Na razie żyjemy w Polsce i tu z zaklejoną rejestracją albo zdjętą możesz przejechać
20 razy pod tym samym fotoradarem tego samego dnia i nikt dupska sprzed biurka nie
ruszy by Cię znaleźć, a Ty fantazujejsz o jednostkach specjalnych namierzających
liście na rejestracjach. Oczywiście liść to słaba technika kamuflażu, można się
rejestracjami z kimś wymienić itd. Co da systemowi zdjęcie pojazdu, skoro na zdjęciu
będzie zupełnie inny pojazd? Wykryją, że nastąpił jakiś błąd i dopóki nie będzie to
margines spraw, a kasa będzie lecieć drzwiami i oknami to zapewniam Cię, że nikt nie
będzie się tym zajmował. Chyba, że zwrócisz czyjąś uwagę, ale do tego nie potrzeba
żadnych kombinacji, a być prawdziwym piratem.