eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypanda czy coś innego?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 51. Data: 2010-06-17 11:24:24
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik krzysiek82 napisał:

    > Miecio pisze:
    >
    >> Dla przebiegów polskich rodzin jak najbardziej ma (zwłaszcza tam,
    >> gdzie o przeglądach DECYDUJE komputer). Przykładowo w Mercedesie przy
    >> przebiegu rocznym do 15kkm przez 2 lata gwarancji możesz nie zaliczyć
    >> ani jednego przeglądu. Komputer upomniał się o przegląd przy 32kkm.
    >
    >
    > Nie znam rodziny która robi 15tyś km rocznie, serio.
    No popatrz a ja znam bo sam robie okolo 15kkm(kiedys i 40kkm) a zona okolo 18/20kkm
    rocznie - dwa
    auta w rodzinie, praca blisko itp.
    pozdrawiam


    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 52. Data: 2010-06-17 11:24:53
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Gabriel'Varius'" <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisał
    w wiadomości news:hvcpel$e1i$2@news.onet.pl...
    > Użytkownik DoQ napisał:
    >
    >> Cavallino pisze:
    >>
    >>> Jakich poglądów?
    >>> Do jego praktyki co najwyżej.
    >>> Gdyby go było stać na nowe, to by udowadniał że warto.
    >>
    >>
    >> Tia. Bo szczytem marzeń jest popylac luksusowym KIA pędzonym olejem
    >> napędowym. Masz cholernie wysoko postawioną poprzeczkę.
    > Nie, lepiej jedzic autem z Reichu zlozonym z kilku podobnych modeli ale
    > majacym fajny znaczek, ktory i tak ukradna i mowic wszystkim w kolo ze
    > auto jest igla :-)
    > Ja, tak samo jak i wiele osob jedzimy autami (narzedzie do wozenia dupy w
    > miare wygodny i komfortowy sposob) a nie znaczkiem

    Dokładnie.
    Ja staram się szukać na rynku okazji cenowych, czyli najlepszego stosunku
    ceny do wartości.
    A do dokładnie wyklucza wszystkie marki, w których 90% opłaty to jest za
    znaczek na masce.
    I jakoś to mnie nie martwi, nie potrzebuję sobie nic przedłużać znaczkami.

    A co do marzeń - moim szczytem marzeń (jak widać z nicka) jest Ferrari
    jeżdżące po równych drogach.
    Na razie nie do zrealizowania - musiałbym zacząć od przeprowadzki do innego
    kraju, z finansami już prędzej dałbym radę. ;-)


  • 53. Data: 2010-06-17 11:26:36
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: krzysiek82 <s...@u...pl>

    Gabriel'Varius' pisze:
    >> Nie znam rodziny która robi 15tyś km rocznie, serio.
    > No popatrz a ja znam bo sam robie okolo 15kkm(kiedys i 40kkm) a zona
    > okolo 18/20kkm rocznie - dwa auta w rodzinie, praca blisko itp.
    > pozdrawiam
    >
    >

    HMM niedługo będę pracował w domu, tak sobie organizuje stanowisko
    pracy. To może wtedy nie przekroczę 40tyś rocznie :)

    --
    krzysiek82


  • 54. Data: 2010-06-17 11:27:56
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: DoQ <p...@g...com>

    Gabriel'Varius' pisze:
    >
    >> Tia. Bo szczytem marzeń jest popylac luksusowym KIA pędzonym olejem
    >> napędowym. Masz cholernie wysoko postawioną poprzeczkę.
    > Nie, lepiej jedzic autem z Reichu zlozonym z kilku podobnych modeli ale
    > majacym fajny znaczek, ktory i tak ukradna i mowic wszystkim w kolo ze
    > auto jest igla :-)

    Jak jestes cipek to sobie kupisz z reichu pospawanego z wielu modeli,
    takie jest prawo dżungli. Ale to juz nie moje zmartwienie.

    > Ja, tak samo jak i wiele osob jedzimy autami (narzedzie do wozenia dupy
    > w miare wygodny i komfortowy sposob) a nie znaczkiem

    To woździe dupy tymi taczkami, a nie dorabiajcie ideologie.


    Pozdrawiam
    Pawel


  • 55. Data: 2010-06-17 11:32:23
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: DoQ <p...@g...com>

    Gabriel'Varius' pisze:

    > Ze co prosze? W cenie oleju wymieniaja ci filtry oleju, paliwa, plyny,
    > filtr kabinowy, czyszcza klime, wymieniaja swiece, sprawdzaja bebechy
    > silnika na kompie, sprawdzja ustawienie swiatel, luzy w zawieszeniu itp.
    > itd.?

    Tak, mam kolegow ktorzy na codzien pracuja w ASO i przy okazji robia u
    siebie. Ale rozumiem ze za ~600PLN w ASO zrobia ci w/w czynnosci wraz z
    materialami? Nie rozsmieszaj mnie.

    >>> To jest Twoje zdanie i dorabianie teori do wlasnych pogladow, kazdy
    >>> moze miec wlasne zdanie i nik tnie moze kumus kazac kupic
    >>> uzywke/nowe. Ciekawe czy wszystko co uzywasz na codzien jest
    >>> "uzywane" a nie nowe ze sklepu/salonu?

    To nie jest dorabianie ideologii tylko zwykla kalkulacja finansowa KPW?


    > I czemu mam zlomowac/sprzedac auto po 3-4 latach nie wspomne juz o tym,
    > ze na zadbane auto 3-4 letnie zawsze jest chetny i to z rodziny :-)

    Bo 3-4letni to nie nowy. A kto kupuje uzywki to juz sobie z Cavallinem
    ustaliliscie.

    > I nadal nie odpowiedziales na moje pytanie ale widac to przerasta Twoje
    > mozliwosci :-)

    Tzn ktore pytanie?


    Pozdrawiam
    Paweł


  • 56. Data: 2010-06-17 11:34:44
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: "CeSaR" <a...@m...com>

    > Czyli złom i jeszcze raz złom!
    > Powinni nałożyć obowiązkowy podatek 50% wartości pojazdu po zakupie
    > używanego parcha, to zmusiłoby polskie dziadostwo do zakupu
    > nowego-bezpiecznego samochodu.

    ROTFL!!!!!!!!!!!
    Zapomniałeś dodać że to cytat :-))))

    C



  • 57. Data: 2010-06-17 11:37:51
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik DoQ napisał:

    > Gabriel'Varius' pisze:
    >
    >>
    >>> Tia. Bo szczytem marzeń jest popylac luksusowym KIA pędzonym olejem
    >>> napędowym. Masz cholernie wysoko postawioną poprzeczkę.
    >>
    >> Nie, lepiej jedzic autem z Reichu zlozonym z kilku podobnych modeli
    >> ale majacym fajny znaczek, ktory i tak ukradna i mowic wszystkim w
    >> kolo ze auto jest igla :-)
    >
    >
    > Jak jestes cipek to sobie kupisz z reichu pospawanego z wielu modeli,
    > takie jest prawo dżungli. Ale to juz nie moje zmartwienie.
    Czy ja Ciebie gdzies obrazilem, bo Ty caly czas starasz sie komus naublizac?
    >> Ja, tak samo jak i wiele osob jedzimy autami (narzedzie do wozenia
    >> dupy w miare wygodny i komfortowy sposob) a nie znaczkiem
    >
    >
    > To woździe dupy tymi taczkami, a nie dorabiajcie ideologie.
    To Ty dorobiles teorie :-)
    pozdrawiam choc nie powienien

    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 58. Data: 2010-06-17 11:41:22
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: DoQ <p...@g...com>

    Gabriel'Varius' pisze:

    >> To woździe dupy tymi taczkami, a nie dorabiajcie ideologie.
    > To Ty dorobiles teorie :-)

    Jakie teorie? Taka ze zakup nowego samochodu to zawsze finansowa strata?
    To jest fakt.

    > pozdrawiam choc nie powienien

    Oczywiscie. Obraz sie najlepiej, ze nie pochwalilem twojego zakupu.


    Pozdrawiam
    Pawel


  • 59. Data: 2010-06-17 11:42:08
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik DoQ napisał:

    > Gabriel'Varius' pisze:
    >
    >> Ze co prosze? W cenie oleju wymieniaja ci filtry oleju, paliwa, plyny,
    >> filtr kabinowy, czyszcza klime, wymieniaja swiece, sprawdzaja bebechy
    >> silnika na kompie, sprawdzja ustawienie swiatel, luzy w zawieszeniu
    >> itp. itd.?
    >
    >
    > Tak, mam kolegow ktorzy na codzien pracuja w ASO i przy okazji robia u
    > siebie. Ale rozumiem ze za ~600PLN w ASO zrobia ci w/w czynnosci wraz z
    > materialami? Nie rozsmieszaj mnie.
    No popatrz ostatni faktura z Renault miedzy miedzy 500 a 600 pln, jak zona nie
    wywalila to ci
    zeskanuje niedowiarku.
    >>>> To jest Twoje zdanie i dorabianie teori do wlasnych pogladow, kazdy
    >>>> moze miec wlasne zdanie i nik tnie moze kumus kazac kupic
    >>>> uzywke/nowe. Ciekawe czy wszystko co uzywasz na codzien jest
    >>>> "uzywane" a nie nowe ze sklepu/salonu?
    >
    >
    > To nie jest dorabianie ideologii tylko zwykla kalkulacja finansowa KPW?
    Hehe, :-)
    >> I czemu mam zlomowac/sprzedac auto po 3-4 latach nie wspomne juz o
    >> tym, ze na zadbane auto 3-4 letnie zawsze jest chetny i to z rodziny :-)
    >
    >
    > Bo 3-4letni to nie nowy. A kto kupuje uzywki to juz sobie z Cavallinem
    > ustaliliscie.
    Nie to Ty napisales i dodatkowo wyciolec celowo wlasna wypowiedz, ze jestes frajerem:
    "Ciekawe czy z usmiechem zezlomujesz swoj stary, uzywany 3-4letni samochod jak nie
    znajdziesz
    frajera na zakup uzywki.

    Frajerem to jestes Ty bo kupujesz uzywki - sma to napisales (patrz wyzej)"

    >> I nadal nie odpowiedziales na moje pytanie ale widac to przerasta
    >> Twoje mozliwosci :-)
    >
    >
    > Tzn ktore pytanie?
    "Ciekawe czy wszystko co uzywasz na codzien jest "uzywane" a nie nowe ze
    sklepu/salonu?"



    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 60. Data: 2010-06-17 11:44:08
    Temat: Re: panda czy coś innego?
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik DoQ napisał:

    > Gabriel'Varius' pisze:
    >
    >>> To woździe dupy tymi taczkami, a nie dorabiajcie ideologie.
    >>
    >> To Ty dorobiles teorie :-)
    >
    >
    > Jakie teorie? Taka ze zakup nowego samochodu to zawsze finansowa strata?
    > To jest fakt.
    >
    >> pozdrawiam choc nie powienien
    >
    >
    > Oczywiscie. Obraz sie najlepiej, ze nie pochwalilem twojego zakupu.
    ROTFL :-)
    ps. i znowu wycinasz to co dla ciebie jest ciezkie do ogarniecia :-)


    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: