-
31. Data: 2010-02-07 18:13:49
Temat: Re: zostałem porażony
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
In news:hkmv61$hno$1@news.onet.pl,
Andrzej <d...@o...pl> nabazgrał:
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
> wiadomości news:slrnhmtbag.sma.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Dlaczego koślawi on nie wszędzie, a tylko w pewnych miejscach --
>> czymże sobie zasłużyłem na to, że jestem traktowany gorzej od
>> innych? A ze sprawdzaniem pisowni, to też racja -- jak ktoś sobie
>> wybrał alternatywną ortografię, to mu żaden program tego nie sprawdzi
> Już kiedyś o tym pisałem: kolega pracuje jako "kadrowiec" w firmie
> zagranicznej na naszym rynku.
> I ma przykazane- podanie o pracę nawet z jednym błędem ortograficznym
> od razu wyrzucać do kosza.
> Kierownictwo twierdzi, że taki i w robocie będzie niedbały. No, ale
> to może tylko jedna firma...
IMO słusznie, jeżeli olewa _zasady_ pisowni, to oleje BHP, zasady ruchu
drogowego...
Włodek
-
32. Data: 2010-02-07 20:06:02
Temat: Re: zostałem porażony
Od: kris_gor <k...@p...onet.pl>
W dniu 2010-02-07 01:16, sundayman pisze:
> no zmienia o tyle, że co innego nie pisać ogonków a co innego pisać jak
> wspomniana tutaj ofiara
> systemu edukacji. Zresztą, zobaczcie jego inne aukcje, tam jest jeszcze
> lepszy hardcore...
>
> Za moich czasów jakoś nikt nie słyszał o "dysortografii", i jakby ktoś takie
> coś wymyślił, to rzeczywiście linijeczką po łapach...
> Chociaż, mój fizyk z podstawówki miał lepszy system - taką trzcinkę fajną.
> Ta to dopiero "ciągnęła"... :)
Hmm, bo w moich/naszych czasach nauki 70/80 na takich delikwentów
mówiło się po prostu "matoły".
-
33. Data: 2010-02-07 20:08:50
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "beznick" <x...@a...cd> napisał w wiadomości
news:hkmvr4$jg5$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "SP6STZ" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:hkmump$gdg$1@news.onet.pl...
>> Szczytówka od wędki, piórnik drewniany... oj wpi... się nieraz
>> dostało :-)
>
> I jakoś nie przypominam sobie bym wpierdol od nauczyciela dostał bez
> powodu.
> Moje dzieci za to są nowoczesne i gdy one biją nauczyciela to jest OK,
> jak nauczyciel śmie wykonać skarcenie to dzieje im się wielka krzywda.
Bo to też Kochani jest dlatego, że kot się spił, myszy nie pilnuje, a
wręcz je chroni "zostawcie moje myszki", białe z pewnością...
Gdyby kot był normalny, trzeźwy, to myszy z pewnością nie harcowały by.
Jednakże, starszy kot też nie był bez winy, bo nie zawsze jego kontrola
nad myszami była taka, jak być powinna. Później to się przebiegunowało
po prostu.
Przy czym, ja nie bronię żadnej ze stron. Tak wynika z moich obserwacji.
--
Pająk chwat,
wszystkich brat!
-
34. Data: 2010-02-07 20:27:51
Temat: Re: zostałemporażony
Od: r...@p...onet.pl
> http://www.allegro.pl/item902691100_kadensatory.html
>
jakiś 10 latek zapewne...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
35. Data: 2010-02-07 20:38:18
Temat: Re: zostałem porażony
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Włodzimierz Wojtiuk (zachowując wszystkie przepisy BHP) napisał:
>>> Dlaczego koślawi on nie wszędzie, a tylko w pewnych miejscach --
>>> czymże sobie zasłużyłem na to, że jestem traktowany gorzej od
>>> innych? A ze sprawdzaniem pisowni, to też racja -- jak ktoś sobie
>>> wybrał alternatywną ortografię, to mu żaden program tego nie sprawdzi
>> Już kiedyś o tym pisałem: kolega pracuje jako "kadrowiec" w firmie
>> zagranicznej na naszym rynku.
>> I ma przykazane- podanie o pracę nawet z jednym błędem ortograficznym
>> od razu wyrzucać do kosza.
>> Kierownictwo twierdzi, że taki i w robocie będzie niedbały. No, ale
>> to może tylko jedna firma...
>
> IMO słusznie, jeżeli olewa _zasady_ pisowni, to oleje BHP, zasady ruchu
> drogowego...
Ale trzeba przyznać sprawiedliwie, że taka szczera postawa ułatwia
dokonanie wyboru. I chwała tym ludziom za to.
Jarek
--
LOTOS -- olej ludzi ambitnych.
-
36. Data: 2010-02-07 20:50:05
Temat: Re: zostałem porażony
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 7 Feb 2010 19:12:45 +0100, beznick wrote:
>Użytkownik "SP6STZ" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
>> Szczytówka od wędki, piórnik drewniany... oj wpi... się nieraz dostało :-)
>
>I jakoś nie przypominam sobie bym wpierdol od nauczyciela dostał bez powodu.
>Moje dzieci za to są nowoczesne i gdy one biją nauczyciela to jest OK,
Moze dzieci dobrze wychowales i nauczyciel tez nie dostaje wpierdol
bez powodu :-)
J.
-
37. Data: 2010-02-07 21:52:33
Temat: Re: zostałemporażony
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
In news:6617.00000375.4b6f2247@newsgate.onet.pl,
Użytkownik <r...@p...onet.pl> nabazgrał:
>> http://www.allegro.pl/item902691100_kadensatory.html
>>
> jakiś 10 latek zapewne...
Wystarczy popatrzeć na niektóre konta ze statusem SS, bądź firmy...
Zasadniczo dla mnie jest to wskazanie żeby omijać takich biznesmenów
szerokim łukiem!
Włodek
-
38. Data: 2010-02-08 09:17:50
Temat: Re: zostałem porażony
Od: gary <g...@w...com>
W dniu 2010-02-07 18:42, Shreek pisze:
> Atlantis napisał(a):
>
>> Cwaniaków z kondensatorami widziałem raz albo dwa razy. Mało kto
>> odważyłby się wkładać jakiś dziwny obiekt do gniazdka elektrycznego - za
>> duże ryzyko wielkiej afery w przypadku przyłapania. A o przyłapanie nie
>> byłoby trudno - wystarczy, że raz przestraszona ofiara podkablowałaby
>> dyżurnemu nauczycielowi. ;)
>
> Eee, spokojnie :-)
> Lat temu w moim technikum na warsztatach zapanowała moda na kondensatory.
>
> Był mostek prostowniczy, stosowny opornik - wszystko zamknięte we
> wtyczce do gniazdka 230V.
>
> Kondensator naładowany!
>
> Idzie kolega, więc się krzyczy - ŁAP! i rzuca kondenstatorem.
>
> Wszyscy szybko oduczyli się szpanowania refleksem i łapania wszystkiego
> co do nich leci :-)
>
Z branży szkolno-porażeniowej
U mnie w technikum stosowało się nieco odmienną technologię
- trzeba było posiadać dobre buty (w sensie izolacji)
- zjechać na tyłku po poręczy (plastikowa nakładka na poręczy)
- podejść spokojnie do ofiary
- zbliżyć palec do policzka ofiary i obserwować iskrę długości pół
centymetra.
Żadnych gniazdek, kondensatorów i innych twardych dowodów w sprawie :)
W szkole podstawowej, stosowałem przekaźnik w układzie "brzęczyka"
zasilany z baterii 9V plus dwa kabelki od kieszeni koszuli przez rękaw
do dłoni. Cewka przekaźnika dawała odczuwalne impulsy w trakcie witania
się z ofiarą.
-
39. Data: 2010-02-08 10:07:09
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "marko1a" <m...@l...de>
U nas to było tak. Nauczyciel od fizyki wytłumaczył zasade działania trafa i
że działa w obie strony i jako przykład wyciagnął z szuflady dwa połączone
wtórnymi trafa podłączając pierwotne jednego do sieci 220V a drugiego
pierwotne do żarówki 220V.
Nie długo trzeba było czekać aż w szkole pojawiło się kilku zartownisiów
(np. ja:)) co to w kieszeni nosili miniaturowe transformatorki z baterią
4,5V i przyciskiem. Przewody wypuszczało się z rękawa między palce i kazdy
uścisk witającej dłoni był porażający :)
Marek
-
40. Data: 2010-02-08 10:14:39
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Użytkownik "wowa" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkkuok$t00$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "SP6STZ" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:hkks21$t4c$1@news.onet.pl...
>>>
>> A na to jest jakaś terapia? ;-)
>
> Kiedyś była, taka fajna, długa linijka :)
> Wojtek
Za gadulstwo lub niechlujstwo była linijka ale za poważne przewinienia szło
się do pedagoga i dostawało reprymendę i do wypicia łyżkę tranu. Fuj.
Na ulicy gdy uczeń zaklął albo zachowywał się ordynarnie. Pierwszy lepszy
przechodzień mógł go za uszy poprowadzić do szkoły a tam już ucznia
odpowiednio naprostowywano.
Marek