-
11. Data: 2011-06-29 19:32:46
Temat: Re: przekaźnik załączany po kilku sekundach
Od: Artur Stachura <k...@p...onet.eu>
On Wed, 29 Jun 2011 20:17:09 +0200, Desoft <N...@i...pl> wrote:
>> Tak na szybko:
>> http://bolek.ped.univ.szczecin.pl/stachura/timer.png
>> Elementy oznaczone gwiazdką dobierasz stosownie do potrzebnego czasu
>> opóźnienia.
>
> Przekaźnik daj w emiterze tranzystora.
> Uzyskasz dłuższy czas przy mniejszej pojemności.
Oczywiście przekaźnik razem z diodą.
> I bez tego rezystora 10k.
Rezystor dałem, aby po odłączeniu napięcia rozładować kondensator.
Bez niego trudno określić, kiedy układ powróci do stanu początkowego.
--
Artur Stachura
-
12. Data: 2011-06-29 20:51:26
Temat: Re: przekaźnik załączany po kilku sekundach
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Desoft <N...@i...pl> napisał(a):
> Przekaźnik daj w emiterze tranzystora.
> Uzyskasz dłuższy czas przy mniejszej pojemności.
> I bez tego rezystora 10k.
>
Dokładnie, jak na moim schemacie - wtórnik emiterowy.
Darlington, zwykły npn lub komplementarny pozwala zastosować kilkadziesiąt - sto
a nie kilka tysięcy mikrofaradów.
Po wyłączeniu napięcia układ jest natychmiast gotowy na kolejny cykl bo
niewielki kondensator szybko rozładowuje się przez złącze B-E i przekaźnik.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2011-06-30 13:47:55
Temat: Re: przekaźnik załączany po kilku sekundach [OT]
Od: "qlphon" <q...@p...fm>
tak trochę OT, ale....
.......
czyli w uproszczeniu układ pracowałby praktycznie tylko przy włączonym
silniku...
********************************
wysłało się "samo", niechcący...
próbowałem to z kancelować
ale ten pieprzony WLM chyba tego nie potrafi...
potraktujecie ten post jako niebyły...
(powiela on pseudo rewelacje opisane przez poprzedników, a tego nie chcę)