-
21. Data: 2019-11-21 23:37:31
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Przemysław Kowalik napisał:
>>>> Gdyby nie usnet, to bym umarł w niewiedzy, że jest takie "państwo". :-)
>>>
>>> "Wyspy zamieszkuje 1499 mieszkańców pochodzenia polinezyjskiego."
>>>
>>> Grubo.
>>
>> Na Pitcairn jest poniżej 50. A to wyspa najdalej położona od innego
>> zamieszkałego lądu (tam mieszkańcy pochodzenie mają zbójeckie).
>
> I AFAIK Pitcairn nie ma własnego numeru kierunkowego, ani korzysta z
> innego, bo tam nie ma telefonów (poza satelitarnymi).
A to w takim razie przepraszam za NTG.
--
Jarek
-
22. Data: 2020-01-07 07:57:06
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Gdyby tak wybrać się w rejs na Pitcairn, można je po drodze przeczytać.
No to przeczytałem. Przerażające, ale w sumie... niezbyt zaskakujące, bo
czego innego można się spodziewać po żyjącej w odizolowaniu społeczności,
do tego z takim pochodzeniem?
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
23. Data: 2020-01-07 11:58:48
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Queequeg napisał:
>> Gdyby tak wybrać się w rejs na Pitcairn, można je po drodze przeczytać.
>
> No to przeczytałem. Przerażające, ale w sumie... niezbyt zaskakujące, bo
> czego innego można się spodziewać po żyjącej w odizolowaniu społeczności,
> do tego z takim pochodzeniem?
Spodziewać można się wszystkiego. W końcu australijskie miasta wyrosły
z brytyjskich kolonii karnych. Dopiero Adelaida była pierwszym miejscem,
gdzie ludzie osiedlali się z własnej woli. A jednak budowa społeczeństwa
w takim na przykład Sydney wyszła całkiem nieźle.
Ci z Bounty nie byli jakimiś szczególnymi zbójami -- ot, zbuntowali się,
bo warunki służby we flocie JK Mości były gorsze niż w więzieniu. Sto lat
później marynarzom pancernika "Potiomkin" podano niesmaczną zupkę -- i też
wybuchł bunt. Wynikający z tego ciąg wydarzeń niestety nie ograniczył się
do wysepki zagubionej po środku oceanu. Dotknął miliony ludzi na całym
świecie.
Jarek
--
Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści
-
24. Data: 2020-01-07 14:00:31
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Spodziewać można się wszystkiego. W końcu australijskie miasta wyrosły
> z brytyjskich kolonii karnych. Dopiero Adelaida była pierwszym miejscem,
> gdzie ludzie osiedlali się z własnej woli. A jednak budowa społeczeństwa
> w takim na przykład Sydney wyszła całkiem nieźle.
Tak... tylko tych ludzi było tam jednak w pewnym momencie więcej, a na
Pitcairn zostało bardzo niewiele. Ludzi, którzy dobrze się znają, są od
siebie zależni i muszą ze sobą współegzystować...
> Ci z Bounty nie byli jakimiś szczególnymi zbójami -- ot, zbuntowali się,
> bo warunki służby we flocie JK Mości były gorsze niż w więzieniu. Sto
> lat później marynarzom pancernika "Potiomkin" podano niesmaczną zupkę --
> i też wybuchł bunt. Wynikający z tego ciąg wydarzeń niestety nie
> ograniczył się do wysepki zagubionej po środku oceanu. Dotknął miliony
> ludzi na całym świecie.
Nie to że niesmaczną, ale ze zgniłego mięsa, a za odmowę zjedzenia chcieli
ich rozstrzelać.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
25. Data: 2020-01-07 14:22:30
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Queequeg napisał:
>> Spodziewać można się wszystkiego. W końcu australijskie miasta wyrosły
>> z brytyjskich kolonii karnych. Dopiero Adelaida była pierwszym miejscem,
>> gdzie ludzie osiedlali się z własnej woli. A jednak budowa społeczeństwa
>> w takim na przykład Sydney wyszła całkiem nieźle.
>
> Tak... tylko tych ludzi było tam jednak w pewnym momencie więcej, a na
> Pitcairn zostało bardzo niewiele. Ludzi, którzy dobrze się znają, są od
> siebie zależni i muszą ze sobą współegzystować...
W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka skazanych
na siebie ludzi. Wyspę można traktować jako stacjonarną wersję jednostki
pływającej. Tyle że, co by tu nie mówić, o wiele bardziej komfortową, jeśli
chodzi o warunki do życia. Patologia mogła się pojawić, ale nie musiała.
>> Ci z Bounty nie byli jakimiś szczególnymi zbójami -- ot, zbuntowali się,
>> bo warunki służby we flocie JK Mości były gorsze niż w więzieniu. Sto
>> lat później marynarzom pancernika "Potiomkin" podano niesmaczną zupkę --
>> i też wybuchł bunt. Wynikający z tego ciąg wydarzeń niestety nie
>> ograniczył się do wysepki zagubionej po środku oceanu. Dotknął miliony
>> ludzi na całym świecie.
>
> Nie to że niesmaczną, ale ze zgniłego mięsa, a za odmowę zjedzenia chcieli
> ich rozstrzelać.
Też oglądałem film.
--
Jarek
-
26. Data: 2020-01-07 15:34:44
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Queequeg napisał:
>>> Spodziewać można się wszystkiego. W końcu australijskie miasta
>>> wyrosły
>>> z brytyjskich kolonii karnych. Dopiero Adelaida była pierwszym
>>> miejscem,
>>> gdzie ludzie osiedlali się z własnej woli. A jednak budowa
>>> społeczeństwa
>>> w takim na przykład Sydney wyszła całkiem nieźle.
>
>> Tak... tylko tych ludzi było tam jednak w pewnym momencie więcej, a
>> na
>> Pitcairn zostało bardzo niewiele. Ludzi, którzy dobrze się znają,
>> są od
>> siebie zależni i muszą ze sobą współegzystować...
>W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka
>skazanych
>na siebie ludzi. Wyspę można traktować jako stacjonarną wersję
>jednostki
>pływającej. Tyle że, co by tu nie mówić, o wiele bardziej komfortową,
>jeśli
>chodzi o warunki do życia.
No i statek w zasadzie nie daje warunkow do zycia, bo ilez mozna na
samych rybach.
>Patologia mogła się pojawić, ale nie musiała.
Szczegolnie, ze potem to jedna rodzina :-)
J.
-
27. Data: 2020-01-07 16:42:49
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka
>> skazanych na siebie ludzi. Wyspę można traktować jako stacjonarną
>> wersję jednostki pływającej. Tyle że, co by tu nie mówić, o wiele
>> bardziej komfortową, jeśli chodzi o warunki do życia.
>
> No i statek w zasadzie nie daje warunkow do zycia, bo ilez mozna
> na samych rybach.
Dlatego wymyślono grog. Wcześniej marynarze masowo chorowali na
szkorbut -- z powodu braku witaminy C. Grog pozwalał na długie
przechowanie soku cytrynowego, w jakże przyjemnej postaci.
Jarek
--
A jeśli ci ktoś powie, że masz dodać wanilii, to mu daj w pysk.
-
28. Data: 2020-01-08 00:27:06
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 7 Jan 2020 16:42:49 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>>> W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka
>>> skazanych na siebie ludzi. Wyspę można traktować jako stacjonarną
>>> wersję jednostki pływającej. Tyle że, co by tu nie mówić, o wiele
>>> bardziej komfortową, jeśli chodzi o warunki do życia.
>>
>> No i statek w zasadzie nie daje warunkow do zycia, bo ilez mozna
>> na samych rybach.
>
> Dlatego wymyślono grog. Wcześniej marynarze masowo chorowali na
> szkorbut -- z powodu braku witaminy C. Grog pozwalał na długie
> przechowanie soku cytrynowego, w jakże przyjemnej postaci.
Grog sie skonczy i statek znow sie nie bedzie nadawa do zycia, o to mi
chodzi.
Tak nawiasem - mowia, ze alkohol byl przede wszystkim potrzebny do
spozycia wody, ktora po dluzszym przechowywaniu byla kiepskiej
jakosci.
J.
-
29. Data: 2020-01-08 12:48:42
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>>> W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka
>>>> skazanych na siebie ludzi. Wyspę można traktować jako stacjonarną
>>>> wersję jednostki pływającej. Tyle że, co by tu nie mówić, o wiele
>>>> bardziej komfortową, jeśli chodzi o warunki do życia.
>>> No i statek w zasadzie nie daje warunkow do zycia, bo ilez mozna
>>> na samych rybach.
>> Dlatego wymyślono grog. Wcześniej marynarze masowo chorowali na
>> szkorbut -- z powodu braku witaminy C. Grog pozwalał na długie
>> przechowanie soku cytrynowego, w jakże przyjemnej postaci.
>
> Grog sie skonczy i statek znow sie nie bedzie nadawa do zycia,
> o to mi chodzi.
>
> Tak nawiasem - mowia, ze alkohol byl przede wszystkim potrzebny
> do spozycia wody, ktora po dluzszym przechowywaniu byla kiepskiej
> jakosci.
Sztuka żeglowania polega na tym, by grogu i rumu ze sobą zabrać tyle,
aby się w czasie rejsu nie skończył. Taka przygoda przydarzyła się
kiedyś nawet samemu admirałowi Nelsonowi. Pozwolił on sobie polec
w bitwie pod Trafalgarem, powstał więc problem przetransportowania
jego ciała do umiłowanej ojczyzny, by tam mógł być pochowny z honorem.
Przeto został admirał zapakowany do beczki z rumem czy koniakiem, co
miało zagwarantować dotarcie do celu w stanie nienarusznym. Jednakże
poszła na to wiekszosć zapasów trunku, więc spragnieni marynarze musieli
podpijać z panaadmirałowej beczki.
Jarek
--
Port, to jest poezja
Rumu i koniaku,
Port to jest poezja
Westchnień czułych żon
-
30. Data: 2020-01-09 20:04:51
Temat: Re: kierunkowy 69
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
>> Tak... tylko tych ludzi było tam jednak w pewnym momencie więcej, a na
>> Pitcairn zostało bardzo niewiele. Ludzi, którzy dobrze się znają, są od
>> siebie zależni i muszą ze sobą współegzystować...
>
> W sumie to tak jak mieli wcześniej na statku -- niewielka grupka skazanych
> na siebie ludzi.
Ale na statku nie było kobiet i dziewczynek do gwałcenia.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0