eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykleinny artykułRe: inny artykuł
  • Data: 2009-02-10 08:05:00
    Temat: Re: inny artykuł
    Od: "Kefir" <k...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Elou!
    "zbigi" <z...@g...w.wirtualnej.Polszcze.pl> wrote in message
    news:gmqhn9$ttq$1@news.onet.pl...
    > Kefir napisał(a):
    >> Elou!
    >> "-koNkRet-" <k...@o...pl> wrote in message
    >> http://moto.onet.pl/1528773,2217,artykul.html
    >>
    >>> Wreszcie jakiś mądrzejszy artykuł o motocyklach. (co nie znaczy że ze
    >>> wszystkim się zgadzam)
    >>
    >> Jesli "to" ma reprezentowac madrosc to co Ty czytujesz? Forum Onetu?
    >> Pytamboniewiem.
    >
    > No to podpadne pewnie i naraze sie na szydere (choc moze byl juz czas
    > przywyknac?;) ) i powiem, ze mnie sie _duch_ artykulu podobal.

    Nie, Zbiegusku, nie narazisz sie raczej ;) Nie jestes typowym czytaczem i
    chcialo Ci sie zastanowic nad intencja ktora zdaje sie sie umykac poprzez
    kilka niekonsekwencji i bardzo niefortunnych uogolnien.
    Nie raz tez wypowiadales sie czego konkretnie oczekujesz od sprzeta i, w
    swietle tego co oferuje obecnie rynek, myslenie to mozna nazwac wstecznym,
    czyli zgdnym ze wspomnianym duchem. Ja zas zgadzam sie zarowno z Toba jak i
    z Kocykiem dla ktorego jeszcze spory postepu musi sie dokonac by go
    zadowolic a najpewniej nie zadowoli nigdy, podobnie jak Ciebie. Popatrz na
    Watsa ktory, po prostu, co jakis czas szuka diametralnej zmiany dla samej
    przyjemnosci tejze zmiany. Jak widac, nawet w kolezenskim gronie sa ludzie z
    zupelnie roznych biegunow. Nasuwa sie pare luznych, nie uporzadkowanych
    uwag:
    Rzeczywistosc weryfikuje najlepiej; fakt ze, przy ekstremalnie mocarnych
    maszynach w niewlasciwych rekach, weryfikuje takze kierowcow, czesto do
    formy nagrobka lub wozka inwalidzkiego.
    Bazujac na poprzednim i zakladajac ze nigdy nie kupie nowego sprzeta w
    salonie, naprawde ciesze sie ze mam w czym wybierac zarowno teraz jak i
    wtedy gdy mi sie totalnie odmieni zamiast kupy bezplciowych sredniakow. Sa
    takze swietnie sprzedajace sie neoklasyki, dla koneserow Royal Enfield.
    Czy duzo wieksza grupa (samochodziarze) aby napewno uzywa 100% mozliowsci
    swych maszyn?
    Chcac platac na duze dystance w okolicach 150-170 km/h PODROZNEJ predkosci
    nie kupuje motocykla dla ktorego 200 km/h to "wszystkie pieniadze". Po to by
    pewnie czuc sie jadac w porywach 180 km/h kupuje maszyne ktora moze 250
    km/h. Oprocz pewnosci zyskuje trwalosc i niezawodnosc dzieki lagodnemu
    traktowaniu. Zle? Dziwne? Zreszta, uwazam ze trwale obciazenie moze wynosic,
    co najwyzej, 2/3 "maksa".
    W Polsce panuje kult "litra" lecz Polska jest malenkim ryneczkiem pomijnym w
    kalkulacjach producentow; swiat ktory jezdzi jednosladami od dawna decyduje
    o popycie a tam jest mnostwo jezdzcow kupujacych mocarne maszyny po to by
    turlac sie z predkosciami "kodeksowymi" i idiotyzmem jest ich za to ganic.
    Motocykl sluzy nie tylko celom komunikacyjnym, jest takze sposobem wyrazenia
    swej osobowosci a nawet rodzajem bizuterii. Naprawde nie widze nic zlego w
    tym by miec atomowa moc w garsci a uzywac jej tyle na ile pozwala droga.
    Gorzej ze odchudzone do granic absurdu sprzety podrafia ulegac sporej
    dewastacji nawet przu lekkich glebach lecz, jak wspomnialem, od tego jest
    bezlitosna rzeczywisrosc: zla slawa rozchodzi sie najszybciej. Poza tym,
    bardzo ciekawym czy Autor zadal sobie trud poogladania sprzedazy - czy aby
    maszyny o ktorych pisze z takim obrzydzeniem stanowia trzon sprzedazy czy
    razcej margines. Podrozne enduro o sporej masie tez ma racje bytu: dla mnie
    np V-strom jest absolutnym hitem jesli chodzi i tzw "gleboodpornosc" a o to
    przeciez takze chodzi.
    Czasy sie zmieniaja lecz niegdysiejszy posiadacz takze kombinowal by miec
    wiecej kucykow, by jezdzic szybciej tyle ze robil to sam korzystajac z
    pomocy warsztatow rzemieslniczych. Producenci, opanowawszy glowne nurty,
    przyjrzeli sie niszom i zaczeli je zajmowac. Naturalne prawo rynku.
    Nie widze nic zlego w specjalizowaniu motocykli. UJM, bardzo prosze, lecz
    (komunal) cos co jest do wszystkiego jest do niczego. BTW: Jak sie ma
    wspominany V-max do UJM? Teraz, po prostu, maszyna by zostac kultowa musi
    sie wyrozniac lecz takze umiec sporo wiecej, np skutecznie zahamowac czy
    skrecac . Czy to zle?
    Przepisy (np normy spalin) takze wymuszja na producentach zmiany ktore moga
    sie nie podobac.
    I tak dalej i tak dalej. Nie ma co beczec i odsadzac od istnienia dziedziny
    ktorych nie rozumiemy.

    --
    Pozdrawiam, Artu / Kef
    & 7/4 majtasow ST 955
    http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
    A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: