RoMan Mandziejewicz wrote:

> Długa historia. Upierają się na dziwną ,,umowę", która nie określa
> wprost wynagrodzenia i jest bardzo niesymetryczna. To jest problem
> całego wydawnictwa a nie tylko poszczególnych tytułów.

Umowa na projekty jest odlotowa, generalnie oddajesz wszystkie prawa do
projektu + nerkę. I tak, to wszystko są problemy wydawnictwa, a nie
tytułu. Z tytułem i jego naczelnym współpracowało mi się wręcz
fantastycznie, czysta przyjemność.

> Usiłowałem uzyskać od nich normalną umowę - nie da się.

A mnie się udało! :-D Przy artykule o wzmacniaczach magnetycznych
odmówiłem podpisania przesłanej mi umowy, zagroziłem wycofaniem zgody na
publikację i zaproponowałem własną umowę jako warunek konieczny. Poszli
na to, więc teoretycznie dalej mogę czerpać dochody z produkcji własnego
wynalazku. Ale od tamtego czasu nie miałem już pomysłów publikowania
żadnych projektów. Z cyklami edukacyjnymi jest inaczej,
umowa aż tak abuzywna nie jest. Za to reszta jak w ROT-cie pomimo
wyraźnych deklaracji o innej treści na stronie miesięcznika.

Pozdrawiam, Piotr