-
101. Data: 2021-08-30 16:16:38
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 30/08/2021 16:02, Mateusz Viste wrote:
>> A jak będzie ważyła 2MB na Linuxie to oznacza supremację Linuxa nad
>> Windowsem, czy jeszcze nie?
> Nie oszukujmy się, i bez tego sprawa jest przecież oczywista.
> Powszechne użycie bibliotek współdzielonych to tylko kropla w oceanie
> lepszości. Mimo tego, ktoś jest w stanie wydać notatnik dla Linuksa
> o rozmiarze 400 MB. Co tam siedzi - cały system operacyjny wraz ze
> sterownikami do wszystkich istniejących kart graficznych?
Możesz sam sprawdzić. Polecam wersję portable dla windowsa, do analizy.
>> Stąd subiektywne i relatywistyczne bóle fantomowe na widok małej
>> appki do pisania kodu
> W 2021 r. "mała apka" to 400 MB.
No. To jakieś 2 promile miejsca na przeciętnym dysku. Coś koło 2gr jesli
dobrze liczę ceny. Nie opłaca się.
> tym całym postępem. Boję się zapytać - gdzie zaczyna się "duża apka"?
Np. taki Windows. Ze 30GB tylko do tego, co Amiga miała w 512kB i to
ROMu. I tu i tu kreski, prostokąty, obrazki, kursor myszki. Też nie
rozumiem.
> Parę lat temu popełniłem to: http://atomiks.sf.net
Super. Ale nijak nie kojarzę aby ktoś coś mówił, że chce edytor
pracujacy na CP/M z 48kB RAMu. Coś przeoczyłem? Już używacie komputerów
z dyskami twardymi kupionymi w tym wieku?
Dzięki temu że nikt nie liczy pojedynczych bajtów masz apliakcję bogatą
w ficzery i przenośną.
Jak będziesz chciał edytor w 64kB to da się go napisac, tylko nie
będziesz go chciał używać.
> Bardzo się wówczas przejmowałem, że przy wielkości 400 KiB mój remake
> jest 2x większy od swojego pierwowzoru. Teraz widzę, że ludzkość jest
> już na zupełnie innym etapie...
Ludzkośc najzwyczajniej preferuje przenośnośc nad vendor-lockin i to
jeden z powodów dla których taki kwrite waży 200MiB.
-
102. Data: 2021-08-30 16:30:47
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2021-08-30 o 16:16 +0200, heby napisał:
> Ludzkośc najzwyczajniej preferuje przenośnośc nad vendor-lockin i to
> jeden z powodów dla których taki kwrite waży 200MiB.
Pomyliłeś się o kilkaset procent: zapomniałeś dodać bibliotek Xorg,
sterowników wszelakich, kernela Linux, narzędzi konsolowych, itd itp.
Nie bójmy się prawdy: kwrite to dobre 10 GB danych, jeśli nie
więcej. Szaleństwo.
Mateusz
-
103. Data: 2021-08-30 16:33:24
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2021-08-30 o 16:08 +0200, heby napisał:
> Wystarczy że będzie ubrany i nie słuchający Justina Bimbera.
Że niby ubrany programista programuje lepiej/sprawniej? Z mojej
praktyki nic takiego nie wynika.
> Co innego skutecznośc (obaj mają jabłka) a co innego ekonomia
> (jeden dał radę na tym zarobić albo się w goóle doczekał).
Przypomnieć należy, że rozmowa dotyczyła jednoosobowych (w domyśle:
raczej hobbystycznych) projektów. Przy czym i tak nie trafiłeś, bo ja i
mój notatnik zupełnie dobrze sobie radzimy, ekonomicznie patrząc.
> Pisywałem programiki nawet w mcedit.
mc czy msedit? Bo ten drugi to niezły kawałek softu. W którejś wersji
MS-DOS (6.0? nie mam pewności) msedit był zintegrowany z IDE
interpretera QBASIC. To była naprawdę świetna sprawa dla nastoletniego
wannabe-programisty. Dziś nie ma czegoś podobnego. Szkoda.
Mateusz
-
104. Data: 2021-08-30 16:39:22
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 30/08/2021 16:33, Mateusz Viste wrote:
>> Wystarczy że będzie ubrany i nie słuchający Justina Bimbera.
> Że niby ubrany programista programuje lepiej/sprawniej?
Oczywiście. Skoro ma ubranie, to jego masa jest większa. Powoduje to
zarówno lepsze zaktowiczenie fotela jak równeż tworzy warstwę ochronną
od gorącej pizzy wydłużając przydatnośc produktu do programowania.
> Z mojej
> praktyki nic takiego nie wynika.
Ba, pytanie co to za praktyka, która ma coś do powiedzenia o nagich
studentach kodujacych w notatnikach. Zaintrygowałes mnie, możesz przybliżyć?
>> Co innego skutecznośc (obaj mają jabłka) a co innego ekonomia
>> (jeden dał radę na tym zarobić albo się w goóle doczekał).
> Przypomnieć należy, że rozmowa dotyczyła jednoosobowych (w domyśle:
> raczej hobbystycznych) projektów
Stąd przykłąd rolników a nie kołchozów.
> Przy czym i tak nie trafiłeś, bo ja i
> mój notatnik zupełnie dobrze sobie radzimy, ekonomicznie patrząc.
Oczywiście. Dlatego nie ma żadnej róznicy czy typowe korpo będzie miało
obieg dokumentów w Excelach, czy kartach perforowanych. Turing
completeness. Chciałbym mieć tak proste i spójne poglądy na świat.
>> Pisywałem programiki nawet w mcedit.
> mc czy msedit?
mcedit. Zapomnij jednak. Po cichu powiem, że czasami wstydliwie
poprawiam nim jakieś duperele, jak się gcc wywali na co bardziej
pokręconym templete. Ale to tak między nami. Robie to po ciemku, żeby
nikt nie widział.
-
105. Data: 2021-08-30 16:39:59
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 30/08/2021 16:30, Mateusz Viste wrote:
>> Ludzkośc najzwyczajniej preferuje przenośnośc nad vendor-lockin i to
>> jeden z powodów dla których taki kwrite waży 200MiB.
> Pomyliłeś się o kilkaset procent: zapomniałeś dodać bibliotek Xorg,
> sterowników wszelakich, kernela Linux, narzędzi konsolowych, itd itp.
> Nie bójmy się prawdy: kwrite to dobre 10 GB danych, jeśli nie
> więcej. Szaleństwo.
Nareszcie! Witaj w prawdziwmym świecie Neo!
-
106. Data: 2021-08-30 20:44:27
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
> Co złego jest w notatniku?
Za mało szpanerski. :-)
To, co najbardziej lubię w tych naszych dyskusjach, to tzw. dick-waving, czyli po
polsku koncert szpanu, który się praktycznie zawsze pojawia. Niektórzy popisują się
własnymi liczbami, a niektórzy cudzymi (tzn. tym, czego sami nie zrobili, ale w czym
akurat chwilowo uczestniczą). Stąd te wszystkie tysiące plików, dziesiątki tysięcy
linii w pliku, setki tysięcy branchów, miliony czegoś tam, wszystko w sekundę, itd.
Nie ustaliliśmy jeszcze, ile kto ma komputerów w domu, ale jesteśmy blisko.
I tak za każdym razem.
Prawdą jest, że ludzie dzielą się na tych, których pasjonuje dzieło, na tych, których
pasjonuje metoda oraz na tych, których pasjonuje narzędzie. I pewnie jeszcze parę
podziałów jest ale te 3 są istotne teraz. Było o wyższości svna nad gitem, teraz jest
o wyższości apache'a nad czymś tam, za chwilę będzie o wyższości Google Drive'a nad
NASem, albo jeszcze coś. No i oczywiście, jeśli tej wyższości nie potwierdzasz, to na
pewno jesteś nowy i nie masz pojęcia.
No i chyba wychodzi na to, że po prostu ci od dzieła nie dogadują się z tymi od
narzędzi. Tak to widzę.
> Moja ewolucja pisania doprowadziła mnie do notatnika (kwrite) na
> ekranie 15", tylko tak jestem w stanie skupić się na tym, co istotne.
Skupiasz się na tym, co istotne? Szok. ;-)
Ale ekran polecam większy. To kwestia BHP.
--
Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com
-
107. Data: 2021-08-30 21:10:33
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
> > Zip służy do archiwizacji.
> Stąd moje zdziwienie, że ktoś nalega aby używać ich do
> śledzenia/opisywania zmian w kodzie.
Myślę, że nastąpiła tu nadinterpretacja. Może spróbuję to inaczej: w pracy
*jednoosobowej* potrzeby archiwizacyjne są bardziej istotne od potrzeby śledzenia
zmian. Własnie dlatego (w obu tych kwestiach), że jest się *samemu*.
Dlatego, skupiając się na tym, co istotne, porzuciłem rytuał używania gita do
absolutnie wszystkiego, bo w takim konkretnym kontekście nie rozwiązuje żadnego
mojego problemu. Tu nie chodziło o to, że zip jest lepszy od gita, tylko że jest
wtedy bardziej potrzebny. Naprawdę, nie brakuje mi gita w tym, co robię sam.
Historie o tym, że jak się czegoś używa w pracy to się potem koniecznie używa tego
samego w życiu prywatnym (i jest to miarą profesjonalizmu rozlewającego się na całe
życie) wrzucam do jednego worka ze szpanerstwem.
--
Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com
-
108. Data: 2021-08-30 21:27:47
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 30/08/2021 20:44, Maciej Sobczak wrote:
> To, co najbardziej lubię w tych naszych dyskusjach, to tzw. dick-waving, czyli po
polsku koncert szpanu
To co nazywasz szpanem jest tylko kontrargumentem do iditycznje
argumentacje się tutaj pojawiają że cośtam wolno działa dla helloworlda.
Ty dostrzegasz tylko kutasa, inni dostrzegną, że SVN nadaje się do
dużych projektów. Zależy kto na co patrzy.
Równie żałosne jest szpanowanie hasłem "świat się myli, używam ZIPa a
miast VCS bo jestem stary i taki strasznie wyważony w opiniach, że nic
lepszego nie znalazłem".
> I tak za każdym razem.
Widocznie łajzy od "nie umiem mzrobićm brancham w svn to zrobiłem ZIPam
bo tak gdzieś mnapisali", spotykane wszędzie na forach wszelakich,
powtarzają się co chwilę. Dziwisz się że ktoś używający SVN na codzień
zaczyna zielenieje ze złości na widok bredni i kłamstw? Co odpowiesz
komus, kto stwierdzi że klucze nie dokrecają śrubek, bo nie udało mu się
dokręcić ani jednej, ale za to świetnie sprawdza się przecinak z młotkiem?
> Prawdą jest, że ludzie dzielą się na tych, których pasjonuje dzieło, na tych,
których pasjonuje metoda oraz na tych, których pasjonuje narzędzie. I pewnie jeszcze
parę podziałów jest ale te 3 są istotne teraz. Było o wyższości svna nad gitem, teraz
jest o wyższości apache'a nad czymś tam, za chwilę będzie o wyższości Google Drive'a
nad NASem, albo jeszcze coś.
Zdumiewające, że nawet nie pojąłeś o czym ta dyskusja. Nie o tym czy SVN
jest lepszy czy gorsz od gita, apache wpadłu tu tylko jako kontrprzykład
bredzenia. Dyskusja jest o oblesnych kłamstwach.
1) ludzie nie mający pojącia jak używać narzedzie, uważają że jest
gorsze bo im nie działa(ło).
2) ludzie którzy uważają że wazniejsza jest sztuka nad narzedzie i
imponują innym minimalizmem a'la notanik i zip, które o kant dupy
potłuc. "Fałszywa skromność" ukrywająca przestarzałość metodyki i
paniczny strach przed postępem.
> No i oczywiście, jeśli tej wyższości nie potwierdzasz, to na pewno jesteś nowy i
nie masz pojęcia.
Wielu nowych ma większe pojęcie jak byś wydajniejszym i nie skupiać się
na *narzędziach* bo używają tych właściwych a nie wszystki napierniczają
młotkiem z tektury i jeszcze o zgrozo wszystkim polecają ten styl pracy.
Są ludzie którym do głowy by nie przyszło aby zrezygnować w VCS bo to
jedno z kilku narzędzi jakich na codzień w domu i w pracy używają. Bez
sentymwntu, miłości, pasji. Ot, narzędzie. Właśniwe do zadania. Na co
komu gorze, bez zalet?
Nie padła ani jedna zaleta ZIPa na VCS mtóra miała by choć resztkę
zdrowego rozsądku. Ani jedna. Same blotki. I autor tych bredni stara się
teraz rozstawiać grupę po kontach i szufladkować ludzi do jakiś
kategorii. Serio? SERIO?
"Szanowi hutnicy! Łatwiej by wam było jak by nie grzać tak bardzo tego
pieca, chłodniej by było, może zamiast stali wodę wytapiajcie, jest
chłodniejsza. A w ogóle to hutnicy dzielą się na trzy kategorie...."
> No i chyba wychodzi na to, że po prostu ci od dzieła nie dogadują się z tymi od
narzędzi. Tak to widzę.
Ja to widzę że ci od narzędzi mają narzędzia a ci "od dzieła" mają cała
teczkę młotków z tektury, ale za to potrafią nimi wyklepać dowolną
furmankę a nie tylko jakieś samochody, mosty czy rakiety. Furmanki te są
jednak turing-complete, więc nie różnią się niczym od rakiet.
Żeby nie było: stary jestem. Ale jeszcze nie na tyle, aby bredzić o
wyższości zipa i potrzebie rynku dla IDE o rozmiarze 100kB. Może to
kiedyś nastapi. Jeszcze nie teraz. Trzymam się, aby nie wpaść w taki absurd.
-
109. Data: 2021-08-30 21:31:23
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2021-08-30 o 12:10 -0700, Maciej Sobczak napisał:
> Myślę, że nastąpiła tu nadinterpretacja. Może spróbuję to inaczej: w
> pracy *jednoosobowej* potrzeby archiwizacyjne są bardziej istotne od
> potrzeby śledzenia zmian.
To ja pójdę nawet krok dalej i zaryzykuję tezę, że w wieloosobowej
pracy również archiwizacja jest istotniejsza od trackingu.
> Tu nie chodziło o to, że zip jest lepszy od gita, tylko że jest wtedy
> bardziej potrzebny. Naprawdę, nie brakuje mi gita w tym, co robię sam.
Mi gita też nie brakuje :)
Natomiast bez svn czułbym się jak cyrkowy akrobata chodzący po linie bez
zabezpieczenia (nawet mając archiwizację). Potrafię sobie jednak
wyobrazić, że nie każdy musi tego potrzebować. Jeśli ZIPy Cię
zadowalają, to spoko - w końcu najważniejsze, że Ty się w tym
odnajdujesz. Dodam, że zdarza mi się czasem robić przez kilka dni jakieś
prototypy czegoś - do tego nie stawiam svna, tylko działam właśnie na
ZIPach (no, w istocie to na tar.xz-ach, ale myśl ta sama). Dopiero
kiedy zdecyduję się iść "na serio" w danym kierunku to wrzucam projekt
w svn-a.
> Historie o tym, że jak się czegoś używa w pracy to się potem
> koniecznie używa tego samego w życiu prywatnym (i jest to miarą
> profesjonalizmu rozlewającego się na całe życie) wrzucam do jednego
> worka ze szpanerstwem.
A to chyba nie ode mnie takie bujdy, tylko od kolegi Sebastiana.
Ja w życiu prywatnym piszę zupełnie inaczej - bo inne są motywacje i
inne cele. Np. testów nie piszę prawie w ogóle, bo zupełnie mnie to nie
bawi.
Mateusz
-
110. Data: 2021-08-30 21:38:16
Temat: Re: rzadki bład w programie w C++
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2021-08-30 o 11:44 -0700, Maciej Sobczak napisał:
> Ale ekran polecam większy. To kwestia BHP.
Jakieś szczegóły w tym temacie? 15" jakoś zawsze mi odpowiadało. W
sumie to i połowa tego by starczyła, ale z 15" mogę sobie dwa notatniki
postawić jeden przy drugim i to czasem przydatne jest.
Mateusz