>
> Zależy od dostawcy. W miejscu z którego właśnie piszę, mamy taką prawdziwą
> trzepakową ASK, jest to stowarzyszenie, a więc nie jest nastawione na
> działalność komercyjną - efekt tego taki, że możemy sobie pozwolić na
> wykupienie od dostawcy łącza światłowodowego. Dzięki temu nawet pojedynczy
> człowiek na własnej neostradzie ma większe pingi niż my. Do onetu średnio
> 1,5ms mamy. Za 40 złotych miesięcznie dajemy dostęp bez limitu miesięcznego
> ilości danych, z limitem prędkości 1200kbit/s - który o dziwo jest
> jaknajbardziej osiągalny, a nawet wieczorne "przypychanie" oznacza
> transfery rzędu 80KiB/s. Co do długiego czasu reakcji na awarię w ASK muszę
> się zgodzić. Nikt tu nie pracuje na stałe i nie czuwa cały czas nad
> sprzętem.
>
tylko ze ASK ma to do siebie ze w pewnym momencie osiagnie wielkosc taka
ze spolecznie trzeba sie poswiecac tak jakby sie charowalo na etacie a
nic z tego nie ma. A jak zrobic z malego ASKu firme - jak dojdzie zus i
podatki to konczy sie dzien dziecka