Użytkownik Marcin Wasilewski napisał:
> Użytkownik "Waldek" <s...@n...cpam> napisał w wiadomości
> news:j4bd7a$jii$1@news.onet.pl...
>>
>> Zaplonniki nawet te elektroniczne mozna podzielic na dwa rodzaje
>> jedne przebijaja lampe wys. napieciem "na zimno"
>> /szybciej nastepujaca degradacja swietlowki/
>> oraz takie ze wstepnym podgrzewaniem zarnikow jak to odbywa sie
>> w ukladzie klasycznym - dlawik/starter
>
> Ale żeby móc coś podgrzewać to świetlówka musi te żarniki mieć.
> Kilka "kompaktów" już rozebrałem i nie przypominam sobie abym choć raz
> trafił na świetlówkę z 4 wyprowadzeniami. Z drugiej strony nie robię
> tego masowo, więc nie twierdzę, że takich nie ma, ale nawet OSRAM z
> okolicy lat 90-tych miał tylko dwa przewody do podłączenia "rury".
> Żarniki jednak podrażają koszt wykonania świetlówki, a teraz każdy cent
> się liczy.

Można spotkać świetlówki z wbudowanym w cokół starterem, wtedy na
zewnątrz idą tylko 2 wyprowadzenia, najlepiej zaobserwować świetlówkę w
jej oryginalnym układzie, jeśli odpala po krótkiej chwili ma żarzenie,
jeśli natychmiast to nie ma. Co do szkodliwości odpalania "na zimno" to
dedykowane do tego lampy mają odpowiednie elektrody, tak jak neonówki.

--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html