eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikatrochę o systemieRe: trochę o systemie
  • Data: 2012-04-10 21:41:16
    Temat: Re: trochę o systemie
    Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Powitanko,

    > oficjalnie to nic się nie pojawia...

    Moim zdaniem sprawa wyglada tak:
    1. Jak ktos ma wiedze i dojscie do klienta, to specjalizuje sie w 1
    rzeczy i w tym kierunku opracowuje nowosci, pod to ustawia produkcje.
    Nikt mu z zewnatrz potrzebny nie jest, bo sam spokojnie wszystko
    ogarnia. Wiec tu sie raczej roboty nie znajdzie, no chyba, ze jestes
    guru w jakies specjalnosci i mozesz pomoc. Wtedy dostaniesz zlecenie na
    1 opracowanie, potem moze kiedys nastepne i juz. Nikt Ci ZUSu i pensji
    placic nie bedzie na stale, cudow nie ma.
    2. Serwisanci - wszystko obstawione. To tak jak z urzednikami, w zyciu
    nie widzialem ogloszenia: "Urzad x zatrudni...". Mozliwosc jest tylko 1
    - znajomy da cynk, ze moze cos bedzie i jak masz znajomego, to
    praktycznie do konca zycia zawodowego stabilna praca, pensyjka na czas,
    ZUS, 13-tka, nagrody za to, ze robisz to, co masz w obowiazkach itd. W
    serwisie oczywiscie stabilnosci zatrudnienia nie ma, ale metoda
    zdobywania pracy taka sama.
    3. Produkcja, well, jesli masz zoltawy odcien skory (i nie jest to
    zoltaczka), skosne oczka i bedziesz lutowal 10000 elementow na s za
    dolara na dzien, to masz szanse konkurowac;-)
    4. Jest kilka firm, ktore regularnie daja ogloszenia. Owa regularnosc
    jest nieomylnym znakiem, ze szukaja frajerow na okres probny, a potem
    cykl rozpoczyna sie od nowa. Wiem, sprawdzilem.
    5. Zachodnie firmy - maja gdzies naszych inzynierow, maja swoich,
    oddzial w RP nie ma zadnego wplywu na calosc koncernu, a jego zarzad
    jest przekonany, ze u nas po stolicy niedzwiedzie chadzaja, jezdzi sie
    furmankami, a nieliczni pismienni pisza cyrylica.
    Do produkcji u nas nie trzeba elektronikow, skladania urzadzen do kupy
    mozna nauczyc malpe.
    6. Czasem ktos potrzebuje urzadzenia. Daje ogloszenie. Idziesz,
    rozmawiasz, okazuje sie, ze gosc nie do konca wie czego chce. Wiec w
    swej naiwnosci opracowujesz mu cos, pokazujesz, dowiadujesz sie, ze
    jeszcze jakis szczegol by sie przydal. Oczywiscie ten dodatek calkowicie
    burzy koncepcje opracowania i wymaga rozpoczecia pracy od poczatku. Po
    kilku takich cyklach zleceniodawca-zawracacz-dupy sie rozmysla.
    Wnioski:
    1. Uczyc sie, uczyc sie przez dlubanie samemu, czytanie.
    2. Mozna liczyc na szczescie
    3. Bez szans, male serie - nie utrzymasz sie z tego.
    4. Omijac
    5. Jak chca zatrudnic, to raczej jako tansza wersje malpy, nie
    rozwiniesz sie tam
    6. Omijac, ja takich rozpoznaje po pierwszych paru zdaniach.
    Niedokonczone gadzety w szufladach przypominaja mi, ze malo konkretnych
    ludzi trzeba omijac.
    No ale ja mam o tyle trudniej, zem geolog i elektroniki uczylem sie/ucze
    sie sam i w pewnych dziedzinach nie mam szans konkurowac z kimkolwiek,
    kto skonczyl Polibude, chocbym nie wiem jak chcial.

    Pozdroofka,
    Pawel Chorzempa
    --
    "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
    -Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
    ******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
    > (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: