-
1. Data: 2022-04-03 13:08:02
Temat: smrody w elekronice
Od: PiteR <e...@f...pl>
Jak może wiecie rozpakowuję w pracy million woreczków dziennie z
których wali jak z mokasyna szamana.
Chińscy kierownicy-debile pakują szczelnie nawet pcb z rezystorami w
worki antystatyczne. Nie dość że zaśmiecają Europę plastikiem to
powietrze ze środkami do obróbki pcb jest uwięzione w worku.
Jak zdążę rozcinam worki dzień wcześniej i wietrzę płytki.
Zastanawiam się ile mi zostało. Jakie chemikalia są w elektronice
najbardziej trujące? Pewnie topniki?
--
Piter
człowiek chciał być królem planety
więc matka natura dała mu koronę
-
2. Data: 2022-04-05 07:34:48
Temat: Re: smrody w elekronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
W dniu 2022-04-03 o 13:08, PiteR pisze:
> Jakie chemikalia są w elektronice
> najbardziej trujące?
Ja bym przypuszczał, że raczej jakieś tworzywa sztuczne, zwłaszcza te
elastyczne. Tudzież jakieś kleje.
Miałem kiedyś z czymś takim do czynienia co mi pozostanie we
wspomnieniach na zawsze.
Co prawda nie elektronicznego, ale chińskiego jak najbardziej.
Historia dłuższa i warta opowiedzenia kiedyś.
-
3. Data: 2022-04-05 07:47:16
Temat: Re: smrody w elekronice
Od: PiteR <e...@f...pl>
in <news:t2gke5$1a21v$1@portraits.wsisiz.edu.pl>
user sundayman pisze tak:
> Miałem kiedyś z czymś takim do czynienia co mi pozostanie we
> wspomnieniach na zawsze.
> Co prawda nie elektronicznego, ale chińskiego jak najbardziej.
> Historia dłuższa i warta opowiedzenia kiedyś.
zamieniam się w ucho
--
Piter
człowiek chciał być królem planety
więc matka natura dała mu koronę
-
4. Data: 2022-04-05 09:25:47
Temat: Re: smrody w elekronice
Od: JDX <j...@o...pl>
On 05.04.2022 07:34, sundayman wrote:
[...]
> Miałem kiedyś z czymś takim do czynienia co mi pozostanie we
> wspomnieniach na zawsze.
> Co prawda nie elektronicznego, ale chińskiego jak najbardziej.
> Historia dłuższa i warta opowiedzenia kiedyś.
>
Ja kiedyś naćpałem się izopropanolem. Wlałem trochę do kuwety i
wrzuciłem tam płytkę, aby kalafonia tudzież inne topniki odmokły po
lutowania. Kuwetę odstawiłem i usiadłem do komputera oddalonego o jakieś
3 m. Zorientowałem się, gdy we łbie zaczęło mi ,,szumieć". Swoją drogą
ciekawe, jakie oddziaływanie ma wdychanie par izopropanolu na dłuższą
metę. W końcu używa się tego dosyć często i powszechnie do mycia różnych
dupereli.
-
5. Data: 2022-04-05 15:20:43
Temat: Re: smrody w elekronice
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
JDX <j...@o...pl> wrote:
> Kuwetę odstawiłem i usiadłem do komputera oddalonego o jakieś 3 m.
> Zorientowałem się, gdy we łbie zaczęło mi ,,szumieć".
Pewnie podobne uczucie, jak po tlenku węgla. Odpaliłem kiedyś w garażu
silnik po naprawie, ale nie zorientowałem się, że wężyk od czujnika
podciśnienia w dolocie się wysunął. Silnik pracował na niższych obrotach,
niż powinien, i popracował tak chwilę, aż zaczęło mi dzwonić w uszach.
Wyłączyłem piekielną maszynę i na wdechu spieprzałem z tego garażu. Łeb
bolał mnie cały kolejny dzień. Dopiero potem przeanalizowałem, co się
dokładnie stało i wyszło mi na to, że mieszanka zrobiła się zbyt bogata
(czujnik podciśnienia dostawał ciśnienie atmosferyczne, wg komputera
ciśnienie w dolocie było większe, niż rzeczywiście było, więc trzeba było
wydłużyć czasy wtrysku, bo przepływ benzyny przez wtryskiwacz zależy od
różnicy ciśnień między listwą wtryskową i dolotem, a ciśnienie na listwie
wtryskowej jest stałe; zbyt duża zawartość węglowodorów w mieszance
spowodowała, że brakowało tlenu i następowało spalanie niezupełne, co
powodowało utlenienie paliwa jedynie do tlenku węgla).
--
Pies wyszedł pewnego dnia na spacer i widzi nadchodzącego z przeciwka
konia. Kiedy zbliżyli się do siebie, koń zapytał:
- Cześć, która godzina?
- 20 po drugiej - pies na to.
Koń poszedł swoją drogą, a pies idzie dalej rozmyślając:
- ...hm... dziwne... koń, a mówi...