W dniu 22.03.2024 o 17:59, m4rkiz pisze:

>>> wolałbym zamiast tego jedną chińską przetworniczkę
>>>
>>> no i obciążenie procesora w przypadku usb jest jednak sporo większe
>>
>> No to kup cały zasilacz 12/5V od jakiegoś PC, są na rynku ale musisz
>> wziąć poprawkę na wymiary bo nie sądzę że się zmieści w tej obudowie.
>
> zasilaczy mam sporo, ale właśnie - raz, że atx, które nijak tam nie
> wejdą, co nie jest poważnym problemem, bo koszyk na dyski też będzie
> stał luzem obok w skrzyni, dwa, że raczej 400-700W co może zaowocować
> nienajwyższą sprawnością przy obciążeniu rzędu 20W które ciągnie ten
> komp w idle z zatrzymanymi dyskami

No ok, nie wiedziałem że masz aż tak "mocne" zasilacze ale one też
pracują przecież w 'standby' w kompie :) Warto jednak zajrzeć w 'piny' i
puścić sterowanie w głównego PCta, do tego zasilacza. To są chyba
głównie 3 piny. Masa, power i stand-by. Myślałem o małym zasilaczu max 200W.
>
> musiałbym ciąć kable zasilające i w ostateczności tak zrobię, ale
> prościej i taniej byłoby mi tam dorzucić przetworniczkę step down za
> 50-100 niż próbować tam zmieścić markowy zasilacz za 300-400 zeta z
> certyfikatem bronze lub wyższym

Nie jestem aż taki pewien, czy przy 6 dyskach obecny zasilacz podoła...w
sensie, że obciążony ponad normę, może się szybciej skończyć.
>
> ale skłaniam się ku temu rozwiązaniu, bo łatwiej mi powierzyć dyski za
> 5k seasonicowi niż przetwornicy noname

Dyski same w sobie posiadają zabezpieczenie ale oczywiście lepiej mieć
zasilacz stworzony do tego niż kombinacja. Często jest tak, że napięcie
11.5V czyli zaniżone, nie odpali dysku w ogóle bo dyski też są kapryśne
na zbyt niski poziom zasilania.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>