-
201. Data: 2009-05-08 13:52:42
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: "(pj)" <j...@g...com>
Grzybol pisze:
> kilku kolegów
> z tej grupy, przyjmuje sobie za punkt honoru, żeby zawsze dojebywać każdemu,
> kto ma inne zdanie niż oni. I tak naprawdę to tylko o to chodzi. Popatrz, że
> dyskusji merytorycznej nie było w tym wątku prawie wcale. Jest tylko
> szczekanie jeden na drugiego. Ja niestety muszę też odszczekiwać się moim
> pseudodykutantom, gdyż jakość tej 'dyskusji' zmusza mnie do tego. Pewnie też
> i ilość napadających na mnie kolegów:-)
>
Drogi Grzybolu,
Biorąc pod uwagę miałkość dyskusji i brak merytorycznej rozmowy ad rem -
tu się niewątpliwie zgadzamy - czy byłbyś w stanie być tak uprzejmym by
nie kontynuować jej już w tym wątku? _Ani_już_jednym_ postem?
200+ wystarczy.
Dziękuję.
--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
202. Data: 2009-05-08 14:17:01
Temat: Re: troche OT le wcale nie NTG Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: WIADRO <w...@g...com>
On 7 Maj, 21:22, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
> K.M.C. pisze:
>
> > gildor pisze:
> >> Piotr May pisze:
> >>> rzygam
>
> >> wiaderko?
>
> > przeciez Wiadro nic w tym poscie nie pisal:D
>
> bo w mediach nic w temacie nie znalazł
i już wiesz Krzysiek czemu, zresztą ja też już wiem czemu..
--
wiadro
-
203. Data: 2009-05-08 17:34:24
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "(pj)" <j...@g...com> napisał w wiadomości
news:gu1dfb$r4i$1@inews.gazeta.pl...
> Grzybol pisze:
>> kilku kolegów z tej grupy, przyjmuje sobie za punkt honoru, żeby zawsze
>> dojebywać
>> każdemu, kto ma inne zdanie niż oni. I tak naprawdę to tylko o to
>> chodzi. Popatrz, że dyskusji merytorycznej nie było w tym wątku
>> prawie wcale. Jest tylko szczekanie jeden na drugiego. Ja niestety
>> muszę też odszczekiwać się moim pseudodykutantom, gdyż jakość tej
>> 'dyskusji' zmusza mnie do tego. Pewnie też i ilość napadających na
>> mnie kolegów:-)
> Drogi Grzybolu,
> Biorąc pod uwagę miałkość dyskusji i brak merytorycznej rozmowy ad rem -
> tu się niewątpliwie zgadzamy - czy byłbyś w stanie być tak uprzejmym by
> nie kontynuować jej już w tym wątku? _Ani_już_jednym_ postem?
> 200+ wystarczy.
> Dziękuję.
Drogi (pj)-cie. Masz to u mnie:-)
--
Grzybol
-
204. Data: 2009-05-09 10:22:14
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: Kuczu <p...@j...pl>
Jarecki [KenLee] pisze:
> *** W lakiernictwie masz przynajmniej kilku duzych i popularnych producentow
> lakierow, jak i sprzetu i nikt Cie nie zmusza, zebys do lakieru PPG stosowal
> kompresor albo pistolet atestowany przez PPG.
Mozna tez oszczedzic stosujac tanszy utwardzacz ,rozcienczalnik, klar.
Tyle ze efekty tego bywaja rozne. Wlasnie nasz znajomy lakiernik maluje
drugi raz, za frajer, zbiornik paliwa bo przyoszczedzil na materialach i
lakier poplynal po kontakcie z benzyna.
BTW. Zna gosci ktorzy w ramach oszczednosci lakierowali elementy w
samochodach na handel bezbarwnym lakierem do drewna. Bo byl 5 x tanszy
niz samochodowy :)
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition /soon/
-
205. Data: 2009-05-09 18:59:58
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: "Jarecki [KenLee]" <r...@o...pl>
Użytkownik "Kuczu" napisał
> Wlasnie nasz znajomy lakiernik maluje drugi raz, za frajer, zbiornik
> paliwa bo przyoszczedzil na materialach i lakier poplynal po kontakcie z
> benzyna.
*** Poeksperymentowal na motocyklu klienta i nie wyszlo. Co nie oznacza ze
nie mozna miec wczesniej obcykanych zestawow chemii, ktora nie gryzie sie ze
soba, staje w odpowiednim czasie i w prawidlowa twardosc. I te zestawy nie
musza kosztowac tyle co jakis super kameleon.
> BTW. Zna gosci ktorzy w ramach oszczednosci lakierowali elementy w
> samochodach na handel bezbarwnym lakierem do drewna. Bo byl 5 x tanszy niz
> samochodowy :)
*** Ja znam takich co na pelnych materialach Sikkensa na plastiku osiagneli
efekt popekania jak na siedemnastowiecznym obrazie. Niezamierzony. To bylo
na mojej ZXR-ce.
W szczecinskim Carsystemie kiedys dobrali mi do Suzuki dwuwarstwowa baze, z
ktorej nijak nie chciala wyjsc czerwien z lekka perla- zamiast tego
wychodzila "mlotkowa" cegla i upierali sie ze pewnie tak ma byc... Wyjebalem
to w kat garazu, pojechalem z owiewka do PPG i po wymieszaniu wg katalogu i
nalozeniu na probke wystarczylo tylko solidnie dolac perly. Efekt-
prawidlowy kolor, jedna warstwa bazy i mniej niz polowa ceny. I nic nie
wstalo, wszystko rozlalo sie i stanelo jak trza. W markowwym fetyszyzmie nie
ma niczego niedobrego, ale regula sredniej polki tez sie sprawdza,
szczegolnie jesli wiemy gdzie siegnac lapa. No i jesli nie musimy koniecznie
walic po oczach stosownym logo- co w lakierach i tak jest dosc trudne.
Pozdr
Jarecki [KenLee] + Mecha-Orange EXC 400
-
206. Data: 2009-05-09 19:19:09
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: "Jarecki [KenLee]" <r...@o...pl>
Użytkownik "maverik" napisał
> niestety tu właśnie się mylisz, bo praktycznie każdy klient z branży
> motocyklowej płacze nad najdrobniejszą rysą, a żeby ich uniknąć musisz nad
> czymś pracować dłużej i na lepszych materiałach,
*** Ile placa, tyle i wymagaja. Jesli zblizasz sie do cenowej "granicy bolu"
klienta, to wiadomo, ze w zestawieniu z profesjonalnym (w dobrym znaczeniu)
wizerumkiem zakladu, klient bedzie ogladal gotowy towar pod lupa i nie
przepusci nawet cienia mysli o niedorobce, chocby byla ona niemal
niedostrzegalna. Predzej machniesz reka na wlos w hamburgerze z imbisu, niz
na ten sam wlos w daniu za pare setek w Carltonie, prawda?
Pozdr
Jarecki [KenLee] + Mecha-Orange EXC 400
-
207. Data: 2009-05-17 14:54:15
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: doktorek65 <doktorek65@_NOSPAM_o2.pl>
Grzybolnapisal
> Użytkownik "maverik" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:gtsse6$smu$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> wybacz ale k.. obrazasz ten zawod a w tej wypowiedzi mnie, więc Ci
>> odpowiem,
> Czym obrażam zawód? I Ciebie. Napisałem, że temat mojej wypowiedzi Ciebie w
> zasadzie nie dotyczył - nie pisałem o artystycznym malowaniu aerografem.
> - naked 4 elementy: lakier bazowy 300 gram, zakładając lakier
>> bazowy firmy RM bądź innej się szanującej - 90 zł
>> - lakier bezbarwny położony prawidłowo na 2 bądź 3 raz w międzywarstwach
>> 500 g + utwardzacz - 100 zł
>> - materiały na przygotowanie - podkład i inne około 50 zł, piszę
>> przykładowo o fullerze RMa za 160 zł litr
> Wiele się pomyliłem? Poza tym, że wymianiasz materiały z samych górnych
> półek:-)
>> - amortyzacja tygodniowa warsztatu (ZUS, amortyzacja kabiny lakierniczej
>> - filtry i inne, prąd, pomocnik) minimum 500 zł miesięcznie
> Jak pijesz kawę i zapraszasz panienki z agencji to tyle musi kosztowac
> pewnie. I za to ma klient płacić?
>> Malowanie tego typu motocykla trwa 3-4 dni.
> Założyciel posta pisał o malowaniu zwykłego nakeda. Pokrycie go lakierem,
> bez obrazków. Ludzie robia to w 2 dni, niektórzy w 1 dzień. Te 2 dni to nie
> jest 2 dni pracy. Chodzi tylko o zasychanie poszczególnych etapów obróbki.
> Samej roboty fizycznej jest tam niewiele.
>> Koszt materiałów oraz pracy nad takim motocyklem to 500-600 zł.
> Jesli nawet, to ta różnica z 1200 zł, czyli te 6 stów to jest uczciwy
> zarobek za te Twoje 2 dni pracy?
>> To jest bardzo duży skrót całokształtu, ale nie czuje zobowiązany
>> tłumaczyć komukolwiek skąd się biorą ceny za profesjonalną usługę.
> To błąd. Bo każdy kllient chce to wiedzieć.
>> Mnie jest naprawdę przykro że niektórzy w swojej pracy nie zarabiają, po
>> czym snują wnioski że każdy zarabia za dużo.
> Skąd taka złota myśl? Ktoś tak napisał?
>> Jakbyś kolego wziął prawie
>> 150 tysięcy złoty kredytu za warsztat uznałbyś że 500 zł za malowanie
>> motocykla to nieporozumienie.
> Te grosze kredytu to ma być jakaś powalająca mnie na kolana suma? :-)
> Napiszę jak Twoi koledzy: a kto Ci kazał brać kredyt? Trzeba było zostać
> lekarzem i brać łapówki. Po cholerę się męczysz jako lakiernik? :-)
>> I wybacz ale nie porównuj brudnych warsztatów garażowych z miejscami
>> gdzie malowanie motocykla omawia się w miłym biurze przy kawie.
>> Dla mnie EOT.
> W którym miejscu napisałem o brudnym warsztacie garażaowym? Ka to ja pije w
> kawiarni. Z jakimś matołkiem w warsztacie raczej nie pijam, zdecydowanie
> wolę ładną dupę i miłą knajpę.
> Jak EOT, to po cholerę ta grupa? Nie sądzisz.
> P.S. Szczekają tu niektórzy, bo zaczepiłem zawód jednego z Waszych.
> Maverica - precla. Koledzy bardzo się wzburzyli i wszyscy chcą dojebać mi bo
> jak ja smiałem:-) Kiedys o tym już pisałem - grupa kolesi:-) Potwierdzeniem
> jest ten wątek.
Uprzejmie proszę odjebać się od lekarzy.Doktorek65
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/
-
208. Data: 2009-05-17 15:53:19
Temat: Re: koszt lakierowania nakeda?
Od: doktorek65 <doktorek65@_NOSPAM_o2.pl>
Pinknapisal
> Użytkownik "BartekGSXF" <b...@g...com> napisał w wiadomości
> news:gu0m0r$mkj$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Pink" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4a032b82$0$2370$f69f905@mamut2.aster.pl...
>>
>> [Ciach]
>> Duzo racji, ale...
>> "W miasteczkiu uchodzi/ił za drogiego a klienteli nie brakło a wszystko
>> przez
>> to, że zajebiscie się przykładał do roboty !"
>> "Dobre naciąganie, klepanie, spawanie, szpachlowanie, głaskanie w jego
>> wykonaniu to litry potu a czasami i krwi. Ja pracuje tylko pod jego
>> dyrektywę i wykonuje zmudnie co każe. Rany jak ja nie lubie szlifowac i
>> tak
>> ciagle i ciagle, coraz to drobniejszym papierem i znowu nakłada szpachle i
>> od nowai karwa ile to czasu... :)."
>>
>> Czyli drogo i dobrze :) No i jeszcze kto za tyle pracy wlozonej bedzie
>> chcial przyslowiowa zlotowke?
>> Inaczej sie nie da.
>>
>>"Czyli drogo i dobrze :)"
> niestety nie, bo drogo to dla mieszkańca tegoz miasteczka gdzie cena
> normalna za coś tam to powiedzmy 100 a 120 to juz zdzierstwo ;), takie to
> jest "drogo". W porównianiu do cen w Wa-wie (100 km dalej od tego
> miasteczka) ta sama czynnośc kosztuje juz 600 zł a nie 120 a jakość ta sama
> !. Wiem o czym mówie bo ludzie z mojej firmy nawet chcieli własne samochody
> u tescia robić a nie po znizkach w macierzystym zakładzie pracy.
> Dlatego tez twierdze, że za 500 zł da sie dobrze i tanio polakierować
> motocykl i nie bedzie to kradziony lakier czy jakis przekret. Zarobku dla
> wykonującego usluge bedzie ze 300-350 zł, po odliczeniu kosztów ze 150-200 i
> czy ta kwota jest dla niego OK to juz ja nie wnikam, ale czesto ludzie
> zarabiaja tylko po ok 1000 zł na reke (nawet w Wa-wie np: w supermarkecie na
> kasie) i zyją i jak taki lakiernik wyciagnie 2000-3000 zł/miesiac (zakładam
> 1,5 ciągłej, skumulowanej pracy nad takim moto) to chyba nie jest jeszcze
> tak ostanio co nie oznacza, że jest to dobrobyt...
> ,ale w dyskusji chodziło raczej o sam fakt stanu logicznego czy się DA/NIE
> DA - dla mnie DA.
Zgadzam się z przedmówcą.Trzeba tylko szukać,pytać ludzi.Kiedyś budowałem
duuuży dom.Cieśle żądali za więżbę dachową po ok 8000zł.Dzięki rodzinie
znalazłem człowieka który zrobił to za 18oozl+wyżywienie,bez jednego
gwożdzia-na dyblach.Robota mistrzowska.Zgadzam się też z Maverickiem-ma
kredyt,opłaty etc.Musi na to zarobić i stąd wyższa cena.My jako klienci
mamy wybór,to nasze pieniądze i sprzęty,.. i nasze decyzje.Poza tym
niektórzy koledzy chyba nie dorośli do takich dyskusji.Poziom żenujący
pomimo fakultetów i wysublimowanego słownictwa.Dotrwałem jednak do końca i
dodaję swoje trzy grosze.Pozdrawiam wszystkich i mniej zapalczywości na
trasie, bo nie chce mi sie składać złamanych szczęk i zębów Kolegom
Bikerom.Doktorek65
--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/