-
151. Data: 2019-09-29 12:20:37
Temat: Re: pcb
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Jedna osoba siedziała wewnątrz zapętlonej taśmy, na
> powierzchni mniej niż metr kwadratowy. Krzesło musiało mieć poprzycinane
> oparcie, by nic o nie nie zawadziło. Tak przez osiem godzin.
Nadal tak się zdarza. Montowałem zabezpieczenia w maszynach, w których
człowiek wchodzi do malutkiej komory, jest zamykany, na zewnątrz coś się
dzieje, a w środku operator obserwuje. Jak masz klaustrofobię, to
przerąbane. Nadal, ale to są warunki które trudno zmienić w stopniu
pozwalającym na zautomatyzowanie. Zapewne pojedyncze przypadki w skali
kraju.
> Wiele automatów z tamtego okresu tak wyglądało. Obrabiarka mogła wykonać
> szereg procesów sama z siebie, ale stał przy niej człowiek, wkładał
> surówkę i odbierał gotowy element.
Tłumaczę to sobie kompletnym brakiem systemów kontroli jakości :)
Teraz? Stawia się kamerkę, dwie, kilka, profilometr, co tam kto jeszcze
sobie życzy i gotowe.
Miłego.
Irek.N.
-
152. Data: 2019-09-29 16:42:36
Temat: Re: pcb
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2019-09-29 o 12:06, Irek.N. pisze:
> możesz napisać dlaczego "cud"?
>
Ależ lepiej spytaj kogoś, kto jest zachwycony. Piotr, nie przecząc
zaletom bezspornym, widzi, że ochy i achy mają w tym temacie zabarwienie
wręcz religijne, i ową "cudowność" raczej umniejsza.
A cud polega na tym, że w pewnych klasach obliczeń QuC-e są (niektóre
już są, ale w zasadzie należy wciąż mówić: będą) o kilka rzędów
wielkości szybsze od klasyków, nawet z tysiącrdzeniowym procesorem (już
taki istnieje). W dodatku ich moc rośnie wykładniczo wraz z ilością
q-bitów, czego wszak w przypadku namnażania rdzeni nie uzyskujemy.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
153. Data: 2019-09-29 17:32:59
Temat: Re: pcb
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
JaNus pisze:
> W dniu 2019-09-29 o 12:06, Irek.N. pisze:
> Ależ lepiej spytaj kogoś, kto jest zachwycony. Piotr, nie przecząc
> zaletom bezspornym, widzi, że ochy i achy mają w tym temacie zabarwienie
> wręcz religijne, i ową "cudowność" raczej umniejsza.
Odniosłem wrażenie, że Piotr pisze o przydatności splątania, a nie
naśmiewa się z niej. Prawdopodobnie odniosłeś się do całego tematu
podwątku, a mnie tylko o splątanie chodzi.
> A cud polega na tym, że w pewnych klasach obliczeń QuC-e są (niektóre
> już są, ale w zasadzie należy wciąż mówić: będą) o kilka rzędów
> wielkości szybsze od klasyków, nawet z tysiącrdzeniowym procesorem (już
> taki istnieje). W dodatku ich moc rośnie wykładniczo wraz z ilością
> q-bitów, czego wszak w przypadku namnażania rdzeni nie uzyskujemy.
>
Ale znowu, piszesz o pewnym typie komputera, a ja nie o tym.
Pozdrawiam.
Irek.N.
-
154. Data: 2019-09-29 18:49:30
Temat: Re: pcb
Od: mk <lp.pw@myzskm>
W dniu 25.09.2019 o 08:37, Marek pisze:
> On Wed, 25 Sep 2019 00:24:56 +0200, sundayman <s...@p...onet.pl>
> wrote:
>> Na przykład - osobnik Polak - katolik. Wychowany w dość sprzecznej
>> konfiguracji światopoglądowej : z jednej strony nauczyli go w szkole,
>> że świat ma parę miliardów lat a on sam jest efektem ewolucji
>> biologicznej trwającej miliony lat.
>
> Kościół kat (czyt. Watykan) nigdzie oficjalnie nie przeczy naukowej
> historii ewolucji biologicznej i czasu jej trwania.
Kościół Katolicki oficjalnie usiłuje tak sprawy przedstawiać, ale czy
takie stanowisko ma ręce i nogi jeśli przyjrzeć się szczegółom?
A co sądzą w tej sprawie naukowcy zajmujący się tematem?
Oficjalne stanowisko KK w sprawie pochodzenia człowieka jest takie, że
wszyscy ludzie pochodzą od jednej pary: Adama i Ewy (Humani Generis,
1950)... Kto twierdzi inaczej prawi, wg KK, herezje! (Pomijam litościwie
akt stworzenia Ewy z Adama).
Wg KK ewolucja może mieć jedynie zastosowanie wyłącznie do cielesności
człowieka, jego podstawowej mechaniki i nakazuje rozdzielać ciało od
ducha. Co na ten temat mają do powiedzenia naukowcy? Jak to się ma do
badań ludzkich zachowań, które mogą mieć podłoże genetyczne? Np.
istnieje hipoteza, że istnieje gen gwałtu, tj. mężczyzna poczęty w
wyniku gwałtu (oraz jego potomstwo) będzie miał podwyższoną skłonność do
popełnienia takiego czynu w życiu dorosłym, a cecha ta może być
przenoszona genetycznie. Wg KK to herezje, które należy natychmiast
odrzucić. Istnieją hipotezy odnośnie istnienia genu religijności... Na
takie pytania Watykan zna odpowiedź i wręcz zakazuje rozważać inne
możliwości. Na szczęście nauka już dawno nie ogląda się na stanowisko
Watykanu i robi swoje...
> To co opisujesz to tylko konsekwencja własnych (często nabytych
> rodzinnie, tradycja) wyobrażeń o wierze. Przecież to naturalne, że braki
> edukacji uzupełniają własne wyobrażenia.
Watykan, nie ma też problemu z akceptacją różnych odmian kreacjonizmu,
jak i nawet z literalnym przyjmowaniem tekstu Księgi Rodzaju. Może więc
jednak bardziej istotne jest to, co na co dzień ma "do sprzedania" dla
"maluczkich" przeciętny biskup, przeciętny proboszcz i przeciętny
katecheta, niż jakieś ukute w Watykanie pokrętne stanowiska, po to, by
jakoś ratować twarz w zderzeniu z naukami przyrodniczymi.
Nie pomijaj, proszę, całej historii, kto takie a nie inne wyobrażenia
"popularyzował" (i nadal to robi).
pzdr
mk
-
155. Data: 2019-09-29 19:01:51
Temat: Re: pcb
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 29 Sep 2019 18:49:30 +0200, mk <lp.pw@myzskm> wrote:
> Nie pomijaj, proszę, całej historii, kto takie a nie inne
> wyobrażenia
> "popularyzował" (i nadal to robi).
A czy _robi_ to Watykan?
--
Marek
-
156. Data: 2019-09-29 19:15:53
Temat: Re: pcb
Od: mk <lp.pw@myzskm>
Skoro dziś niedziela...
W dniu 25.09.2019 o 13:18, JaNus pisze:
> W dniu 25.09.2019 o 08:37, Marek pisze:
>> Kościół kat (czyt. Watykan) nigdzie oficjalnie nie przeczy naukowej
>> historii ewolucji biologicznej i czasu jej trwania.
>>
> Poza tym wciąż się rozwija, w tym dzięki temu, że prowadzi własne
> uczelnie, i badania naukowe. /Pontificia Academia Scientiarum/ ma wśród
> swych badaczy nie tylko katolików, ani wyłącznie ludzi wierzących, są
> tam i agnostycy.
I co osiągnęli?
> Ludzie, którzy deklarują, że mają poglądy "naukowe" (a w domyśle:
> antyreligijne), np. niezwykle często wpadają w sidła tej, czy innej
> sekty, lub jakiejś "filozofii" orientalnej, czy to deistycznej, czy też
> nie. To baaardzo ciekawy aspekt wrogości do Kościoła.
Nie bardzo wiem co chcesz tu przekazać, ale by nakierować dyskusję i
skoro to niezwykle częste, to poproszę listę naukowców którzy coś
osiągnęli (weźmy tych z Noblem), którzy popadli "w sidła".
I w czym KK lepszy od innych sekt?
> A i... odwrotnie! Jeśli nawet by się zgodzić, że baaardzo wiele
> twierdzeń katolicyzmu nie wytrzymuje ostrza badań naukowych (nie
> przeczę), to nie są one dramatyczną przeszkodą w całkiem jednak
> racjonalnym pojmowaniu świata. Nie są!
Wg samego Kościoła Katolickiego jeśli odrzucasz choć jeden z jego
dogmatów popełniasz herezje. Skoro "nie przeczysz" to:
LET YOU BE ANATHEMA!!! ]:->
> Natomiast zgadzając się na to, że
> w wyznawanym systemie wiary, jest nieco (nieco!) zabobonu, otrzymujemy w
> tym "pakiecie" ubezpieczenie na działanie zabobonów tysiące razy
> gorszych. Oraz naprawdę dużo mądrości.
ROTFL!
Tia... jeśli wiarę traktujesz utylitarnie jako jakieś ubezpieczenie czy
inny amulet przed czymś, to wg KK popełniasz herezję!
> A w dodatku "ludzie nauki" jakoś zapomnieli, że ta ich ukochana Nauka
> została wykarmiona (niemal od oseska. Oczywiście podwaliny powstawały
> wcześniej, i to przez kilka tysięcy lat) przez Kościół.
Z taką logiką... to ONZ wyrosło na łonie ducha Adolfa Hitlera. :-)
> To on zakładał
> pierwsze szkoły (od szczebla podstawowego, aż do uniwersyteckiego) w
> miejscach, gdzie go przyjęto. Oczywiście sam czerpał, pełnymi garściami,
> z cywilizacji wcześniejszych, ku czemu przeszkód nie było, ale i nie
> widział tych przeszkód również w adaptowaniu nauki z kręgów islamu!
Tia... nie było przeszkód... co tam spaleni żywcem na stosach...
> Przed reformacją ewidentnie przechodził kryzys (nie pierwszy, i nie
> ostatni), lecz go przezwyciężył, i z kolejnymi też sobie radził, i (da
> Bóg) radził będzie (nawet z tym heretykiem Franciszkiem, mam nadzieję).
Przypominam o dogmacie o nieomylności papieża... :)
> Natomiast niemal cały protestantyzm, po wielu sukcesach (nie przeczę)
> popada w stagnację intelektualną. Jedną z przyczyn jest to, że dla nich
> Wyrocznią Najwyższą, i Niepodważalną jest Biblia. Gdzie więc miejsce na
> odkrywanie złożoności Wszechświata, no gdzie?
W Toruniu, Licheniu i na Brunatnej Górze jest...
> Kościół Katolicki nigdy oczywiście nie stwierdzi wprost, że coś-tam z
> niej trzeba zdecydowanie odrzucić, ale ma na to dobre instrumenty. Np.
> to, że Pisma Świętego nie mogą interpretować ludzie, którzy nie mają ku
> temu odpowiedniego przygotowania _naukowego_.
ROTFL! Wyobraź sobie jak by wyglądały owe interpretacje, gdyby jednak
Kościołowi udało się stłamsić światło nauki. Albo lepiej nie wyobrażaj
sobie, tylko sięgnij do historii.
Wszak PŚ to samo słowo boga, dlaczego tyle w nim bredni jeśli chodzi o
opis przyrody? (O bredniach w kwestiach moralności nie wspominam...)
No tak, ja maluczki... pan bóg wszechmogący nie potrafi wyrazić swojego
przekazu w sposób klarowny dla maluczkich... potrzeba pośredników z
odpowiednim przygotowaniem "naukowym"... pewnie z "demonologii" czy
innego bullshitu...
> Dla protestantów wszystko co w Księdze ma być wykładnią dla każdego
> wierzącego indywidualnie. To pułapka. Stąd też wojujący
> antyewolucjonizm, od którego nasz kościół się uwolnił.
Nie pisz nasz... może Twój... I nie wrzucaj kościołów protestanckich do
jednego worka.
Przypominam, że KK w pełni akceptuje podejście literalnego opisu
stworzenia świata wg Księgi Rodzaju.
> Po jedenaste, to teologia pozwoliła rozwinąć filozofię, zarówno przez
> jej pielęgnowanie w stanie "czystym" (nie-teologicznym), ale i
> zapładnianie wieloma b. ważnymi odkryciami, z zakresu metodologicznego,
> i nie tylko -- które na gruncie samej tylko filozofii małe by miały
> szanse zostać poznane.
Tia... no jak tam ustalenia w kwestii ilości diabłów na czubku szpilki?
Zapoznaj się z historią współczesnej nauki, z jej filozofią, jakie cechy
posiada i w jakim celu, jakie nurty ją ukształtowały. Oceń które nurty
wypracowały dorobek ludzkiej cywilizacji. I dlaczego myślenie sceptyczne
i nauka (bez "demonologii" proszę), choć dalekie od doskonałości, to
najlepsze czego się ludzkość dorobiła.
> Po piętnaste: na dziś wystarczy :)
RAMEN!
pzdr
mk
-
157. Data: 2019-09-29 22:39:47
Temat: Re: pcb
Od: Zbych <a...@o...pl>
Irek.N. wrote on 29.09.2019 12:06:
> Piotr Wyderski pisze:
>
>> Splątanie kwantowe to cud, ale cud stosunkowo małego kalibru. Kropla w
>> morzu potrzeb.
>
> Ale jaki cud? Ja tam nie widzę żadnego sensownego zastosowania.
Rozsyłanie kluczy szyfrujących. Treść klucza jest z natury zjawiska
losowa, znana obu stronom po odebraniu i jeszcze masz też informację czy
ktoś po drodze nie podsłuchał.
-
158. Data: 2019-09-29 23:29:58
Temat: Re: pcb
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2019-09-28 o 20:07, Jacek Maciejewski pisze:
> Komputer nie został stworzony przez żadne bóstwo
>
Mam przyjaciół, którzy będąc erudytami, są też ludźmi głęboko
wierzącymi. Na moje pytanie odpowiadają:
- komputer nie ma duszy.
Hm, trzeba wierzyć, że my ją mamy.
A poza tym, jeśli Stwórca ma jakiś swój plan, to do jego realizacji
wykorzystać może i nas, i co tam / kogo tam - jeszcze zechce.
> w razie czego wyciągniemy wtyczkę
>
Oj, duuużo będzie tych wtyczek, z czego wiele - poza zasięgiem naszych
rąk. No i zważ, że o ile już od dawna nie możemy się bez komputerów
obyć, to w końcu nastąpi taki czas, że one bez nas - i owszem!
Miejmy nadzieję, że nie najdzie ich pomysł "oczyszczenia przedpola",
tudzież nieskażonego Lebensraum. Czyli wypasteryzowania Ziemi. Moooże
wybiorą zasiedlanie Marsa, choć już raczej, przynajmniej na początku,
Księżyca.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
159. Data: 2019-09-30 01:13:41
Temat: Re: pcb
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2019-09-29 o 22:39, Zbych pisze:
> Rozsyłanie kluczy szyfrujących. Treść klucza jest z natury zjawiska
> losowa, znana obu stronom po odebraniu i jeszcze masz też informację
> czy ktoś po drodze nie podsłuchał.
>
To, czy podsłuchał, w przypadku RSA nie ma znaczenia. Wszak klucz jest
dwuczęściowy, składa się z części publicznej, i prywatnej. Jak sam nazwa
wskazuje, ową publiczną możesz sobie spokojnie WWyWiesić...
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
160. Data: 2019-09-30 08:22:34
Temat: Re: pcb
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sun, 29 Sep 2019 23:29:58 +0200, JaNus napisał(a):
> W dniu 2019-09-28 o 20:07, Jacek Maciejewski pisze:
>> Komputer nie został stworzony przez żadne bóstwo
>>
> Mam przyjaciół, którzy będąc erudytami, są też ludźmi głęboko
> wierzącymi. Na moje pytanie odpowiadają:
> - komputer nie ma duszy.
> Hm, trzeba wierzyć, że my ją mamy.
> A poza tym, jeśli Stwórca ma jakiś swój plan, to do jego realizacji
> wykorzystać może i nas, i co tam / kogo tam - jeszcze zechce.
Konceptem bóstwa można wytłumaczyć dowolny pogląd. Zawsze można
powiedzieć że coś/cokolwiek dzieje się z woli bóstwa. Zatem koncepcja
bóstwa jest poznawczo bez znaczenia.
Zakładam że rozumiesz "zbawienie" na gruncie chrześciaństwa (jako akt
łaski). Zatem zarówno można powiedzieć że skoro bogu zeche się zbawić
komputer to go zbawi, jak i powiedzieć że skoro go nie stworzył to
będzie mu jego los obojętny i go nie zbawi. Sam widzisz że na to pytanie
niesposób odpowiedzieć, więc po co je stawiasz? :)
>
>> w razie czego wyciągniemy wtyczkę
>>
> Oj, duuużo będzie tych wtyczek, z czego wiele - poza zasięgiem naszych
> rąk. No i zważ, że o ile już od dawna nie możemy się bez komputerów
> obyć, to w końcu nastąpi taki czas, że one bez nas - i owszem!
>
> Miejmy nadzieję, że nie najdzie ich pomysł "oczyszczenia przedpola",
> tudzież nieskażonego Lebensraum. Czyli wypasteryzowania Ziemi. Moooże
> wybiorą zasiedlanie Marsa, choć już raczej, przynajmniej na początku,
> Księżyca.
To już rzecz konstruktora. Inżynierowi który by skonstruował maszynę bez
awaryjnego hamulca byśmy odmówili kompetencji i ukarali.
--
Jacek
I hate haters.