-
91. Data: 2009-01-23 14:32:52
Temat: Re: lampowe stereo
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał(a):
> Tyle to ja przecież wiem i rozumiem! Zdiagnozowano mi w tym wątku tylko
> sklerozę, demencji jeszcze nie. Pytałem o to, czy wszystkie szczeliny
> głowicy są tam w jednej linii. Da się to pytanie jakoś jaśniej
> sformułować? Ja chyba nie potrafię.
>
Są w jednej, dokładnie prostopadłej do kierunko przesuwu taśmy, linii.
Sprawdzałem takie głowice na kasetach wzorcowych, nagranych pełnym śladem
(monofoniczną głowicą na całej szerokości taśmy).
Po ustawieniu skosu głowicy sygnały ze wszystkich ścieżek były w fazie do 10
kHz.
Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
92. Data: 2009-01-23 14:53:40
Temat: Re: lampowe stereo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Wmak napisał:
>> Tyle to ja przecież wiem i rozumiem! Zdiagnozowano mi w tym wątku tylko
>> sklerozę, demencji jeszcze nie. Pytałem o to, czy wszystkie szczeliny
>> głowicy są tam w jednej linii. Da się to pytanie jakoś jaśniej
>> sformułować? Ja chyba nie potrafię.
>
> Są w jednej, dokładnie prostopadłej do kierunko przesuwu taśmy,
> linii. Sprawdzałem takie głowice na kasetach wzorcowych, nagranych
> pełnym śladem (monofoniczną głowicą na całej szerokości taśmy).
> Po ustawieniu skosu głowicy sygnały ze wszystkich ścieżek były
> w fazie do 10 kHz.
No to i do kwadrofonii by się nadały. A jak tam wygląda sprawa
przesłuchów między kanałami? Z linku obok wynika, że taka głowica
jest ledwie dychę droższa od obrotowej. Mechanizm do jej obsługi
to znacznie więcej niż proste elektroniczne przełączanie kanałów.
Dlaczego zatem stosuje się rozwiązania mechaniczne?
--
Jarek
-
93. Data: 2009-01-23 15:04:24
Temat: Re: lampowe stereo
Od: "Cezar" <c...@B...pl>
> No to i do kwadrofonii by się nadały. A jak tam wygląda sprawa
> przesłuchów między kanałami? Z linku obok wynika, że taka głowica
> jest ledwie dychę droższa od obrotowej. Mechanizm do jej obsługi
> to znacznie więcej niż proste elektroniczne przełączanie kanałów.
> Dlaczego zatem stosuje się rozwiązania mechaniczne?
Moze dlatego ze na poczatku autorewersow nie bylo dostepnych podwojnych
glowic (moze byly jakies trudnosci technologiczne z ich produkcja?) i firmy
radzily sobie stosujac obrotowe mechanizmy.
c.
-
94. Data: 2009-01-23 15:55:25
Temat: Re: lampowe stereo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Cezar napisał:
>> No to i do kwadrofonii by się nadały. A jak tam wygląda sprawa
>> przesłuchów między kanałami? Z linku obok wynika, że taka głowica
>> jest ledwie dychę droższa od obrotowej. Mechanizm do jej obsługi
>> to znacznie więcej niż proste elektroniczne przełączanie kanałów.
>> Dlaczego zatem stosuje się rozwiązania mechaniczne?
>
> Moze dlatego ze na poczatku autorewersow nie bylo dostepnych podwojnych
> glowic (moze byly jakies trudnosci technologiczne z ich produkcja?)
> i firmy radzily sobie stosujac obrotowe mechanizmy.
Właśnie przezwyciężanie trudności technicznych jest tu interesujące.
Takie rdzenie z cewkami umieszczone jeden nad drugim, to niezły
transformator, o przesłuchy nie trudno. Do stereo czy kwadrofonii
może być, ale jak sobie z tym radzą przy autorewersie -- tego nie
wiem.
A swoją drogą, proporcje między ceną mechaniki i elektroniki się
zmieniają. Miałem kiedys magnetofon kasetowy, w którym głowica
kasująca była magnesem trwałym zamocowanym obrotowo i sterowanym
cięgłem od klawisza zapisu. A silnik miał odśrodkową regulację
prędkości, jak w maszynie parowej Watta. Tyle że zamiast zaworów
były styki włączające oporniki. Jedno i drugie było kiedyś dość
powszechnie stosowanym rozwiązaniem.
--
Jarek
-
95. Data: 2009-01-23 16:12:05
Temat: Re: lampowe stereo
Od: Marek Lewandowski <l...@p...onet.pl>
On Jan 23, 2:25 pm, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Tyle to ja przecież wiem i rozumiem! Zdiagnozowano mi w tym wątku tylko
> sklerozę, demencji jeszcze nie. Pytałem o to, czy wszystkie szczeliny
> głowicy są tam w jednej linii.
Tak.
Nawet jesli nie bylyby, to wystarczy, zeby byly o scisle okreslony
odstep przesuniete.
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
-
96. Data: 2009-01-23 17:19:23
Temat: Re: lampowe stereo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marek Lewandowski napisał:
>> Tyle to ja przecież wiem i rozumiem! Zdiagnozowano mi w tym wątku tylko
>> sklerozę, demencji jeszcze nie. Pytałem o to, czy wszystkie szczeliny
>> głowicy są tam w jednej linii.
>
> Tak.
> Nawet jesli nie bylyby, to wystarczy, zeby byly o scisle okreslony
> odstep przesuniete.
Że w jednej linii, to już się wydało. A ściśle określony odstęp, to
troche mało. Dźwięk 1kHz odpowiada "fali" o długości rzędu 20 mikronów
na taśmie. A różnice w fazie między kanałami są tu bardzo istotne. Nie
wierzę w zachowanie takiej "ścisłości" pomiędzy różnymi egzemplarzami
głowic.
--
Jarek
-
97. Data: 2009-01-24 00:10:37
Temat: Re: lampowe stereo
Od: " Wmak" <w...@g...pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał(a):
> Że w jednej linii, to już się wydało. A ściśle określony odstęp, to
> troche mało. Dźwięk 1kHz odpowiada "fali" o długości rzędu 20 mikronów
> na taśmie. A różnice w fazie między kanałami są tu bardzo istotne. Nie
> wierzę w zachowanie takiej "ścisłości" pomiędzy różnymi egzemplarzami
> głowic.
>
Może akurat przy tych próbach trafiły mi się głowice dobrych firm - faza
zgadzała się do 10kHz.
Z drugiej strony trafiałem uniwersalne głowice kasetowe stereo, nawet w
drogich sprzętach, niedokładnie wykonane - maksimum odtwarzania 10 lub 15
kHz z wzorcowej taśmy dla każdej ścieżki wypadało przy innym skosie głowicy
a po ustawieniu zgodnej fazy w całym zakresie przenoszenia kanały różniły
się przy wysokich tonach o sporo dB co do poziomu.
W przypadku nagrania i odtworzenia taśmy tą samą głowicą nie miało to
znaczenia ale o wymienności kaset (zachowaniu fazy) pomiędzy egzemplarzami
kaseciaków trudno mówić.
Scena dźwiękowa "skrzywiona" - nieczytelna, po połączeniu w mono spadek
wysokich tonów, sepleniący dźwięk.
Taki przypadek trafiłem w drogim 3-głowicowym Pioneerze, z autorewersem.
Głowice nagrywająca i odtwarzająca byłu ze sobą sklejone i obrotowe.
Po kalibracji zapisu charakterystyka nagranie/odczyt była niby liniowa ale
przy obróceniu taśmy i odtworzeniu takiego testu poziom 15 kHz był o ok 10dB
za wysoki.
Okazało się, że głowice nagrywająca i odtwarzająca były krzywo sklejone -
ich szczeliny były nierównolegle.
Aby skorygować spadek wywołany złym skosem wzmacniacz zapisu i regulacja
biasu podbijały "górę".
W fabryce, jak przypuszczam, najpierw ustawiali na taśmie testowej skos
głowicy odtwarzającej dla "prawego" kierunku, regulowali charakterystykę,
nagrywali wysoki ton, i potem przy pomocy tego nagrania regulowali na
maximum skos głowicy dla kierunku "w lewo" po obrocie głowicy.
Mój ostatni kaseciak Nakamichi też miał 3 głowice - kasująca (łukiem
wchodziła w otwór kasety tuż za lewą rolką dociskową) potem nagrywająca (w
takim małym okienku kasety) i odtwarzająca w środkowym okienku, tam gdzie
jest filc dociskowy.
Ciekawostka - filc był odsuwany, by nie dociskał taśmy, docisk zapewniał
układ "dual capstan".
No i ciekawostka co do fazy: głowica odtwarzająca ustawiona na stałe w/g
taśmy wzorcowej a nagrywająca miała sterowany silnikiem układ regulacji
skosu.
Przed nagraniem KAŻDEJ KASETY zalecano ustawienie skosu - nagrywał się ton
400Hz, w biegu ten ton był odtwarzany, przechodził do detektora fazy i
stamtąd sygnał błędu sterował motorkiem regulującym skos głowicy.
Zabieg ten korygował błędy ułożenia taśmy w różnych kasetach.
Tylko dzięki takiemu patentowi ten kaseciak miał na wszystkich typach taśm
pasmo ponad 20kHz przy szybkości 4.75cm/sek a do 15kHz przy 2.4cm/sek. - tak
naprawdę tylko wtedy, gdy się na tym samym egzemplarzu odtwarzało.
Późniejszy model kasetowca tej samej firmy potrafił sobie sam, "na muzyce",
ustawić skos głowicy odtwarzającej do taśmy nagranej na innym sprzęcie,
nawet z nieco krzywą głowicą.
Wmak
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
98. Data: 2009-01-24 01:24:09
Temat: Re: lampowe stereo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Wmak napisał:
> Mój ostatni kaseciak Nakamichi też miał 3 głowice - kasująca (łukiem
> wchodziła w otwór kasety tuż za lewą rolką dociskową) potem nagrywająca
> (w takim małym okienku kasety) i odtwarzająca w środkowym okienku, tam
> gdzie jest filc dociskowy.
> Ciekawostka - filc był odsuwany, by nie dociskał taśmy, docisk zapewniał
> układ "dual capstan".
> No i ciekawostka co do fazy: głowica odtwarzająca ustawiona na stałe w/g
> taśmy wzorcowej a nagrywająca miała sterowany silnikiem układ regulacji
> skosu.
> Przed nagraniem KAŻDEJ KASETY zalecano ustawienie skosu - nagrywał się
> ton 400Hz, w biegu ten ton był odtwarzany, przechodził do detektora fazy
> i stamtąd sygnał błędu sterował motorkiem regulującym skos głowicy.
> Zabieg ten korygował błędy ułożenia taśmy w różnych kasetach.
> Tylko dzięki takiemu patentowi ten kaseciak miał na wszystkich typach taśm
> pasmo ponad 20kHz przy szybkości 4.75cm/sek a do 15kHz przy 2.4cm/sek.
Też miałem napisać o osiągnięciach Nakamichi, gdy krytykowano "za małą"
prędkość przesuwu taśmy w "Koncercie". Tak naprawdę, to 7,5"/s i tak
było za dużo w czasach, kiedy przy czterokrotnie mniejszej prędkości
i węższej taśmie potrafiono wydusić pełne pasmo i przyzwoitą dynamikę.
Ci z Nakamichi nawet ośmielili się w kasecie zredukować prędkość
o połowę, i to nie do dyktafonowych celów. W wysokiej klasy szpulowcach
też stosowano prędkość 4,75cm/s -- zupełnie świadomie, wiedząc, że na
jakość to niewiele wpłynie. Za to grał na jednej szpuli taki magnetofon
tyle czzasu, co nie przymierzając jakiś odtwarzacz MP3.
--
Jarek
-
99. Data: 2009-01-24 21:42:24
Temat: Re: lampowe stereo
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jarosław,
Saturday, January 24, 2009, 2:24:09 AM, you wrote:
[...]
> Też miałem napisać o osiągnięciach Nakamichi, gdy krytykowano "za małą"
> prędkość przesuwu taśmy w "Koncercie". Tak naprawdę, to 7,5"/s i tak
> było za dużo w czasach, kiedy przy czterokrotnie mniejszej prędkości
> i węższej taśmie potrafiono wydusić pełne pasmo i przyzwoitą dynamikę.
Jasne. Ale:
1. Nie zabraniam nikomu używania prędkości dowolnie małych.
2. Chodzi mi tylko o zgodność ze standardem profesjonalnym.
3. Zamiast męczyć się w wyduszania pasma i w przyzwoitą dynamikę wolę
niewyduszone pasmo i dynamikę jeszcze lepszą.
[...]
> tyle czzasu, co nie przymierzając jakiś odtwarzacz MP3.
Nie tylko czas się liczy. MP3 nagrywasz na 32 kbps?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Spam: http://www.squadack.na.allegro.pl/ :)
-
100. Data: 2009-01-26 20:09:52
Temat: Re: lampowe stereo
Od: j...@p...onet.pl
>
> To znaczy jak, w skrzynce był dwukanałowy wzmacniacz audio, przez który
> można było sobie płyt posłuchać, a radio w nim było mono? Przyznam, że
> czegoś takiego nie widziałem.
A ja nie tylko widziałem, ale właśnie w tej chwili słucham radia Simonetta
Stereo Luxussuper W314. To radio ma stereofoniczny (bardzo zacny) tor m.cz. i
nie ma stereodekodera. O ile pamiętam "nasz" DSL 201 też miał stereodekoder na
tranzystorach, pomimo że, jak sama nazwa wskazuje, był to odbiornik Domowy
Stereofoniczny Lampowy. Tak na marginesie, to bardzo chętnie kupiłbym taki
zestaw (do tego był jeszcze wzmacniacz), gdyby ktoś miał na zbyciu :).
Pozdrawiam
Jarek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl