-
41. Data: 2010-05-01 18:08:38
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
to wrote:
>>>Pitu, pitu, jak auto sobie szyfruje to i ręcznie można to zrobić.
>>O ile będziesz miał klucze. Koszt ich wydobycia powinien być
>>nieopłacalny.
> Bo tak ogłosiłeś?
Bo takie są fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do większości
technologii DRM. Nieopłacalność.
>>Obecnie stosuje się jednolitą technologię szyfrowania w obrębie wielu
>>dziedzin np: AES. Myslisz że ktoś już złamał AES?
> Po cholerę "łamać AES" jak ma się klucz?
Nie masz. Nie stać cię na jego wydobycie. W każdym aucie powinien być
inny co przekreśla opłacalność.
>>>Pitu, pitu, mając zaszyfrowane dane, algo deszyfrujący i algo
>>>szyfrujący można bez problemu taki system złamać, obojętne, jak byłby
>>>skomplikowany.
>>Ziew. Nie uważales na lekcji. Hint: klucze. Hint 2: wszystkie poważne
>>algroytmy szyfrujące sa jawne. Komplenie jawne, w najdrobniejszych
>>szczegółach.
> O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyć, skoro
> byłyby wykorzystywane przy każdym zapisie?
Nie masz pojęcia jak to działa. Kompletnie.
-
42. Data: 2010-05-01 18:17:52
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: to <t...@a...xyz>
Sebastian Biały wrote:
> Bo takie są fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do większości
> technologii DRM. Nieopłacalność.
Ich ogromną skuteczność widać podczas przeglądania dowolnego katalogu z
torrentami.
>>>Obecnie stosuje się jednolitą technologię szyfrowania w obrębie wielu
>>>dziedzin np: AES. Myslisz że ktoś już złamał AES?
>> Po cholerę "łamać AES" jak ma się klucz?
>
> Nie masz. Nie stać cię na jego wydobycie. W każdym aucie powinien być
> inny co przekreśla opłacalność.
Ale metoda wydobycia taka sama. A brak opłacalności to tylko Twoje błędne
założenie.
>> O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyć, skoro
>> byłyby wykorzystywane przy każdym zapisie?
>
> Nie masz pojęcia jak to działa. Kompletnie.
Ciężar Twojej argumentacji powala, podobnie, jak ogólna bezsensowność
wywodów.
--
cokolwiek
-
43. Data: 2010-05-01 18:36:29
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Sat, 01 May 2010 18:08:38 +0200, Sebastian Biały
<h...@p...onet.pl> wrote:
> Bo takie są fakty. W zasadzie na tym bazuje zaufanie do większości
> technologii DRM. Nieopłacalność.
A'propos wspominanego przez Cię HDCP: prawdopodobnie został już
złamany w 2001 roku, jednakże ludzie, którzy mogą coś na ten
temat powiedzieć, obawiają się DMCA. Tylko że to nie oznacza, że
wiedza ta nie funkcjonuje w podziemiu.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
44. Data: 2010-05-01 18:37:21
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: to <t...@a...xyz>
megrims wrote:
> Część osób kupuje części w ASO. Tarcze i klocki do BMW robi Textar, a ja
> i tak wole kupić i wymienić w ASO. Dlaczego? Bo nie chcę aby kiedyś się
> mnie dziecko zapytało: - tata, a dlaczego inne dzieci chodzą, a ja
> jeżdżę na wózku? - bo oszczędziłem 400 PLN na tarczach?
Myślisz, ze zapłacenie więcej za to samo zwiększy Twoje bezpieczeństwo?
Albo, że tarcze i klocki które oferuje aso bmw są najlepsze z możliwych?
Albo, że Twoje auto jest najbezpieczniejsze z możliwych?
--
cokolwiek
-
45. Data: 2010-05-01 18:49:50
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
to wrote:
>>>Po cholerę "łamać AES" jak ma się klucz?
>>Nie masz. Nie stać cię na jego wydobycie. W każdym aucie powinien być
>>inny co przekreśla opłacalność.
> Ale metoda wydobycia taka sama. A brak opłacalności to tylko Twoje błędne
> założenie.
Metoda wydobycia może wymagac trawienia obudowy scalaka i manipulowania
krzemem bezposrednio pod mikroskopem, albo zdejmowania warstwy po
warstwie. To jest nieosiągalne dla dresów. A jest stosowana jeśli
_naprawdę_ Ci zależy na zawartości kostki. Jesli więc stać cię na sprzęt
za paredziesiąt k$ żeby zarobić 3000zł to gratuluje.
>>>O kluczach nawet nie wspomniałem, bo co za problem je wydobyć, skoro
>>>byłyby wykorzystywane przy każdym zapisie?
>>Nie masz pojęcia jak to działa. Kompletnie.
> Ciężar Twojej argumentacji powala
W starciu z hasłem ze "znajomość algorytmu szyfrowania załatwia sprawę"
to na pewno powala.
>, podobnie, jak ogólna bezsensowność
> wywodów.
Którą to bezsensowność natychmiast wskażesz merytorycznie bo przecież
nie piszesz w powietrze.
-
46. Data: 2010-05-01 19:24:53
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: LEPEK <gdzies@wsi>
W dniu 2010-05-01 14:22, Sebastian Biały pisze:
> Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski
> sprzedania. To jest zabezpiecznie _doskonałe_, nikt go nie będzie łamał.
Powtarzasz ten argument już któryś raz. Może rzeczywiście jesteś dobrym
elektronikiem, ale z myśleniem ekonomicznym masz problem.
Obecnie dresy korzystają ze sposobów i urządzeń opracowanych przez ludzi
bardziej inteligentnych od nich, którzy zarabiają na sprzedaży tych
sposobów dużo więcej, od rzeczonych dresów. Bo sprzedają to samo
kilkaset razy :)
Tak samo w przypadku łamania bardziej zaawansowanych zabezpieczeń -
łamaniem ich nie zajmowaliby się dresiarze, tylko elektronicy, którzy
potem sprzedawaliby te sposoby dresiarzom. Tak, jak obecnie sprzedają
metody łamania zabezpieczeń przeciwkradzieżowych.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
47. Data: 2010-05-01 19:36:59
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
LEPEK wrote:
>> Potrzeba jest taka zeby koszt kręcenia licznika był wyższy niż zyski
>> sprzedania. To jest zabezpiecznie _doskonałe_, nikt go nie będzie łamał.
> Powtarzasz ten argument już któryś raz. Może rzeczywiście jesteś dobrym
> elektronikiem, ale z myśleniem ekonomicznym masz problem.
> Obecnie dresy korzystają ze sposobów i urządzeń opracowanych przez ludzi
> bardziej inteligentnych od nich, którzy zarabiają na sprzedaży tych
> sposobów dużo więcej, od rzeczonych dresów. Bo sprzedają to samo
> kilkaset razy :)
Przy prawidłowo zabezpieczonych chipie nie da się już podpiąc byle
wtyczki. Wymagana jest droga i specjalistyczna aparatura która jest poza
zasięgiem szczerbatych debili wymagająca zdolności manualnych, wiedzy,
odpowiednich warunkow pracy. Ta aparatura zazwyczaj wymaga ingerencji
fizycznie w scalak, wytrawienia obudowy, podpinania wyprowadzeń pod
krzem. To nie jest kwestia jeszcze jednego kabelka do odpalania pasatów.
W tym cała zabawa, że byle kablem juz Ci się nie uda. I musiałbys to
zrobić z kazdym scalakiem osobno za kazdym razem.
A koszt wykonania takiego zabezpieczenia (przed odczytem) jest śmiesznie
niski. Wręcz zdecydowana większośc współcześnie produkowanych
mikrokontrolerów posiada takie wbudowane (o różnej skutecznosci, ale
zazwyczaj niełamalnej byle kablem). Koszt tego ficzera jest tak
pomijalnie mały, ze w ogóle nie bierze się go pod uwage. Po prostu masz
to w każdym uC. Jesli nie możesz odczytac Flash/Eeprom kablem to
algorytmy szyfrujące nagle okazują się BARDZO kłopotliwe w łamaniu.
Nieopłacalne.
-
48. Data: 2010-05-01 19:52:25
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2010-05-01 18:37, to pisze:
> megrims wrote:
>
>> Część osób kupuje części w ASO. Tarcze i klocki do BMW robi Textar, a ja
>> i tak wole kupić i wymienić w ASO. Dlaczego? Bo nie chcę aby kiedyś się
>> mnie dziecko zapytało: - tata, a dlaczego inne dzieci chodzą, a ja
>> jeżdżę na wózku? - bo oszczędziłem 400 PLN na tarczach?
>
> Myślisz, ze zapłacenie więcej za to samo zwiększy Twoje bezpieczeństwo?
Żeby to było to samo, ale nie jest. Jeśli uważasz, że to samo, to kup
dokładnie taki sam proszek, kawę albo perfumy w sklepie w Polsce albo
w Niemczech. Perfumy to dobry przykład - poczujesz różnice.
To, że np. Textar robi części do konkretnej marki nie oznacza, że
weźmie dokładnie taką samą stal do tarcz, dla tej marki i do wolnej
sprzedaży. Troche już wymieniłem tarcz w swoim życiu i różnica w
materiale jest. Jesteś pewien, że nie ma zapisów w umowie pomiędzy
BMW a Textar, że tarcze, które idą do oficjalnego kanału BMW muszą
być materiałowo lepsze, bo BMW chce mieć uzasadnienie, aby ich tarcze
były 2x droższe?
> Albo, że tarcze i klocki które oferuje aso bmw są najlepsze z możliwych?
Parę razy zastosowałem zamienniki i nie nie byłem zadowolony: po paru
tys km drżenie steru przy hamowaniu, jakieś dźwięki itp.
> Albo, że Twoje auto jest najbezpieczniejsze z możliwych?
Tego nie będę komentował
-
49. Data: 2010-05-01 20:26:01
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: LEPEK <gdzies@wsi>
W dniu 2010-05-01 19:52, megrims pisze:
> To, że np. Textar robi części do konkretnej marki nie oznacza, że
> weźmie dokładnie taką samą stal do tarcz, dla tej marki i do wolnej
> sprzedaży. Troche już wymieniłem tarcz w swoim życiu i różnica w
> materiale jest. Jesteś pewien, że nie ma zapisów w umowie pomiędzy
> BMW a Textar, że tarcze, które idą do oficjalnego kanału BMW muszą
> być materiałowo lepsze, bo BMW chce mieć uzasadnienie, aby ich tarcze
> były 2x droższe?
Wystarczającym uzasadnieniem dla wyższej ceny jest logo BMW na produkcie
oraz ASO, jako sprzedawca.
Kwestią zupełnie osobną pozostaje, w jaki sposób BMW dba o markę: czy
jedynie poprzez "docieranie do świadomości", czyli czysty marketing, czy
może oprócz tego poprzez rzeczywistą dbałość o wyjątkowość używanych
części zamiennych.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
50. Data: 2010-05-01 22:18:46
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-01, Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org> wrote:
>> Ja miałem na myśli wpis do DR *oraz* do CEPiKu, zresztą oba wykonywane
>> przez tego samego diagnostę.
>
> Owszem, ale wpis do DR jest w tym momencie redundantny. Jeśli
> byłby dostęp do CEPiK, to i tak należałoby sprawdzić wpis w
> CEPiK-u.
Owszem. Ale wpis do DR pozwala go zobaczyć od razu i za darmo można go
porównać ze stanem licznika. Co uprości życie kupującym i załatwi
kolejnych parudziesięciu oszustów ze stacji diagnostycznych przy tzw.
"rutynowych kontrolach drogowych".
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski