Pan Jurek Jurek napisał:

>> Pozostaje ostateczny argument:  telepies działa bez prądu.
>> Co akurat ważniejsze chyba dla prywatnych, niż dla firm.
>
> No nie sadze, aby to byl jedyny argument. Moge jeszcze kilka dac:
> na stacjonarnym mozna miec fax, mozna zrobic centralke i rozdzielic
> sygnal na kilka aparatow, no i ta niezawodnosc.

Wszystko jest wzgledne. U mnie VoIP działa niezawodnie. Wzmiankowany
telepies też działał kilkanaście lat, ale jak zdechł, to wystąpił
brak możliwości technicznych by ktoś wsiadł na rower, przyjechał,
wlazł na słup, oszyścił i nazad połączył do kupy dwa druciki. Tak więc
ostatnie półtora roku mojej współpracy z onym psem, to jeden wielki
koszmar i ciągła awaria.

Do wirtualnego faksu z osobnym numerem mam większe zaufanie niż do
starego panasłonika, co to nigdy nie wiadomo kiedy mu się papier
zatnie. Ale rozumiem, że ktoś może chcieć tak bardziej oldskulowo.
Natomiast z tą centralką i rozdzielaniem, to nie wiem o co chodzi.
Chyba łatwiej i elastyczniej niż w technice VoIP zrobić się tego
nie da.

> Dla takich srednich firm to jest jednak niezbednosc (wczoraj
> dyskutowalismy o tym w biurze). A ta nowa oferta TP calkiem
> przyzwoita, bo i na komorki tanio.

A u nas czas na dyskusje się zakończył -- wszystkie oferty TP od razu
lądują w komórce razem z inną makulaturą.

--
Jarek