-
121. Data: 2022-11-25 23:23:47
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 25.11.2022 o 22:40, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 25.11.2022 o 07:50, Cavallino pisze:
>
...
>>>
>>> 10 lat i masz 100kzł wydane na paliwo, czyli jeszcze nie kupisz
>>> elektryka.
>>
>> Używkę kupisz.
>
> Nigdy nie kupię używki elektryka. Przeraża mnie koszt baterii jak się
> skończy stara, nie pisząc już o jakiejś kolizji, gdzie istnieje duże
> prawdopodobieństwo uszkodzenia akumulatora.
W większości kolizji jest małe. Mniejsze niż silnika w spalinowym, który
też przecież kosztuje w ..j kasy pomijając jakieś rzęchy, którymi nikt
nie chce jeździć i usiłuje kawałkami sprzedać.
>
>> Tyle że gadaliśmy o 20 latach, sam to zacząłeś.
>
> Po 20 latach masz złom elektryka i paneli i jesteś dokładnie tam gdzie
> stałeś na początku. Elektryk po 20 latach jest wart cenę złomu.
> Spalinowiec jednak nie. Nie wiem czy wiesz dlaczego :)
Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
-
122. Data: 2022-11-25 23:51:16
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 25.11.2022 o 23:23, ii pisze:
>> Nigdy nie kupię używki elektryka. Przeraża mnie koszt baterii jak się
>> skończy stara, nie pisząc już o jakiejś kolizji, gdzie istnieje duże
>> prawdopodobieństwo uszkodzenia akumulatora.
>
> W większości kolizji jest małe. Mniejsze niż silnika w spalinowym, który
> też przecież kosztuje w ..j kasy pomijając jakieś rzęchy, którymi nikt
> nie chce jeździć i usiłuje kawałkami sprzedać.
Gupolu, w kolizji porównywalnej do uszkodzenia silnika w spalinowcu a
elektryka to silnik auta za 20kzł kosztuje z 5 tys a akumulator 100 tys,
bo używki nikt nie wkłada :]
"Jak pokazują statystyki AXA, kierujący elektrykami powodują o 50 proc.
więcej kolizji z uszkodzeniem własnego pojazdu niż osoby poruszające się
samochodami z tradycyjnym napędem. W przypadku aut z silnikami o dużej
mocy użytkownicy modeli zasilanych z baterii powodują nawet dwukrotnie
więcej tego typu kolizji niż kierujący wersjami spalinowymi."
https://www.auto-swiat.pl/ev/wiadomosci/kierowcy-ele
ktrykow-powoduja-wiecej-kolizji-niz-prowadzacy-auta-
spalinowe-raport/rgy2zjt
"Jak dowodzą badacze z AXA, piętą achillesową modeli elektrycznych jest
także podwozie, a dokładnie zabezpieczenie akumulatorów. Te są dobrze
chronione z przodu, po bokach i z tyłu, ale pozostają narażone na
uszkodzenia od dołu. A z tymi mamy do czynienia np. przez wysepki
drogowe, podczas najechania na kamień lub nawet podczas pokonywania
rond. AXA sugeruje producentom aut zabezpieczenie baterii, wyposażając
podwozie przykładowo w osłonę z tytanu lub innego materiału o wysokiej
odporności. Także Euro NCAP powinien zdaniem AXA wprowadzić scenariusz
testu zderzeniowego badającego stabilność od dołu.
Ten element jest o tyle ważny, że w przypadku uszkodzenia akumulatora
może dojść do pożaru. I o ile do pożarów dochodzi stosunkowo rzadko,
nawet w przypadku aut spalinowych, to warto mieć na uwadze fakt, że
ugaszenie baterii pojazdu elektrycznego jest trudniejsze."
>>> Tyle że gadaliśmy o 20 latach, sam to zacząłeś.
>>
>> Po 20 latach masz złom elektryka i paneli i jesteś dokładnie tam gdzie
>> stałeś na początku. Elektryk po 20 latach jest wart cenę złomu.
>> Spalinowiec jednak nie. Nie wiem czy wiesz dlaczego :)
>
> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
Dziwne, mam Mitsu Colta z 2000 i nic nie wkładałem a jest IGŁA. Gdybym
miał elektryka z tym przebiegiem i latami to pewnie aku do wymiany :D:D:D
Kupiłem go za 4kzł z przebiegiem 60kkm.
Bredzisz :]
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
123. Data: 2022-11-26 00:58:01
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 25.11.2022 o 23:51, LordBluzg(R)?? pisze:
> W dniu 25.11.2022 o 23:23, ii pisze:
>
>
>>> Nigdy nie kupię używki elektryka. Przeraża mnie koszt baterii jak się
>>> skończy stara, nie pisząc już o jakiejś kolizji, gdzie istnieje duże
>>> prawdopodobieństwo uszkodzenia akumulatora.
>>
>> W większości kolizji jest małe. Mniejsze niż silnika w spalinowym,
>> który też przecież kosztuje w ..j kasy pomijając jakieś rzęchy,
>> którymi nikt nie chce jeździć i usiłuje kawałkami sprzedać.
>
> Gupolu, w kolizji porównywalnej do uszkodzenia silnika w spalinowcu a
> elektryka to silnik auta za 20kzł kosztuje z 5 tys a akumulator 100 tys,
> bo używki nikt nie wkłada :]
Ty weź się obudź, jak masz silnik do wymiany z powodu "kolizji" to masz
tyle szkód że wrak złomujesz a nie naprawiasz. Dlatego właśnie masz na
rynku mnóstwo silników za grosze, że nikt rzęchami nie chce jeździć.
Przy czym możesz lekko puknąć i ten silnik uszkodzić bo z przodu jest.
Ale jak lekko pukniesz to nie masz szansy uszkodzić baterii bo jest
zlokalizowana w bardziej odległej części elektryka. Proste.
>
> "Jak pokazują statystyki AXA, kierujący elektrykami powodują o 50 proc.
> więcej kolizji z uszkodzeniem własnego pojazdu niż osoby poruszające się
> samochodami z tradycyjnym napędem. W przypadku aut z silnikami o dużej
> mocy użytkownicy modeli zasilanych z baterii powodują nawet dwukrotnie
> więcej tego typu kolizji niż kierujący wersjami spalinowymi."
> https://www.auto-swiat.pl/ev/wiadomosci/kierowcy-ele
ktrykow-powoduja-wiecej-kolizji-niz-prowadzacy-auta-
spalinowe-raport/rgy2zjt
>
Powiem Ci, że tak samo właściciele samochodów powodują więcej kolizji
niż rowerów. Ale nie mów nikomu.
> "Jak dowodzą badacze z AXA, piętą achillesową modeli elektrycznych jest
> także podwozie, a dokładnie zabezpieczenie akumulatorów. Te są dobrze
> chronione z przodu, po bokach i z tyłu, ale pozostają narażone na
> uszkodzenia od dołu. A z tymi mamy do czynienia np. przez wysepki
> drogowe, podczas najechania na kamień lub nawet podczas pokonywania
> rond. AXA sugeruje producentom aut zabezpieczenie baterii, wyposażając
> podwozie przykładowo w osłonę z tytanu lub innego materiału o wysokiej
> odporności. Także Euro NCAP powinien zdaniem AXA wprowadzić scenariusz
> testu zderzeniowego badającego stabilność od dołu.
I nagle okazuje się, że nie chodzi o kolizje tylko kamienie i wysepki
drogowe. Koń by się uśmiał.
>
> Ten element jest o tyle ważny, że w przypadku uszkodzenia akumulatora
> może dojść do pożaru. I o ile do pożarów dochodzi stosunkowo rzadko,
> nawet w przypadku aut spalinowych, to warto mieć na uwadze fakt, że
> ugaszenie baterii pojazdu elektrycznego jest trudniejsze."
No i co z tego. Ty masz kompleks elektryka i nic ponadto.
>
>
>>>> Tyle że gadaliśmy o 20 latach, sam to zacząłeś.
>>>
>>> Po 20 latach masz złom elektryka i paneli i jesteś dokładnie tam
>>> gdzie stałeś na początku. Elektryk po 20 latach jest wart cenę złomu.
>>> Spalinowiec jednak nie. Nie wiem czy wiesz dlaczego :)
>>
>> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec
>> jest wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak
>> nie włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
>
> Dziwne, mam Mitsu Colta z 2000 i nic nie wkładałem a jest IGŁA. Gdybym
> miał elektryka z tym przebiegiem i latami to pewnie aku do wymiany :D:D:D
> Kupiłem go za 4kzł z przebiegiem 60kkm.
Ktoś oprócz Ciebie jeszcze ma 20-letniego spalinowca?
>
> Bredzisz :]
>
Ty bredzisz.
-
124. Data: 2022-11-26 07:42:24
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-11-2022 o 22:40, LordBluzg(R)?? pisze:
>> Ja zazwyczaj codziennie z domu niw wyjeżdżam dalej niż na kilkanaście
>> km, bo homeoffice, ale wakacyjne i weekendowe wyjazdy nabijają resztę
>
> Hmm, zatem porcja km na dzień wzrasta. 50% dni w roku stoisz
Gdzie to napisałem?
Kilkanaście kilometrów, plus powrót to daje ze 30-40 km dziennie.
>to 50% musi
> mieć przebieg co 2 dni 200km. Jakoś nie widzę jazdy do Chorwacji i
> ładowania ze swoich paneli 3x w roku. Zasięg 300km to niewiele.
Latem 400.
Akurat wystarczy żeby dojechać nad morze, na daczę.
>> Bo liczę na okres 20 lat, a nie ile muszę wydać tu i teraz.
>
> Właśnie o tym zapomniałeś i MUSISZ najpierw wydać tu i teraz
Ale to jest zupełnie inny temat niż liczenie kosztów.
I tak jakieś auto muszę mieć, więc mi to bez różnicy.
Starymi nie lubię i nie chcę jeździć, ice zwłaszcza.
>, żeby mieć
> zapas, nie kręć. Musisz wydać 200tys od razu. Ja nie muszę.
Za to musisz jeździć starym ice.
Jak dla mnie to dużo gorsze.
>>> 10 lat i masz 100kzł wydane na paliwo, czyli jeszcze nie kupisz
>>> elektryka.
>>
>> Używkę kupisz.
>
> Nigdy nie kupię używki elektryka.
A ja kupiłem (Smarta).
Bateria jest taka sobie, ale to wiedziałem w momencie zakupu.
Wiadomo - jak padnie to będzie bieda.
Ale nie z powodu zużycia samej baterii, bo to się da naprawić niewielkim
kosztem (wymiana pojedynczych ogniw), a raczej że nikt w Poznaniu tego
mi nie ogarnie.
Niemniej - Ty nie kupisz elektryka, a ja spalniaka.
Każdemu co lubi.
> Po 20 latach masz złom elektryka i paneli i jesteś dokładnie tam gdzie
> stałeś na początku.
Dlatego nie będę tyle jeździł, tylko sprzedam odpowiednio wcześniej i
kupię następnego.
Już to pisałem wszystko Jarkowi i nie będę się powtarzał.
>> Po 10 latach jesteś do tyłu 100 000 na paliwo i 20 tys na złoma.
>> Plus pewnie z kolejne 20 na naprawy.
>> Stracone bezpowrotnie.
>
> U Ciebie podobnie, masz 50% zużycia paneli i auta, czyli 100kzł w plecy.
I mogę sprzedać pozostałe 50% i jeszcze mi drugie tyle zostanie.
A Ty nie masz co, bo przepaliłeś.
>> Jasne, bo stare spaliniaki w ogóle się nie psują....
>> Ciekawe z czego żyją te stada mechaników....
>
> Z głupoli. Akurat sam sobie naprawiam
Czyli każdy kto nie ma tego typu zdolności to głupol?
No to sorry, bo ja za głupola uważam każdego, kto sądzi że każdy ma
obowiązek umieć i chcieć robić wszystko, zamiast tego na czym się zna.
>>> Nie dostaniesz. Najpierw musisz wydać na pierwszego 150kzł +50kzł na
>>> panele.
>>
>> Owszem.
>> Ale dzięki temu się to po 20 latach zwróci.
>
> Nic się nie zwróci. Po 20 latach musisz ponowić zakupy :]
Dostałem ze zero, to i żadna strata, znów będzie za zero.
>
>> A Ty po 20 latach wydasz więcej i zostajesz z niczym.
>
> Podobnie, mogę zacząć od kupna następnego za 20k.
I przepalić kolejne 300 tys?
Wolno Ci.
>
>> Oprócz wątpliwej przyjemności jeżdżenia starym spalinowym trupem przez
>> 20 lat i po mechanikach co chwilę....
>
> No kurwa nie jeżdżę po mechanikach.
To już omówiliśmy.
Nie interesuje mnie Twój przypadek, porównuję swój w dwóch wariantach.
>>> Ok, nazbierałeś 200k i po 10 latach masz zdojony aku i nieświeże panele,
>>
>> A Ty kompletnie nic.
>
> Mam już świat zwiedzony
Ja też i to już dawno.
Co to zmienia w kwestii kosztów ice?
> No tłumaczę Ci że masz jakiegoś pecha
Nie mam ani pecha, ani tego typu problemów i tak od 25 lat.
Po prostu wykreśliłem stare złomy z listy zainteresowań.
>> Nie, nie psuje się tak samo, psuje się rzadko i raczej tanio.
>> Na samych przeglądach oszczędzam ponad 1000 zł rocznie (np. jeden
>> przegląd Toyoty z lpg kosztował 1500 zł).
>
> Matkoboska. Coś ty wyciął?
Ja?
>> Skąd ta wiedza?
>
> Z życia i doświadczenia :)
No tak, to gratuluję doświadczeń z 20 letnimi elektrykami, w świecie w
których pierwsze z nich powstały 10 lat temu.
I takie które zostały zrobione we współczesnych technologiach nadal
dobrze się mają, pomimo przebiegów właściwych dla 20 latków.
>>
>> >, który
>>> kosztuje < 20 moich silników :]
>>
>> O ile już ich nie będziesz musiał tyle wymienić w tym czasie.....
>
> Nigdy nie wymieniałem
Ja też nie.
Pozbywałem się złoma i już.
Tylko co to zmienia?
>> Jak nie rozumiesz ekonomii, to po co się bierzesz do dyskusji o niej?
>
> Bardzo dobrze rozumiem ekonomię, nazewnictwo i zagadnienia. Raczej
> mylisz pojęcia i nie potrafisz ogarnąć tej ekonomii.
Syndrom przeniesienia Ci nie pomoże.
Bredzisz i tyle.'
Doucz się i wtedy wróć.
>> No jak nie jak tak?
>
> Nie kupuję od razu całej stacji benzynowej :)
Co Ty masz z tym "od razu"?
Jakieś braki posiadasz czy co?
Przecież nikt nie rozpatruje sytuacji, w której kogoś nie stać na
wydanie kasy, więc MUSI rozkładać wydatki w czasie, nie o tym mówimy.
A jak masz tego typu problemy, to rozkładasz zakup na raty i finansujesz
auto z tego co wydawałbyś i tak na paliwo.
Elementarz.
>> Wydatek <> koszt.
>>
>> Jeśli uważasz inaczej, to wróć kiedy już się douczysz.
>
> No to proponuję się douczyć.
>
> KOSZT to WYDATEK.
>
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Koszt_(ekonomia)
> Koszty - pojęcie księgowe. W analizie teoretycznej są to koszty, które
> obejmują zarówno wydatki poniesione w związku z wykorzystaniem danych
> zasobów, jak i koszty alternatywne (koszty utraconych możliwości - tj.
> koszty odzwierciedlające wartość najlepszej możliwej korzyści utraconej
> w wyniku dokonanego wyboru).
LOL !!!!!
Czytać też trzeba umieć ze zrozumieniem.
Inaczej jest się właśnie niedoukiem, podpierającym się wikipedią,
przeczytaną bez zrozumienia.
>
> Pomyliłeś raczej z INWESTYCJĄ ale inwestycja zakłada ZWROT kosztów.
I właśnie takie coś ma tu miejsce.
>
> Po 20 latach nie masz zwrotu kosztów,
Oczywiście że mam, oczywiście że w porównaniu do wariantu drugiego z
przepaleniem tej samej kasy via paliwo.
200 tys muszę wydać w obu przypadkach, więc koszt jest identyczny w obu
przypadkach.
Plus to co kosztuje zakup i naprawy w ice.
> Dyskusję na temat zakupu NOWEGO auta już prowadziliśmy więc teraz nie o
> tym piszę.
A ja tylko o tym.
o złomach nie piszę od 25 lat i nie zamierzam nigdy.
Porównujemy porównywalne.
> Już dawno wyrosłem z zakupu salonówki.
A ja z zakupu i omawiania złomu.
-
125. Data: 2022-11-26 07:44:47
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 25-11-2022 o 23:51, LordBluzg(R)?? pisze:
> Gupolu, w kolizji porównywalnej do uszkodzenia silnika w spalinowcu a
> elektryka to silnik auta za 20kzł kosztuje z 5 tys a akumulator 100 tys,
> bo używki nikt nie wkłada :]
Niby dlaczego?
Jak nie ma ubezpieczenia, to wkłada jak najbardziej.
A czasem nawet bez wypadku to robi, bo chce sobie zasięg przywrócić.
I robi to za 20 tys zamiast 100.....
Przy ubezpieczeniu nowego auta i likwidacji szkody, jak najbardziej
wymieni baterię na nową (bo płaci ubezpieczyciel), ale przy starociu już
niekoniecznie.
-
126. Data: 2022-11-26 09:09:04
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Fri, 25 Nov 2022 23:23:47 +0100, w <tlrf9m$prj$1@news.icm.edu.pl>, ii
<i...@o...invalid> napisał(-a):
> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
otomoto mówi, że bredzisz. A im dłużej tak twierdzisz, tym bardziej bredzisz.
-
127. Data: 2022-11-26 16:02:06
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2022-11-26 o 09:09, r...@k...pl pisze:
> Fri, 25 Nov 2022 23:23:47 +0100, w <tlrf9m$prj$1@news.icm.edu.pl>, ii
> <i...@o...invalid> napisał(-a):
>
>> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
>> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
>> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
>
> otomoto mówi, że bredzisz. A im dłużej tak twierdzisz, tym bardziej bredzisz.
On nie wie ile trzeba wkładać (bo się chyba na samochodach nie zna)
i dlatego pisze, że woli jeździć nowymi, bo o opiece nad autem nie ma
pojęcia.
-
128. Data: 2022-11-26 18:08:57
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 26.11.2022 o 16:02, cef pisze:
> W dniu 2022-11-26 o 09:09, r...@k...pl pisze:
>> Fri, 25 Nov 2022 23:23:47 +0100, w <tlrf9m$prj$1@news.icm.edu.pl>, ii
>> <i...@o...invalid> napisał(-a):
>>
>>> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
>>> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
>>> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
>>
>> otomoto mówi, że bredzisz. A im dłużej tak twierdzisz, tym bardziej
>> bredzisz.
>
> On nie wie ile trzeba wkładać (bo się chyba na samochodach nie zna)
> i dlatego pisze, że woli jeździć nowymi, bo o opiece nad autem nie ma
> pojęcia.
>
Kto i co to ma do rzeczy.
-
129. Data: 2022-11-26 18:16:35
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2022-11-26 o 18:08, ii pisze:
> W dniu 26.11.2022 o 16:02, cef pisze:
>> W dniu 2022-11-26 o 09:09, r...@k...pl pisze:
>>> Fri, 25 Nov 2022 23:23:47 +0100, w <tlrf9m$prj$1@news.icm.edu.pl>, ii
>>> <i...@o...invalid> napisał(-a):
>>>
>>>> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
>>>> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
>>>> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
>>>
>>> otomoto mówi, że bredzisz. A im dłużej tak twierdzisz, tym bardziej
>>> bredzisz.
>>
>> On nie wie ile trzeba wkładać (bo się chyba na samochodach nie zna)
>> i dlatego pisze, że woli jeździć nowymi, bo o opiece nad autem nie ma
>> pojęcia.
>>
>
> Kto i co to ma do rzeczy.
Ten co pisze, że 20-spalinowiec to złom i ile jest warty.
A to ma do rzeczy, że najgorszy jest taki bezpodstawny hejt
na spalinowce. Nie jeździsz spalinowcem, to nie zabieraj głosu.
Taki poziom argumentacji widzę z tamtej strony, ale się sam nie stosuje.
-
130. Data: 2022-11-26 23:59:23
Temat: Re: Samochody elektryczne
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Sat, 26 Nov 2022 16:02:06 +0100, w <tlt9pd$s4q$1$cef@news.chmurka.net>, cef
<c...@i...pl> napisał(-a):
> W dniu 2022-11-26 o 09:09, r...@k...pl pisze:
> > Fri, 25 Nov 2022 23:23:47 +0100, w <tlrf9m$prj$1@news.icm.edu.pl>, ii
> > <i...@o...invalid> napisał(-a):
> >
> >> Jeszcze nie ma 20-letnich elektryków, ale ... 20-letni spalinowiec jest
> >> wart 1/4 tego co w niego włożyłeś przez ostatni rok albo dwa. Jak nie
> >> włożyłeś to dokładnie cenę złomu.
> >
> > otomoto mówi, że bredzisz. A im dłużej tak twierdzisz, tym bardziej bredzisz.
>
> On nie wie ile trzeba wkładać (bo się chyba na samochodach nie zna)
> i dlatego pisze, że woli jeździć nowymi, bo o opiece nad autem nie ma
> pojęcia.
Ale wirusy przez ten swój portalik potrafi rozpowszechniać :))