>> Np w Niemczech pracują pagery na 466 MHz (czyli tam gdzie niby ten
>> pierwszy kanał CDMA).
> To u nich jeszcze mają pagery (i po co)???

Działają. U nas też działają tyle że na 159 MHz. Te nasze to dodatkowo się
sypią i niektore miasta już nie maja sygnału (albo wylączają tak jak u nas z
powodu zakłóceń innym użytkownikom na danym obiekcie i właściciel obiektu
wymówił)

>
>> Na cholerę ten NMT jeszcze działa ?
> Chyba dlatego, że za wolno rdzewieje. Tak sobie pomyślałem właśnie, że
> może taniej byłoby tym paru leśnikom i rybakom wymienić te centkowe cegły
> na jakieś thuraye z subsydiowaną taryfą niż utrzymywać ogólnokrajową sieć
> ;-).

A po co leśnikom NMT ?
Przecież mają swoje sieci radiotelefoniczne na 48 MHz.
Telefony w leśniczówkach (gdy brak przewodu) są na GSM a gdy tego brak to są
na RSŁA 160 MHz (a przynajmniej mogą być gdy gdzieś jest radiodostęp NMT).
Leśnik nie musi z telefonem po lesie ganiać, tym bardziej, że 400 MHz w
gęstym lesie działa tragicznie. Jako radioamator i pirat sprawdzalem
łączność na pasmach 29, 45, 80, 160, 300 i 400 MHz w różnych warunkach
terenowych. 400 MHz wypada najgorzej i las jest jedynym środowiskiem gdy
wyraźnie widac różnicę pomiedzy 300 a 400 MHz na niekorzyść 400 MHz. W
innych terenach 300 i 400 zachowują się podobnie a najlepszymi pasmami
okazały się 29 MHz (czyli dla służb profesjonanych 33 MHz) i 160 MHz.
Ta pierwsza ugina się jeszcze na przeszkodach a ta druga dość dobrze odbija
przy większm komforcie zaników niż 400 MHz.
Najciekawiej wypada 80 MHz pod tym wzgledem że jest najbardziej
nieprzewidywalne.
Na innych forach opisywałem jak i dlaczego. Pomimo że 80 MHz ma właśnie
sporo wad dla slużb profesjonalnych to na ty pasmie uzyskiwalem odbior w
miejscach gdzie żadne inne nie docierało (niższe już w np taki wąwóz nie
wlazło bo się nie ugięło a wyższe już tak aleko nie docierały gdzie ten
wąwoz był).
W zasadzie 80 MHz to pasmo niespodzianka i chyba najlepsze dla amatorów
(będzie u nas dla amatorów 70 MHz w tym roku jeszcze mam nadzieję).
Tak wiec nie wiem po co leśnikom w dłoni cegła NMT.
Mają GSM a jak stracą sygnał to powini dowoływać się łącznoscią służbową. Ta
mimo wszystko kuleje, choć pasmo do lasu jest dobre a to z tego powodu, że
(na)leśniki stosują wypierdki a nie anteny na samochodach i radiach
przenośnych.
Oni nie chcą zahaczać o gałęzie i stosują beznadziejne na to pasmo anteny
helikalne (podobne anteny na ręczniakach).
Mam tu pod nosem Woliński Park Narodowy ze zbudowaną za miliony
infrastrukturą 5 stacji retransmisyjnych i 6-tej do linkowania.
A i tak nie wszędzie mają łącznosć. Płacą za 5 kanałów na 48 MHz i za jeden
na 152 MHz.
A można to było wszystko zbudować na dwu kanałach z pasma 152 MHz bo w
srodku parku jest Góra Grzywacz (też z tego korzystają).
Ktoś zarobił niezłą kasę za dziadowską łączność.
A na 152 MHz z takim wielkim wzniesieniem W ŚRODKU Parku to majac
ćwierćfalowe anteny na samochodach i używając JEDNEGO przemiennika -
dogadali by się tu wszędzie (inne służby tak się dogadują).
No ale ktoś ich wpuścił w maliny i nie dosć że zapłacili krocie to płacą
teraz za kanały.
A współdziałanie ze zwykłymi RDLP można było załatwić mimo pracy na 152 MHz
(RDLP na 48 MHz).
Są Parki Narodowe majace taką łączność na 160 MHz i wszystko gra i buczy.
Do zwykłego lasu bym im 152 MHz nie proponował ale tu jest Grzywacz !

Ten cały NMT to powinni już dawno wyłączyć gdyby tak naprawdę chcieli
oszczędzać.
A oni "oszczędzają" poprzez niepodłączanie nowych telefonów (nawet tam gdzie
istnieje strare przyłącze, są wolne pary i porty).
Bo "niższy szczebel" dostał rozkaz siedzieć na dupie i tylko awarie usuwać.
Żadnych sprawdzeń warunków technicznych. No chyba, ze wnioskuje firma o
cztery ISDNy i dwa DSLe.
vari