eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyodpowiedzialnosc OC
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2015-02-08 21:10:20
    Temat: odpowiedzialnosc OC
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>


    Zaslyszane w radiu, "ekspert" sie jakis wypowiadal:

    Jesli kierowca wiezie pasazera (*), i bedzie mial wypadek z wlasnej
    winy w ktorym pasazer odniesie obrazenia, to OC pasazerowi
    odszkodowanie wyplaci.

    Jesli jednak wypadek bedzie bez winy kierowcy, np dzik wybiegl na
    droge, to:
    -jesli kierowca nie bierze zadnych pieniedzy za przewoz -
    odszkodowanie pasazerowi sie nie nalezy, zasada ryzyka nie obowiazuje.
    -jesli sie umowili na oplate, chocby to byl udzial w kosztach paliwa,
    to sie nalezy.

    Prawda to ? Czy sie nalezy, ale poniewaz we wniosku nie zaznaczono
    "przewoz osob", to sie ubezpieczyciel wypnie ?

    (*) - tego juz nie powiedziano, ale najblizszej rodziny nie dotyczy.
    Czy moze juz dotyczy ?

    no i ciekawy przyklad padl:
    dwa samochody jechaly, pijany pieszy wtargnal na jezdnie, kierowcy
    usilujac go ominac sie zderzyli, pieszy zbiegl, no i
    -kierowcow sie nic nie nalezy,
    -zonom-pasazerkom sie nalezy z OC drugiego pojazdu.

    Cos mi ten przyklad smierdzi jakims wymyslem, no bo skad wiadomo ze
    pieszy pijany, albo gdzie oni widzieli taka sytuacje ze dwoch
    kierowcow naraz zareagowalo i mozna uznac ze obaj doprowadzili do
    wypadku, choc bez winy, ale przyklad ciekawy.
    Hm, a moze nie trzeba symetrii manewrow ? Jade sobie, z przeciwka
    jedzie drugi samochod, gdzies tam z lewej wypada pieszy na droge,
    pojazd z przeciwka go omija, wpada na mnie, jak powiem ze widzialem
    tego wybiegajacego pieszego, to odszkodowania nie dostane ?

    J.


  • 2. Data: 2015-02-08 21:57:28
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 8 Feb 2015 21:10:20 +0100, J.F. napisał(a):

    > no i ciekawy przyklad padl:
    > dwa samochody jechaly, pijany pieszy wtargnal na jezdnie, kierowcy
    > usilujac go ominac sie zderzyli, pieszy zbiegl, no i
    > -kierowcow sie nic nie nalezy,
    > -zonom-pasazerkom sie nalezy z OC drugiego pojazdu.

    No tak to wychodzi - kierowca przed swoim "grzecznościowym" pasażerem
    odpowiada tylko na zasadach ogólnych (czyli płacu mu jak jest winny).
    Natomiast w stosunku do ogółu innych ludzi (czyli np. pasażerów
    niegrzecznościowych) odpowiada się też na zasadzie ryzyka, czyli po prostu
    za to że nastąpił wypadek.

    Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.

    Chociaż z tymi pasażerami drugiego pojazdu nie jest to chyba tak
    jednoznaczne, bo art. 436 KC mówi "wymienione osoby", tylko w sumie nie
    mówi gdzie wymienione i o kogo chodzi :)


    > Cos mi ten przyklad smierdzi jakims wymyslem, no bo skad wiadomo ze
    > pieszy pijany, albo gdzie oni widzieli taka sytuacje ze dwoch
    > kierowcow naraz zareagowalo i mozna uznac ze obaj doprowadzili do
    > wypadku, choc bez winy, ale przyklad ciekawy.

    Nie taki wymyślony - są dwa rodzaje odpowiedzialności, na zasadzie winy
    (ogólne) i ryzyka, gdzie odpowiedzialność wynika z samej ryzykowności
    korzstania z pojazdów art. 435-437 KC

    > Hm, a moze nie trzeba symetrii manewrow ? Jade sobie, z przeciwka
    > jedzie drugi samochod, gdzies tam z lewej wypada pieszy na droge,
    > pojazd z przeciwka go omija, wpada na mnie, jak powiem ze widzialem
    > tego wybiegajacego pieszego, to odszkodowania nie dostane ?

    A odszkodowanie winien jest wtedy pieszy który spowodował wypadek - trzeba
    go sobie złapać (no chyba że policji się uda), zaciągnąć przed sąd, a potem
    jeszcze wyegzekwować te pieniądze.


  • 3. Data: 2015-02-08 22:45:42
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 8 Feb 2015 21:57:28 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    > Dnia Sun, 8 Feb 2015 21:10:20 +0100, J.F. napisał(a):
    >> no i ciekawy przyklad padl:
    >> dwa samochody jechaly, pijany pieszy wtargnal na jezdnie, kierowcy
    >> usilujac go ominac sie zderzyli, pieszy zbiegl, no i
    >> -kierowcow sie nic nie nalezy,
    >> -zonom-pasazerkom sie nalezy z OC drugiego pojazdu.
    >
    > No tak to wychodzi - kierowca przed swoim "grzecznościowym" pasażerem
    > odpowiada tylko na zasadach ogólnych (czyli płacu mu jak jest winny).
    > Natomiast w stosunku do ogółu innych ludzi (czyli np. pasażerów
    > niegrzecznościowych) odpowiada się też na zasadzie ryzyka, czyli po prostu
    > za to że nastąpił wypadek.

    No nie, bo skoro w tym przypadku szkoda powstala na skutek
    niezawinionego ruchu obu pojazdow, to czemu odmienne podejscie do
    kierowcow i pasazerow ?

    > Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    > wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.

    Czekaj czekaj - ale wlasnie zakladamy wylaczna wine osoby trzeciej, i
    wtedy sie zasada ryka wlacza ?

    > Chociaż z tymi pasażerami drugiego pojazdu nie jest to chyba tak
    > jednoznaczne, bo art. 436 KC mówi "wymienione osoby", tylko w sumie nie
    > mówi gdzie wymienione i o kogo chodzi :)

    Chyba w paragrafie poprzednim, a wiec samoistny lub zalezny posiadacz
    ...

    >> Hm, a moze nie trzeba symetrii manewrow ? Jade sobie, z przeciwka
    >> jedzie drugi samochod, gdzies tam z lewej wypada pieszy na droge,
    >> pojazd z przeciwka go omija, wpada na mnie, jak powiem ze widzialem
    >> tego wybiegajacego pieszego, to odszkodowania nie dostane ?
    >
    > A odszkodowanie winien jest wtedy pieszy który spowodował wypadek - trzeba
    > go sobie złapać (no chyba że policji się uda), zaciągnąć przed sąd, a potem
    > jeszcze wyegzekwować te pieniądze.

    No ale czy nie po to wlasnie jest zasada ryzyka ?
    Nie wazne czy z winy kierowcy czy nie, ale szkoda spowodowana ruchem
    pojazdu i odszkodowanie sie nalezy.

    J.


  • 4. Data: 2015-02-08 23:25:02
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 8 Feb 2015 22:45:42 +0100, J.F. napisał(a):

    > Dnia Sun, 8 Feb 2015 21:57:28 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    >> Dnia Sun, 8 Feb 2015 21:10:20 +0100, J.F. napisał(a):

    >> No tak to wychodzi - kierowca przed swoim "grzecznościowym" pasażerem
    >> odpowiada tylko na zasadach ogólnych (czyli płacu mu jak jest winny).
    >> Natomiast w stosunku do ogółu innych ludzi (czyli np. pasażerów
    >> niegrzecznościowych) odpowiada się też na zasadzie ryzyka, czyli po prostu
    >> za to że nastąpił wypadek.
    >
    > No nie, bo skoro w tym przypadku szkoda powstala na skutek
    > niezawinionego ruchu obu pojazdow, to czemu odmienne podejscie do
    > kierowcow i pasazerow ?

    No tak jak patrzę w zamotany art. 436 par 2, to wygląda że zasada ryzyka
    obowiązuje jak pojazd mechaniczny zderzył się z czymś/kimś innym niż pojazd
    mechaniczny.
    Ale w przypadku wzajemnego zderzenia pojazdów, odpowiedzialność na zasadzie
    ryzyka nie obowiązuje w stosunku do posiadaczy(?) i grzecznościowych
    pasażerów.


    >> Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    >> wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.
    >
    > Czekaj czekaj - ale wlasnie zakladamy wylaczna wine osoby trzeciej, i
    > wtedy sie zasada ryka wlacza ?

    Jakoś tak chyba jest tam napisane.


    >> Chociaż z tymi pasażerami drugiego pojazdu nie jest to chyba tak
    >> jednoznaczne, bo art. 436 KC mówi "wymienione osoby", tylko w sumie nie
    >> mówi gdzie wymienione i o kogo chodzi :)
    >
    > Chyba w paragrafie poprzednim, a wiec samoistny lub zalezny posiadacz
    > ...

    No ale z tego wychodzi jakiś bełkot.
    Bo to znaczy że co?
    Że jak się zderzysz z rowerzystą w sytuacji kiedy nie da się pełnej winy
    przypisać rowerzyście, to musisz mu płacić odszkodowanie.
    Ale jak już trafisz motocyklistę w tych samych warunkach to nie musisz?


    >> A odszkodowanie winien jest wtedy pieszy który spowodował wypadek - trzeba
    >> go sobie złapać (no chyba że policji się uda), zaciągnąć przed sąd, a potem
    >> jeszcze wyegzekwować te pieniądze.
    >
    > No ale czy nie po to wlasnie jest zasada ryzyka ?

    No po to, ale jest wyłączenie z okazji wyłącznej winy osoby trzeciej, a jak
    winnym jest pieszy, to wygląda zupełnie jak ta sytuacja.

    > Nie wazne czy z winy kierowcy czy nie, ale szkoda spowodowana ruchem
    > pojazdu i odszkodowanie sie nalezy.

    No tak, ale nie dotyczy wzajemnych zderzeń pojazdów i szkód na osobie
    przewożonej z grzeczności.


  • 5. Data: 2015-02-09 01:15:53
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 8 Feb 2015 23:25:02 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    > Dnia Sun, 8 Feb 2015 22:45:42 +0100, J.F. napisał(a):
    > >>> No tak to wychodzi - kierowca przed swoim "grzecznościowym" pasażerem
    >>> odpowiada tylko na zasadach ogólnych (czyli płacu mu jak jest winny).
    >>> Natomiast w stosunku do ogółu innych ludzi (czyli np. pasażerów
    >>> niegrzecznościowych) odpowiada się też na zasadzie ryzyka, czyli po prostu
    >>> za to że nastąpił wypadek.
    >>
    >> No nie, bo skoro w tym przypadku szkoda powstala na skutek
    >> niezawinionego ruchu obu pojazdow, to czemu odmienne podejscie do
    >> kierowcow i pasazerow ?
    >
    > No tak jak patrzę w zamotany art. 436 par 2, to wygląda że zasada ryzyka
    > obowiązuje jak pojazd mechaniczny zderzył się z czymś/kimś innym niż pojazd
    > mechaniczny.
    > Ale w przypadku wzajemnego zderzenia pojazdów, odpowiedzialność na zasadzie
    > ryzyka nie obowiązuje w stosunku do posiadaczy(?) i grzecznościowych
    > pasażerów.

    posiadaczy w stosunku do _ich_ grzecznosciowych pasazerow. Pasazer od
    pojazdu przeciwnego moze odszkodowania dochodzic.
    Kierowca-posiadacz faktycznie nie.
    Ale zona-pasazer, ktora jest jednoczesnie wspolposiadaczem ?

    >>> Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    >>> wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.
    >> Czekaj czekaj - ale wlasnie zakladamy wylaczna wine osoby trzeciej, i
    >> wtedy sie zasada ryka wlacza ?
    > Jakoś tak chyba jest tam napisane.

    No tak tam jest napisane. Ale co to znaczy ?
    Wylaczna wina poszkodowanego - ok, trudno zeby wyplacac odszkodowanie
    sprawcy. Ale dzik wybiegajacy z lasu to chyba sila wyzsza ?
    A pieszy czy rowerzysta wyjezdzajacy z boku to wylaczna wina osoby
    trzeciej ?

    No to co obejmuje ta zasada ryzyka ? Awaria hamulcow, odpadniecie
    kola? Bo urwanie na dziurze to rzeklbym ze sila wyzsza.
    Awaria hamulcow ... w sumie tez.

    No chyba ze nie wylaczna wina pieszego, bo to kierowca go omijal i do
    kolizji doprowadzil, zamiast przejechac.
    Ciekawe - przy sile wyzszej nie ma "wylaczna".


    Gdzies mi tam jeszcze chodzi po glowie przypadek dziecka wybiegajacego
    na jezdnie ... "poniewaz maloletniemu winy przypisac nie mozna ...".

    >>> Chociaż z tymi pasażerami drugiego pojazdu nie jest to chyba tak
    >>> jednoznaczne, bo art. 436 KC mówi "wymienione osoby", tylko w sumie nie
    >>> mówi gdzie wymienione i o kogo chodzi :)
    >>
    >> Chyba w paragrafie poprzednim, a wiec samoistny lub zalezny posiadacz
    >> ...
    > No ale z tego wychodzi jakiś bełkot.
    > Bo to znaczy że co?
    > Że jak się zderzysz z rowerzystą w sytuacji kiedy nie da się pełnej winy
    > przypisać rowerzyście, to musisz mu płacić odszkodowanie.
    > Ale jak już trafisz motocyklistę w tych samych warunkach to nie musisz?

    No, w sumie to motocyklista powinien sie ubezpieczyc :-)

    >> Nie wazne czy z winy kierowcy czy nie, ale szkoda spowodowana ruchem
    >> pojazdu i odszkodowanie sie nalezy.
    > No tak, ale nie dotyczy wzajemnych zderzeń pojazdów i szkód na osobie
    > przewożonej z grzeczności.

    Ano tak.
    Czyli ... umowic sie na zlotowke zaden problem, pobierac nie trzeba,
    ale czy nie bedzie problemu z ubezpieczeniem ... gdzie nie bylo
    "przewoz osob" ?


    J.


  • 6. Data: 2015-02-09 02:02:01
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Mon, 9 Feb 2015 01:15:53 +0100, J.F. napisał(a):


    >> No tak jak patrzę w zamotany art. 436 par 2, to wygląda że zasada ryzyka
    >> obowiązuje jak pojazd mechaniczny zderzył się z czymś/kimś innym niż pojazd
    >> mechaniczny.
    >> Ale w przypadku wzajemnego zderzenia pojazdów, odpowiedzialność na zasadzie
    >> ryzyka nie obowiązuje w stosunku do posiadaczy(?) i grzecznościowych
    >> pasażerów.
    >
    > posiadaczy w stosunku do _ich_ grzecznosciowych pasazerow. Pasazer od
    > pojazdu przeciwnego moze odszkodowania dochodzic.
    > Kierowca-posiadacz faktycznie nie.
    > Ale zona-pasazer, ktora jest jednoczesnie wspolposiadaczem ?

    No to jest kolejny ciekawy temat poboczny.
    Bo czy jeżeli odwożę kolegę jego samochodem (ja kieruję, on siedzi jako
    pasażer), to jestem posiadaczem? IMO nie.

    >>>> Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    >>>> wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.
    >>> Czekaj czekaj - ale wlasnie zakladamy wylaczna wine osoby trzeciej, i
    >>> wtedy sie zasada ryka wlacza ?
    >> Jakoś tak chyba jest tam napisane.
    >
    > No tak tam jest napisane. Ale co to znaczy ?
    > Wylaczna wina poszkodowanego - ok, trudno zeby wyplacac odszkodowanie
    > sprawcy. Ale dzik wybiegajacy z lasu to chyba sila wyzsza ?

    No chyba tak to należy interpretować, chociaż to podobno(?) zwyczajowo(!?!)
    zależy od tego czy był na drodze znak "uwaga dzikie zwierzęta".

    > A pieszy czy rowerzysta wyjezdzajacy z boku to wylaczna wina osoby
    > trzeciej ?

    Pewnie tak - i tu w zasadzie problemu nie ma, bo to jest odpowiedzialność
    na zasadzie winy, bo jest jakiś tam sprawca.

    Tylko tu jest jeden myk - jeśli kierowcy można przypisać choćby minimalny
    udział w winie, no to wina już nie jest "wyłączna".

    > No to co obejmuje ta zasada ryzyka ? Awaria hamulcow, odpadniecie
    > kola? Bo urwanie na dziurze to rzeklbym ze sila wyzsza.
    > Awaria hamulcow ... w sumie tez.

    Głównie to chyba chodzi o to, że jak narobi się szkód pojazdem, to
    odpowiedzialność za te szkody nie wymaga udowodnienia winy.

    Czyli jak Ci ktoś wpadnie do ogródka samochodem, to płaci odszkodowanie za
    szkody nawet jak twierdzi że jest niewinny bo go ktoś wypchnął z drogi.

    Ciekawe czy jak pokaże na rejestratorze że faktycznie ktoś go wypchnął (ale
    nie wiadomo kto), to czy to wyłącza zasadę ryzyka czy nie? Czy tą
    "wyłącznie winną osobę" trzeba wskazać, zidentyfikować, czy wystarczy że
    wiadomo że był to ktoś.

    No a w przypadku zderzenia pojazdów zasada ryzyka jest wyłączona - czyli
    zawsze trzeba udowodnić winę.
    Czyli jak dojdzie do zderzenia bez winy kierowcy (np. z powodu nagłego i
    niezawinionego uszkodzenia pojazdu), no to odszkodowania z OC nie ma, nawet
    dla tego któy jechał spokojnie i był bez wątpienia poszkodowanym.


    > No chyba ze nie wylaczna wina pieszego, bo to kierowca go omijal i do
    > kolizji doprowadzil, zamiast przejechac.
    > Ciekawe - przy sile wyzszej nie ma "wylaczna".
    >
    >
    > Gdzies mi tam jeszcze chodzi po glowie przypadek dziecka wybiegajacego
    > na jezdnie ... "poniewaz maloletniemu winy przypisac nie mozna ...".

    Ale może można opiekunowi?
    A jak nie można, to na zasadzie ryzyka płaci kierowca, no chyba że
    zderzenie z innym pojazdem, to nikt nie płaci.


    >> Że jak się zderzysz z rowerzystą w sytuacji kiedy nie da się pełnej winy
    >> przypisać rowerzyście, to musisz mu płacić odszkodowanie.
    >> Ale jak już trafisz motocyklistę w tych samych warunkach to nie musisz?
    >
    > No, w sumie to motocyklista powinien sie ubezpieczyc :-)

    No tylko jak tu się ubezpieczyć?
    Sumy gwarancyjne w OC przynajmniej spore.


    >>> Nie wazne czy z winy kierowcy czy nie, ale szkoda spowodowana ruchem
    >>> pojazdu i odszkodowanie sie nalezy.
    >> No tak, ale nie dotyczy wzajemnych zderzeń pojazdów i szkód na osobie
    >> przewożonej z grzeczności.
    >
    > Ano tak.
    > Czyli ... umowic sie na zlotowke zaden problem, pobierac nie trzeba,
    > ale czy nie bedzie problemu z ubezpieczeniem ... gdzie nie bylo
    > "przewoz osob" ?

    Problemu z ubezpieczeniem raczej nie będzie, to od obowiązkowego OC nie ma
    wyłączeń, a "uprawnienia do kierowania pojazdem mechanicznym" były
    niezależnie od ewentualnych kontrowersji co do uprawnień do wykonywania
    usługi przewozu osób, więc nawet regresu nie będzie.

    Ewentualnie tylko jakieś problemy przed US i ITD, no bo taki przewóz osób
    inny niż grzecznościowy to już oni by chcieli żeby była kasa fiskalna,
    uprawnienia itp. itd.
    Podobno nawet w tym kraju jak się dwóch kolegów umówi że jeżdżą razem do
    pracy, raz samochodem jednego, raz drugiego, to to jest przestępstwo, bo to
    działalność niezarejestrowana, nierejestrowane transakcje, przewóz osób bez
    uprawnień i nieprzystosowanym pojazdem, rozliczane barterem.


  • 7. Data: 2015-02-10 07:09:03
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 9 Feb 2015 02:02:01 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    > Dnia Mon, 9 Feb 2015 01:15:53 +0100, J.F. napisał(a):
    >>> No tak jak patrzę w zamotany art. 436 par 2, to wygląda że zasada ryzyka
    >>> obowiązuje jak pojazd mechaniczny zderzył się z czymś/kimś innym niż pojazd
    >>> mechaniczny.
    >>> Ale w przypadku wzajemnego zderzenia pojazdów, odpowiedzialność na zasadzie
    >>> ryzyka nie obowiązuje w stosunku do posiadaczy(?) i grzecznościowych
    >>> pasażerów.
    >>
    >> posiadaczy w stosunku do _ich_ grzecznosciowych pasazerow. Pasazer od
    >> pojazdu przeciwnego moze odszkodowania dochodzic.
    >> Kierowca-posiadacz faktycznie nie.
    >> Ale zona-pasazer, ktora jest jednoczesnie wspolposiadaczem ?
    >
    > No to jest kolejny ciekawy temat poboczny.
    > Bo czy jeżeli odwożę kolegę jego samochodem (ja kieruję, on siedzi jako
    > pasażer), to jestem posiadaczem? IMO nie.

    Po to art 436- Ty masz kluczyki, Ty krecisz kierownica, Ty wladasz
    samochodem, Ty jestes posiadaczem zaleznym :-)

    >>>>> Wyłączenia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka to siła wyższa, wyłączna
    >>>>> wina poszkodowanego albo wyłączna wina osoby trzeciej.
    >>>> Czekaj czekaj - ale wlasnie zakladamy wylaczna wine osoby trzeciej, i
    >>>> wtedy sie zasada ryka wlacza ?
    >>> Jakoś tak chyba jest tam napisane.
    >>
    >> No tak tam jest napisane. Ale co to znaczy ?
    >> Wylaczna wina poszkodowanego - ok, trudno zeby wyplacac odszkodowanie
    >> sprawcy. Ale dzik wybiegajacy z lasu to chyba sila wyzsza ?
    >
    > No chyba tak to należy interpretować, chociaż to podobno(?) zwyczajowo(!?!)
    > zależy od tego czy był na drodze znak "uwaga dzikie zwierzęta".

    w kwestii odszkodowania od obwodu lowieckiego/lasu, czy w kwestii
    innych win tez ?

    >> A pieszy czy rowerzysta wyjezdzajacy z boku to wylaczna wina osoby
    >> trzeciej ?
    > Pewnie tak - i tu w zasadzie problemu nie ma, bo to jest odpowiedzialność
    > na zasadzie winy, bo jest jakiś tam sprawca.

    ale sprawca sp*.
    Choc w sumie zderzenie pojazdow i tak jest wylaczone z zasady,
    wiec co - pijak jakis zatoczyl sie na jezdnie, ktos go ominal, wpadl
    przy tym na moj samochod ... i nie nalezy mi sie nic jesli pijaka nie
    zlapie ?

    > Tylko tu jest jeden myk - jeśli kierowcy można przypisać choćby minimalny
    > udział w winie, no to wina już nie jest "wyłączna".

    "trzeba bylo pijaka przejechac a nie omijac" jest wystaarczajace ? :-)

    >> No to co obejmuje ta zasada ryzyka ? Awaria hamulcow, odpadniecie
    >> kola? Bo urwanie na dziurze to rzeklbym ze sila wyzsza.
    >> Awaria hamulcow ... w sumie tez.
    > Głównie to chyba chodzi o to, że jak narobi się szkód pojazdem, to
    > odpowiedzialność za te szkody nie wymaga udowodnienia winy.
    > Czyli jak Ci ktoś wpadnie do ogródka samochodem, to płaci odszkodowanie za
    > szkody nawet jak twierdzi że jest niewinny bo go ktoś wypchnął z drogi.

    > Ciekawe czy jak pokaże na rejestratorze że faktycznie ktoś go wypchnął (ale
    > nie wiadomo kto), to czy to wyłącza zasadę ryzyka czy nie?

    ustawe przeciez widzisz - wylaczna wina to wylaczna :-)

    Albo np olej na zakrecie. Sila wyzsza i nici z odszkodowania ?

    > No a w przypadku zderzenia pojazdów zasada ryzyka jest wyłączona - czyli
    > zawsze trzeba udowodnić winę.
    > Czyli jak dojdzie do zderzenia bez winy kierowcy (np. z powodu nagłego i
    > niezawinionego uszkodzenia pojazdu), no to odszkodowania z OC nie ma, nawet
    > dla tego któy jechał spokojnie i był bez wątpienia poszkodowanym.

    Hm, chyba nie o to ustawodawcy chodzilo :-)
    Moze jednak trzeba czytac ustawe o OC ?
    Bo taki zlodziej np - ukradl pojazd i wypadek spowodowal, wedle KC to
    bylaby wina wylaczna osoby trzeciej.

    >> Gdzies mi tam jeszcze chodzi po glowie przypadek dziecka wybiegajacego
    >> na jezdnie ... "poniewaz maloletniemu winy przypisac nie mozna ...".
    >
    > Ale może można opiekunowi?

    mozna, ale rzadko to robia. No i to osoba trzecia lub czwarta, wiec np
    nie bedzie chocby "z wylacznej winy poszkodowanego".

    > A jak nie można, to na zasadzie ryzyka płaci kierowca, no chyba że
    > zderzenie z innym pojazdem, to nikt nie płaci.
    >
    >>> Że jak się zderzysz z rowerzystą w sytuacji kiedy nie da się pełnej winy
    >>> przypisać rowerzyście, to musisz mu płacić odszkodowanie.
    >>> Ale jak już trafisz motocyklistę w tych samych warunkach to nie musisz?
    >> No, w sumie to motocyklista powinien sie ubezpieczyc :-)
    > No tylko jak tu się ubezpieczyć?

    Wysoko :-)

    > Sumy gwarancyjne w OC przynajmniej spore.

    Ryzyko ze sie sam uszkodzi wielkie jednak.

    >>>> Nie wazne czy z winy kierowcy czy nie, ale szkoda spowodowana ruchem
    >>>> pojazdu i odszkodowanie sie nalezy.
    >>> No tak, ale nie dotyczy wzajemnych zderzeń pojazdów i szkód na osobie
    >>> przewożonej z grzeczności.
    >>
    >> Ano tak.
    >> Czyli ... umowic sie na zlotowke zaden problem, pobierac nie trzeba,
    >> ale czy nie bedzie problemu z ubezpieczeniem ... gdzie nie bylo
    >> "przewoz osob" ?
    >
    > Problemu z ubezpieczeniem raczej nie będzie, to od obowiązkowego OC nie ma
    > wyłączeń, a "uprawnienia do kierowania pojazdem mechanicznym" były
    > niezależnie od ewentualnych kontrowersji co do uprawnień do wykonywania
    > usługi przewozu osób, więc nawet regresu nie będzie.

    Ale w KC sa ciekawe zapisy, grozace nawet i regresem. Zablokowane w
    drugiej ustawie jawnie nie sa ...

    > Ewentualnie tylko jakieś problemy przed US i ITD, no bo taki przewóz osób
    > inny niż grzecznościowy to już oni by chcieli żeby była kasa fiskalna,
    > uprawnienia itp. itd.
    > Podobno nawet w tym kraju jak się dwóch kolegów umówi że jeżdżą razem do
    > pracy, raz samochodem jednego, raz drugiego, to to jest przestępstwo, bo to
    > działalność niezarejestrowana, nierejestrowane transakcje, przewóz osób bez
    > uprawnień i nieprzystosowanym pojazdem, rozliczane barterem.

    No bo to juz czynnosc czestotliwa.

    J.


  • 8. Data: 2015-02-10 22:32:27
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "J.F."

    >
    > No to jest kolejny ciekawy temat poboczny.
    > Bo czy jeżeli odwożę kolegę jego samochodem (ja kieruję, on siedzi jako
    > pasażer), to jestem posiadaczem? IMO nie.

    Po to art 436- Ty masz kluczyki, Ty krecisz kierownica, Ty wladasz
    samochodem, Ty jestes posiadaczem zaleznym :-)
    ---
    Elementy posiadania
    http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Po
    siadanieElementy

    "Zamiar władania rzeczą dla siebie przejawia się w podejmowaniu czynności
    wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz jak własną, wobec której
    przysługuje mu nieograniczona sfera dyspozycji"

    Tak więc ... raczej nie jest posiadaczem

    Dzierżenie
    http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Dz
    ierzenie

    "Dzierżenie jest odmienną od posiadania oraz władztwa prekaryjnego formą
    bezpośredniego władztwa nad rzeczą, polegającą na tym, że władztwo to jest
    wykonywane z zamiarem władania za kogoś innego a nie dla siebie"


  • 9. Data: 2015-02-12 11:06:16
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 9 Feb 2015, Tomasz Pyra wrote:

    > Dnia Mon, 9 Feb 2015 01:15:53 +0100, J.F. napisał(a):
    >
    >> Ale zona-pasazer, ktora jest jednoczesnie wspolposiadaczem ?
    >
    > No to jest kolejny ciekawy temat poboczny.
    > Bo czy jeżeli odwożę kolegę jego samochodem (ja kieruję, on siedzi jako
    > pasażer), to jestem posiadaczem? IMO nie.

    IMO zdecydowanie tak - 337KC:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
    tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
    +++
    Art. 337.
    Posiadacz samoistny nie traci posiadania przez to, że oddaje drugiemu rzecz w
    posiadanie zależne.
    ---

    Natomiast przywołany obok przepis *wyłącza* udział posiadacza, który
    "oddał w zależne" w odpowiedzialności:
    +++
    Art. 436.
    [...]
    Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał œrodek komunikacji w posiadanie
    zależne, odpowiedzialnoœć ponosi posiadacz zależny.
    ---

    >> Ale dzik wybiegajacy z lasu to chyba sila wyzsza ?
    >
    > No chyba tak to należy interpretować, chociaż to podobno(?) zwyczajowo(!?!)
    > zależy od tego czy był na drodze znak "uwaga dzikie zwierzęta".

    IMHO to nie sprawa "zwyczaju", lecz prostej implikacji: jeśli jest znak
    "uwaga ostry zakręt" i na nim wylecisz do rowu (albo na przeciwległą
    część jezdni) to wina będzie Twoja, bo zostałeś ostrzeżony i "nie
    dostosowałeś prędkości do warunków jazdy".
    Przyjmuje się (acz stopniowo rozmija się to z prawdą, wobec dzików
    w miastach) że "znienacka wyskakujące" ciężkie zwierzę leśne (jeleń,
    dzik) jest czymś "niezwyczajnym" i stanowi "siłę wyższą".
    Ale jak jest znak, to znaczy że jesteśmy w strefie w której takie
    zwierzęta są "zjawiskiem codziennym", tym samym jak wyżej.
    "Niedostosowanie sposobu jazdy do warunków".

    >> A pieszy czy rowerzysta wyjezdzajacy z boku to wylaczna wina osoby
    >> trzeciej ?
    >
    > Pewnie tak - i tu w zasadzie problemu nie ma, bo to jest odpowiedzialność
    > na zasadzie winy, bo jest jakiś tam sprawca.

    IMO w przypadku skasowania WŁASNEJ maski sprawa jest oczywista.

    > Tylko tu jest jeden myk - jeśli kierowcy można przypisać choćby minimalny
    > udział w winie, no to wina już nie jest "wyłączna".

    ...no właśnie. "Bo jakby nie skręcił to by się nie zderzył", z grubsza.

    [...]

    > Sumy gwarancyjne w OC przynajmniej spore.

    I tu leży pies pogrzebany w kwestii "zwyczajnego OC" (nie samochodowego):
    jakoś trudno się ubezpieczyć na "samochodowych" warunkach (punkt
    pierwszy: odpowiedzialność za szkody osobowe jest ZNACZĄCĄ wielokrotnością
    odpowiedzialności za szkody materialne).

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2015-02-12 11:18:14
    Temat: Re: odpowiedzialnosc OC
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 10 Feb 2015, re wrote:

    > Użytkownik "J.F."
    >
    > Po to art 436- Ty masz kluczyki, Ty krecisz kierownica, Ty wladasz
    > samochodem, Ty jestes posiadaczem zaleznym :-)
    > ---
    > Elementy posiadania
    > http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Po
    siadanieElementy
    >
    > "Zamiar władania rzeczą dla siebie przejawia się w podejmowaniu czynności
    > wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz jak własną, wobec której
    > przysługuje mu nieograniczona sfera dyspozycji"
    >
    > Tak więc ... raczej nie jest posiadaczem

    Przecież to co cytujesz nie dotyczy "posiadania" w ogóle,
    a "posiadania dla siebie".
    Stania się posiadaczem pierwotnym, a nie zależnym - legalnie lub
    nielegalnie (przez zasiedzenie, przywłaszczenie, kradzież itp).

    "Posiadanie" jest szersze, i dotyczy każdej formy władania, w tym
    "tylko fizycznego", tak jak ma najemca czy inny użyszkodnik,
    z pełną świadomością przemijania tego posiadania (zależnego).
    Czyli dzierżenia :>

    > Dzierżenie
    > http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Dz
    ierzenie
    >
    > "Dzierżenie jest odmienną od posiadania oraz władztwa prekaryjnego formą
    > bezpośredniego władztwa nad rzeczą, polegającą na tym, że władztwo to
    jest
    > wykonywane z zamiarem władania za kogoś innego a nie dla siebie"

    IMHO autor tego tekstu po prostu zawęził sobie znaczenie "posiadania"
    do punktu "B" z poprzedniego linku, czyli "animus".
    Posiadanie obejmuje jedno i drugie.
    To pierwsze po prostu nie ma krótkiej, polskiej nazwy.

    Weźże przepis z KC dotyczący "oddawania w posiadanie zależny" i spróbuj
    przypasować do wersji że dzierżyciel nie jest posiadaczem :>

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: