Pszemol wrote:
> "Poldek" <p...@i...eu> wrote in message
> news:mivdgf$6lm$1@node2.news.atman.pl...
>> Pszemol wrote:
>>> "Poldek" <p...@i...eu> wrote in message
>>> news:miskbk$8ep$1@node1.news.atman.pl...
>>>> Pszemol wrote:
>>>>>>> To nie chodzi o sklejanie czy nie sklejanie tylko kasowanie
>>>>>>> opłaty za każdy kawałek osobno - bo jeden duży sms rozbity
>>>>>>> na dwa małe kosztuje tyle co dwa smsy... Rozumiesz teraz?
>>>>>>> Oczywiście sprawa nie dotyczy tych, co mają nielimitowane
>>>>>>> sms'y/mms'y.
>>>>>>
>>>>>> No tak, masz rację.
>>>>>> Nie pomyślałem, że bywają jeszcze abonamenty z małym limitem SMS-ów.
>>>>>
>>>>> Są też komórki na karty pre-paid, gdzie płacisz za każdą minutę
>>>>> połączenia i każdego smsa/mmsa osobno bo nie ma żadnych
>>>>> limitów w programie.
>>>>
>>>> To już chyba tylko dla zapominalskich, którzy nie sprawdzają aktualnej
>>>> oferty.
>>>
>>> O tak? A co masz lepszego dla mnie na wyjazdy do Polski 2-3 razy
>>> w roku trwające różnie i nieprzewidywalnie - od tygodnia do miesiąca?
>>>
>>> Na razie używam Orange Free na kartę bo zależy mi głównie na internecie.
>>> Jak możesz to doradź :-) Ostatnio byłem 2 tygodnie - doładowałem raz
>>> pustą kartę za 50zł i wydzwoniłem je rozmowami i smsami w tydzień,
>>> doładowałem znowu za 30zł i zostało na karcie po powrocie do USA 19zł.
>>> Zostawiłem ją mamie w modemie USB aby internet wykorzystała sobie.
>>
>> Jeżeli w tydzień wydzwaniasz 50 zł, to może opłaci Ci się włączyć
>> pakiet za ok. 30 zł no limit? Chyba każdy polski operator ma coś
>> takiego w dzisiejszych czasach w swoim prepaidzie.
> Może ma.
> Ale chyba nie w prepaidzie Orange Free, nastawionym na internet...

Teraz są ogólnodostępne w prepaidach taryfy "wszystkomające": dzwonienie
i SMSy bez limitu (przynajmniej na polskie komórki) + mniejsza lub
większa paczka internetu. Jestem przekonany, że włączenie czegoś takiego
na miesiąc wyjdzie poniżej 50 zł. Nawet jak przyjedziesz tylko na
tydzień, to się opłaci. Ale szczerze mówiąc, to jakie to ma znaczenie?
Przyjeżdżasz do PL z USA na tydzień. Bilet, taksówka z/na lotnisko,
hamburger po drodze itp. to wszystko kosztuje Cię parę tys. zł z okazji
tej wizyty. Jaka różnica, czy wydasz 9 zł, czy 59 zł na posługiwanie się
w kraju komórką podczas tego tygodnia? Moim zdaniem różnica nie jest
warta zachodu związanego z szukaniem oferty, rozgryzaniem zasad
promocji, włączaniem, czekaniem na SMSa potwierdzającego itd...