BartekK wrote:
> j.r. pisze:
>> Nigdy nie widziałem żadnego spalonego tatarka a chińszczyzny różnej
>> maści już trochę widziałem.
> To ja ci mogę wysłać (jak mi wystawisz papier na utylizację) cały
> karton tatarków "wtyczkowych" impulsowych, wszystkie padły po ~1-2
> latach pracy ciągłej, miały popuchnięte elektrolity (w większości
> kończąc pracę upaleniem tranzystorka na zwarcie i przegrzaniem
> transformatorka naprawa nieopłacalna, zwłaszcza że przeważnie aż
> obudowa odkształcona od temperatury).
Witam,
źle się zrozumieliśmy. Nie wypowiadałem się o impulsowych
tylko o tradycyjnych z transformarem. Ponieważ dyskusja w/g mnie tyczyła
zasilaczy uniwersalnych z trafem z odczepami.
--
pzdr, j.r.