eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodykolejny dawcaRe: kolejny dawca
  • Data: 2011-05-25 08:45:56
    Temat: Re: kolejny dawca
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-05-24 23:14, masti pisze:
    > Dnia pięknego Tue, 24 May 2011 23:05:47 +0200 osobnik zwany Artur Maśląg
    > wystukał:
    >
    >> W dniu 2011-05-24 22:43, masti pisze:
    >>> Dnia pięknego Tue, 24 May 2011 22:37:38 +0200 osobnik zwany Artur
    >>> Maśląg wystukał:
    >>>
    >>>> W dniu 2011-05-24 22:32, masti pisze:
    >>>>> Dnia pięknego Tue, 24 May 2011 22:27:11 +0200 osobnik zwany Artur
    >>>>> Maśląg wystukał:
    >>>>>
    >>>>>> W dniu 2011-05-24 22:16, masti pisze:
    >>>>>>> Artur Maśląg wystukał:
    >>>>>> (...)
    >>>>>>>> Przestań ściemniać - opisałem jak wyglądała historia wypadku
    >>>>>>>> mojego znajomego i tyle. Nie wiem kto jechał za mną i w jakiej
    >>>>>>>> kolejności. Zobaczyłem tylko nagle idiotę, który idzie na ostro i
    >>>>>>>> na nic nie reaguje. Ten jadący za nim co miał niby zrobić? Za
    >>>>>>>> przyrząd go złapać?
    >>>>>>>
    >>>>>>> skoro jeździsz w grupie z, jak opisałeś idiotami, to wpółczuję.
    >>>>>>
    >>>>>> Czy Ty się dobrze czujesz, czy masz potrzebę trollowania? W sumie
    >>>>>> masz rację - jeżdżę na co dzień z idiotami. W tym z Tobą. Póki ktoś
    >>>>>> czegoś nie wywinie, nie jestem w stanie stwierdzić, czy jest idiotą.
    >>>>>
    >>>>> nie, ze mna nie jeździsz. ja jeżdżę sam i nie rajcuje mnie latanie
    >>>>> kupą. Więc nie trolluj.
    >>>>
    >>>> Słabo Ci wyszła riposta. Razem bierzemy udział w ruchu drogowym, więc
    >>>> Twoja teoria o samotnej jeździe niestety jest fałszywa z założenia.
    >>>
    >>> sorki Artur ale pieprzą Ci się różne rzeczy.
    >>
    >> Nic mi się nie pieprzy i nie sądź, że na takie sugestie pozostanę
    >> obojętnym.
    >>
    >>> To że jestem na drodze z tysiącami innych uczestników nruchu nie ma nic
    >>> wspólnego z grupowym jeżdżeniem.
    >>
    >> Jak najbardziej ma. Nie mam pojęcia tak do końca z kim jeżdżę i co
    >> takowy wywinie - czy to znajomy z grupy, czy inny po machnięciu ręką.
    >> Ludzie są różni i zaufanie mogę mię tylko do bardzo małej grupki
    >> znajomych. Do tego sprawdzonej.
    >
    > jak widać nie

    Co jak widać nie? Skąd Twoje założenie, że miałem do niego zaufanie
    i był to kierownik z "mojej" "grupy"? Skąd w ogóle założenie, że to
    jakaś zorganizowana grupa? Czy jadąc na wakacje w kilka samochodów
    tworzymy grupę, czy jedziemy grupą? Oj Masti, odrobinę realizmu.

    >>> A w grupie najpier ustala się zasady jazdy takie by nikomu nie stała
    >>> się krzywda. Jak ktoś nie rozumie co się do niego mówi to się z nim nie
    >>> jeździ.
    >>
    >> Wiesz, nie chce mi się zniżać do takiej retoryki, która tutaj dość
    >> powszechnie panuje - nic nie wiesz o zasadach, która miały być
    >> przestrzegane, nie masz zielonego pojęcia o konsekwencjach debilnych
    >> zachowań uczestników "grupy", ale będzie próbował pouczać uniwersum, jak
    >> to być powinno.
    >
    > nie mam. Ja tylko pokazuję, że jakie by nie były były do dupy.

    Tak naprawdę to niczego nie pokazujesz, tylko szukasz dziury w całym,
    zapominając zdaje się o kwestii zasadniczej, czyli ewidentnej winie
    sprawcy i poszkodowanego w jednej osobie. Zdradzę Ci jeszcze małą
    tajemnicę, że ten sam znajomy w grupie innych samochodów na Puławskiej
    (DC) zaatakował (swoim samochodem) trolejbus. Też mu się udało
    przeżyć. Jak widzisz ludzie robią różne rzeczy i szukanie na siłę
    jakiegokolwiek usprawiedliwienia jest zwyczajnie bezsensowne.

    >>> Ale ja to truskawki cukrem ...
    >>
    >> Na zdrowie.
    >
    > dziękuję

    Proszę.

    BTW - ja z reguły też jeżdżę sam, ale czasem zdarza się pojechać
    w niezobowiązującej grupie. Dowolnym środkiem transportu. Tłumaczyć
    to można różne rzeczy dzieciom - na dorosłych to zazwyczaj średnio
    działa. Mam Ci opisać wypadek innego znajomego, jak kiedyś jechaliśmy
    w kilka "załóg" na Mazury, z łódkami, sprzętem do nurkowania itd.?
    Ano wjechał temu przed nim (też znajomemu) w dupę w przyczepę.
    Ile możesz tłumaczyć, że odpowiedni odstęp należy utrzymywać?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: