeby w Polsce drogi wyglądały
>>> przynajmniej tak "źle" jak w Rumunii. Gładkie, szerokie, bardzo
>>> dobrze wyprofilowane, bardzo dobrze oznakowane. Naprawdę aż chciało
>>> się po nich jeździć.
>>
>> Zjedź z tych kilku najgłówniejszych dróg w Rumunii i zobacz co jest obok.
>> Dziury to mało powiedziane, droga potrafi się skończyć w połowie
>> łańcucha górskiego i wyglądać jak dno potoku usiane kamorami.
>
> Nie ma co do gorszych się porównywać.
Zaproponuj jakiś alternatywny objazd tego wspomnianego odcinka.
Zapewniam Cię, że nie widziałem w Polsce drogi wojewódzkiej która byłaby w
podobnym stanie.
Fakt, w Polsce B bywam rzadko.
>Ogólnie to wracam
> do tego co napisałem. Spodziewałem się, że drogi w Rumunii będą właśnie
> tak wyglądać. Tymczasem przejechałem po tym kraju 1200 km i złego słowa
> na te drogi nie powiem.
A ile przejechałeś po drogach nie będących krajówkami pierwszego sortu?
Bo to tak, jakbyś sobie opinię o drogach w Polsce wyrobił jadąc (np. za dwa
miesiące) A2 od zachodniej granicy do Łodzi, potem DK1 do Katowic, następnie
A4 do Krakowa i z powrotem A4 do zachodniej granicy.
Dystans podobny, drogi świetne, czego tu się czepiać, nie? ;-)