-
21. Data: 2010-02-27 08:39:14
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Bydlę wrote:
> Jaki masz dowód na to, że poszedłem na pocztę, wysłałem do siebie kopię
> wypowiedzenia umowy,
> a do ubezpieczyciela - w tej samej minucie, na złość sobie - pustą kartkę?
Ja nie potrzebuje dowodu. Ja potrzebuje _nie tracić czasu_ na
udowadnianie przed sądem, że coś wysłałem.
> Najpierw pomyśl, co i jak ocenia sąd, potem ewentualnie odpisz.
Ale ja w ogole nie chce dyskutowac z sądem. Ja chce wiedzieć jaka jest
_skuteczna_ metoda wypowiedzenia OC bez ingerowania sądu w razie
wątpliwości. Ma być na tyle skuteczna aby firma ubezpieczająca nie
próbowala nawet kombinować. Jak więc mam wypowiedzieć to OC bez
odwiedzania placowki i bez ciągania ubezpieczyciela po sądach w razie
problemów?
> Czasem wystarczy przejeżdżać przez daną miejscowość. :-)
Myślisz że powinno to być opisane w jakiejś ustawie? "Obywatel
wypowiadajacy OC może to zrobić podczas przypadkowego przebywania w
pobliżu oddziału na jeden dzień przed końcem okresu obowiazywania
umowy". Tak, to rozwiązjue chyba problem...
PS. Przypadek znajomej jest oczywisty: wysłała wypowiedzenie listem
poleconym i faksem dla pewności. Firma wyparla się obydwu i wszczeła
prodedury windykacyjne. Taniej było zapłacić ta ratę OC niż tracić czas
na ściganie się po sądach. Firma to jeden z "tanich ubezpieczycieli". Ze
względu na to że sam nie mam ochoty odwiedzać sądów pozwole sobie nazwy
nie wymienić. Sam natomiast rok później wypowiadając umowę w tej właśnie
firmie pamiętając o problemach przejechałem się do przedstawicielstwa z
kopią - strata czasu, paliwa i zdrowego rozsądku.
-
22. Data: 2010-02-27 15:23:14
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-02-27 08:39:14 +0100, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> said:
> Bydlę wrote:
>> Jaki masz dowód na to, że poszedłem na pocztę, wysłałem do siebie kopię
>> wypowiedzenia umowy,
>> a do ubezpieczyciela - w tej samej minucie, na złość sobie - pustą kartkę?
>
> Ja nie potrzebuje dowodu. Ja potrzebuje _nie tracić czasu_ na
> udowadnianie przed sądem, że coś wysłałem.
???
Panujesz nad tym, co się dxieje wokół ciebie?
> Pytanie co zrobić jak pismo się "zgubi". Co gorsza: jak wyślesz
> poleconym to jak udowodnisz, że kwitek na polecony nie oznacza wysł ania
> pustej koperty albo pociętej gazety ?
Właśnie tak, jak napisałem.
Więc, jeśli "zgubi" się pismo, to tak właśnie udowodnisz.
Jeśli nadal nie rozumiesz co udowadniasz pokazując wysokiemu sądowi
kopertę, wysłaną w tej samej minucie na poczcie, a zawierającą kopię
wypowiedzenia wysłaną do ubezpieczyciela, to daj znać, spróbuję jeszcze
prościej ci wyjaśnić.
>
>> Najpierw pomyśl, co i jak ocenia sąd, potem ewentualnie odpisz.
>
> Ale ja w ogole nie chce dyskutowac z sądem.
To nie dyskutuj.
Było pytanie o sposób udowdnienia i była odpowiedź.
Nikt nie każe ci sądzić się - możesz siedzieć cicho i płacić.
> Ja chce wiedzieć jaka jest _skuteczna_ metoda wypowiedzenia OC
Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
--
Bydlę
-
23. Data: 2010-02-27 19:04:50
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Bydlę wrote:
> Jeśli nadal nie rozumiesz co udowadniasz pokazując wysokiemu sądowi
Ale ja nie chce u diabła tego pokazywac wysokiemu sadowi. Chce
zminimalizwoać do zera szarpanie się z ubezpieczycielem po sądach. Chce
ze 100% pewnoscia wypowiedzieć umowę. Mam gdzieś czy prawnik
ubezpieczyciela jest szwagrem dziadka tescia sędziego. To ma byc metoda
zamykająca jakiekolwiek próby kombinowania przez ubezpieczyciela.
Jakiekolwiek, nawet absurdalne jak "bo dostaliśmy pustą kopertę, Panie
sędzio".
> to daj znać, spróbuję jeszcze
> prościej ci wyjaśnić.
Jeśli zdołasz wyjasnic w jaki sposób mam pewnie wypowiedzieć OC bez
prawdopodobnej perspektywy szarpania się z firmami bogatszymi od siebie
po sądach to daj znać.
>> Ja chce wiedzieć jaka jest _skuteczna_ metoda wypowiedzenia OC
> Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
Koleżance nie pomogło. Siedziała cicho i płaciła ze wzgledu na
perspektywę kosztow sprawy sadowej (głównie strata czasu, szczegolnie że
pracuje za granicą). Dawaj nastepna metodę. Tym razem _skuteczną_.
-
24. Data: 2010-02-27 19:23:05
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 27 Feb 2010 19:04:50 +0100, Sebastian Biały wrote:
>Bydlę wrote:
>> Jeśli nadal nie rozumiesz co udowadniasz pokazując wysokiemu sądowi
>Ale ja nie chce u diabła tego pokazywac wysokiemu sadowi. Chce
>zminimalizwoać do zera szarpanie się z ubezpieczycielem po sądach. Chce
>ze 100% pewnoscia wypowiedzieć umowę. Mam gdzieś czy prawnik
>ubezpieczyciela jest szwagrem dziadka tescia sędziego. To ma byc metoda
>zamykająca jakiekolwiek próby kombinowania przez ubezpieczyciela.
>Jakiekolwiek, nawet absurdalne jak "bo dostaliśmy pustą kopertę, Panie
>sędzio".
Nie ma takich.
Chyba ze od razu po wypowiedzeniu pozwiesz ubezpieczyciela, zeby miec
pisemnie zlozone do sadu oswiadczenie ze przeciez wypowiedziales.
Po czym ubezpieczyciel o tym zapomni, z akt sadowych zniknie i znow
masz problem.
Wypowiedzenie na karcie pocztowej lub druku bezkopertowym ZPO, a
dodatkowo wyslane dobrym faksem.
No chyba ze masz wujka w odpowiednim urzedzie :-)
>>> Ja chce wiedzieć jaka jest _skuteczna_ metoda wypowiedzenia OC
>> Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
>Koleżance nie pomogło. Siedziała cicho i płaciła ze wzgledu na
>perspektywę kosztow sprawy sadowej (głównie strata czasu, szczegolnie że
>pracuje za granicą). Dawaj nastepna metodę. Tym razem _skuteczną_.
Kolezanka glupia byla.
J.
-
25. Data: 2010-02-27 20:09:34
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
J.F. wrote:
> Kolezanka glupia byla.
To mi przypomina mantrę powtarzaną przez prawników "nieznajomośc prawa
szkodzi" ktora skutecznie zasłania bezmiar głupoty prawa. Głupia była że
nie zarwala dwóch dni i 3kkm żeby zdobyc pieczątkę bo w naszym kraju
pewne sprawy trzeba wystać przed okienkiem i już. A ona myślała, że to
takie proste, list polecony i wspaniałomyslnie ubezpieczyciel zastosuje
się do prawa. A tu dupa i straszenie firmami windykacyjnymi. Po prostu
głupia była, ale to chyba wpływ przebywania przez jakiś czas w normalnym
kraju. Jej wina.
-
26. Data: 2010-02-27 22:35:11
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-02-27 19:04:50 +0100, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> said:
> Bydlę wrote:
>> Jeśli nadal nie rozumiesz co udowadniasz pokazując wysokiemu sądowi
>
> Ale ja nie chce u diabła tego pokazywac wysokiemu sadowi.
To nie pokazuj.
Zacytowałem ci, że odpisuję na pytanie jak udowodnić.
Jeśli cię przerasta lub nie interesuje, to zignoruj to, bo w końcu co
cię obchodzi, że odpowiadam na coś, co cię nie interesuje?
;>
> Chce zminimalizwoać do zera szarpanie się z ubezpieczycielem po sądach.
Czyli interesuje cię to, co się w sądzie może dziać?
No, to właśnie o tym pisałem, jak udowodnić, że tego dnia, o tej
godzinie, w danej placówce wysłałeś wypowiedzenie do ubezpieczyciela.
> Chce ze 100% pewnoscia wypowiedzieć umowę.
Na piśmie z potwierdzeniem odbioru.
Najlepiej osobiście.
> Mam gdzieś czy prawnik ubezpieczyciela jest szwagrem dziadka tescia sędziego.
Tego dowcipu nie rozumiem, bo jest nie na temat.
> To ma byc metoda zamykająca jakiekolwiek próby kombinowania przez
> ubezpieczyciela.
Ile razy trzeba ci napisać: na piśmie, z potwierdzeniem odbioru?
>
>> to daj znać, spróbuję jeszcze prościej ci wyjaśnić.
>
> Jeśli zdołasz wyjasnic w jaki sposób mam pewnie wypowiedzieć OC bez
> prawdopodobnej perspektywy szarpania się z firmami bogatszymi od siebie
> po sądach to daj znać.
Spróbuję raz jeszcze, może dasz radę: na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
>
>>> Ja chce wiedzieć jaka jest _skuteczna_ metoda wypowiedzenia OC
>> Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
>
> Koleżance nie pomogło. Siedziała cicho i płaciła ze wzgledu na
> perspektywę kosztow sprawy sadowej
A co mnie obchodzi jej głupota?
Miała potwierdzenie, że wypowiedziała, ale postanowiła je wyrzucić i płacić?
;>>>
> (głównie strata czasu, szczegolnie że pracuje za granicą). Dawaj
> nastepna metodę. Tym razem _skuteczną_.
Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
(może ktoś dorosły ci to przeczyta?)
--
Bydlę
-
27. Data: 2010-02-27 23:02:51
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Bydlę wrote:
> Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
<Ziew> OK. Chyba dalem rade to ogranąć.
-
28. Data: 2010-02-28 00:27:41
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-02-27 23:02:51 +0100, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> said:
> Bydlę wrote:
>> Na piśmie, z potwierdzeniem odbioru.
>
> <Ziew> OK. Chyba dalem rade to ogranąć.
To się cieszę.
A to wysyłanie do siebie kopii też działa, jeśli spodziewasz się
problemów z odbiorcą.
(ziewanie oznacza brak tlenu - pomaga wietrzenie lub spacer :-))
--
Bydlę
-
29. Data: 2010-02-28 09:53:15
Temat: Re: wpowiedzenie oc
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 27 Feb 2010 20:09:34 +0100, Sebastian Biały wrote:
>J.F. wrote:
>> Kolezanka glupia byla.
>To mi przypomina mantrę powtarzaną przez prawników "nieznajomośc prawa
>szkodzi" ktora skutecznie zasłania bezmiar głupoty prawa. Głupia była że
>nie zarwala dwóch dni i 3kkm żeby zdobyc pieczątkę bo w naszym kraju
>pewne sprawy trzeba wystać przed okienkiem i już. A ona myślała, że to
>takie proste, list polecony i wspaniałomyslnie ubezpieczyciel zastosuje
>się do prawa.
Ale kto powiedzial ze nie ? Trzeba bylo tylko pozniej byc bardziej
stanowcza w swojej wersji.
Mnie sie tam udalo wypowiedziec dwa razy faksem i raz telefonicznie,
ale wtedy jeszcze Kruka nie bylo :-)
J.