eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
  • Data: 2016-06-21 10:26:51
    Temat: Re: [prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia?
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 21.06.2016 09:45, sirapacz wrote:
    > Pytanie do naszych nadwornych prawników Gotfryda i Liwiusza:P
    >
    > Czy można spowodować wypadek (w sensie być sprawcą) w którym nie doszło
    > do zderzenia z pojazdem(sprawcy)?
    >
    > Przykład: https://www.youtube.com/watch?v=fgBbDBY_fiw

    Można - "przećwiczyłem" podobną sytuację w praktyce (z tym, że ja nie
    siedziałem skodziance na dupie, a po prostu autobus zmieniał pas i mnie
    "nie zaważył"). Do kontaktu nie doszło, też leżałem moto na glebie.
    Zarówno nadzór ruchu jak i policja były zdania, że dupy dał kierownik
    autobusu. Nawet dwa razy proponowali, że może oni tu w ogóle nie
    potrzebnie przyjechali, bo przecież wszyscy cali, więc "idźcie panowie
    jeszcze raz na bok pogadać". Skończyło się na mandacie dla kierownika i
    bezproblemowej wypłacie z OC MZA.

    > Uciekający z miejsca wypadku staje się winnym (mylę się?)

    Chyba się mylisz. Winnym jest ten kto spowodował (w tym przypadku raczej
    motocyklista), to czy ktoś ucieknie i czy np jest nawalony, nie ma OC
    czy przeglądu lub uprawnień to osobna sprawa i osobna kara.

    > i w związku z
    > tym kierujący skodą mógł odjechać jako nieuczestniczący w wypadku czy
    > powinien się zatrzymać i poczekać na przyjazd policji? Pomijamy kwestię
    > udzielenia pomocy.

    IMHO w "wypadek" był zamieszany, więc uczestniczył - choćby dlatego, że
    spierdalając wcale nie był zapewne pewny czy go nie trącił -
    podejrzewam, że jakby był pewny swojej niewinności, to by się zatrzymał.
    Policja niekoniecznie jest potrzebna, bo mogą się dogadać na miejscu sami.

    > Czy jeśli gwałtownie zahamuję na prostej drodze z 30km/h do zera, gdy za
    > mną będzie jechał (np rowerzysta który się wyłoży na asfalcie przez
    > zaciśnięcie hamulca, jak ta dziewczyna z niedawnego filmu z wpadania pod
    > dostarczaka), to czy będzie to moja wina czy rowerzysty który nie
    > trzymał odpowiedniego dystansu?

    Z automatu rowerzysty, chyba że rzeczywiście zachamowałeś (nie
    poprawiać) bez powodu, to wtedy może być różnie, ale idealnie byłoby
    gdyby ci zabrali prawko za "stwarzanie zagrożenia i doprowadzenie do
    kolizji", bo widać nie potrafisz odpowiedzialnie jeździć, a rowerzyście
    mandat swoją droga za nietrzymanie dystansu;)

    Shrek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: