Mon, 4 Nov 2024 15:32:21 +0100, Cavallino

>>> Jeden samochód ładuje się z mocą 11 kW,
>>
>> Na trzech fazach, czyli znowu maks 3,7kW per fazę.
>
> I jak pomnożysz razy 3, to nadal Ci wychodzi, że 4 mm wystarczą?

3 fazy, to trzy przewody fazowe. Więc tak, nadal wystarczy 4mm2.
Nawet 2,5mm2 wystarczy na taką moc ciągłą. 4mm2 to pociągnie nawet
5kW, czyli przy 3 fazach możesz uciągnąć 15kW w sumie, a na 6mm2 spokojnie
22kW.

>>> drugi 3,2 kW, płyta z piekarnikiem potrafią wziąć z 4-5 kW,
>>> klimatyzacja na grzaniu też ze 2 kW, do tego
>>> jakaś pralka czy zmywarka, albo promiennik
>>> i wychodzi, że nawet 22 kW to za mało.
>>
>> Po pierwsze nigdy, a z pewnością nie długotrwale, wszystko na raz działa,
> Ale może się tak zdarzyć.

Może, ale prawdopodobieństwo niskie a jeśli nawet to krótko.

> Po co było ryzykować?

Ale powtarzam, nie ma to związku z PV (i jej ceną).
To był problem instalacji domowej, i jeśli było
takie obciążenie, to po prostu było trzeba to
poprawić.

PV 10kWp by pociągnęło nawet na WLZ 4mm2 (do 30m).

>> po drugie dyskusja była o koszcie instalacji PV, a nie stanie i poprawianiu
>> instalacji domowej.
> Dlatego napisałem, że to były nieistotne różnice w cenie.

Ale wysokiej ceny instalacji jednak bronisz.
Co jest dla mnie niejasne.

>> Zatem powtarzam (znowu!), 10kWp instalacja, jako że rzadko kiedy produkuje
>> więcej niż 8kW, wystarczy jej WLZ 4mm2 w zależności od długości tegoż, a do
>> rozdzielni domowej, jako że zazwyczaj blisko, to nawet 2,5mm2 już będzie za
>> dużo.
>
> Pod warunkiem, ze instalacja będzie tylko do tego.
> A wiadomo że nie będzie, bo coś jeszcze będzie prąd żreć zimą.

Ale upraty jesteś. Nie ma to znaczenia. Jeśli PV było wpięte gdziekolwiek w
domu, to mogło być podpięte np. do gniazda "siłowego" gdzie były druty
2,5mm2. Oczywiście jeśli miało być tam zużycie większe niż ~3,7kW na fazę,
to drut powinien być już o większym przekroju, ale dla PV 10kWp wystarczy
3x2,5 i to z zapasem. Nawet 3x1,5mm2 by też wytrzymało.

>>> Gdzieś tyle co pisałeś.
>>> Mały jest.
>>
>> Nie ma opcji żeby 3kW PV "zapchały" 4mm2, szczególnie jeśli jest na 3F.
>
> Na 1F.

Nie ma opcji, na rozsądnej odległości 4mm2 spokojnie leci
5kW ciągłego obciążenia i nic się nie powinno nawet
szczególnie zgrzać.

>>> No nie, cała nowa część pv jest już w garażu, a przy okazji powstało
>>> przy niej gniazdo siły.
>>
>> Ale to już fanaberia właściciela
> Potrzeba.

Nie dla PV.

>> Nie kurwa, nie 5 tys./os. tylko w porywach 2 tys. i nie za 5 dni,
>> tylko za 20 dni pracy. I takim sposobem takiemu januszowi biznesu
>> wychodzi że jego koszty dla osoby to 1000zł/dzień za sam ZUS,
>> gdy w praktyce to jest 100 zł/os./dzień czyli 12zł/h.
> Plus pensja łopaciarza, za minimalną nie chcą pracować.

Oczywiście, przecież pisałem tylko o samym koszcie ZUSu w rh,
bo wspomniany baran wyliczył pełną rh takiego brukarza
co macha łopatą robiąc podsypkę i rozkładającego kostkę
na 300 zł (sic!).

>>> Zresztą straciłbym na to tyle czasu, że wykorzystanie go na zarobienie
>>> nawet tych 10 tys, było lepszym pomysłem, zwłaszcza że nie wyamagało
>>> specjalnego wysiłku.
>>
>> Zarabiasz w 3 dni 10 tys. zł?
>
> Nie, ale nie nauczyłbym się zakładania pv w 3 dni, raczej 3 miesiące.
> A zresztą mam taki lęk wysokości i stromy dach, że nawet nie było opcji
> żebym spróbował tam wejść.

A instalatorzy tyle właśnie zarabiali. U Zdzisia to nawet więcej.
To samo było przez minione lata z pompami ciepła. Sprzęt w porywach
22 tys. brutto (w tym jednostka LG 7kW AllInOne z zasobnikiem CWU,
gdzie wystarczyło podpiąć króćce), a końcowa cena z montażem 45-55,
znowu, za 3 dni pracy dla 2 osób. I znowu, jest wolny rynek, cene
się bierze taką jak klient jest w stanie zapłacić, ale niech jeden
z drugim nie pierdoli, że nie da się taniej a już z pewnością że ten
co zrobi za np. 32 to dokłada do interesu i jeszcze rynek (sic!) psuje.

>> Wiadomo że nie wszystko da się jednoosobowo. Jak ktoś ma przyjechać
>> specjalnie na 2h i rozpieprza sobie tym cały dzień, a czasem i wiecej dni,
>> to wiadomo że stawka wyższa.
> No właśnie ta dzienna.
> Za mniej Ci nie przyjedzie i co mu zrobisz?

Ktoś w końcu przyjedzie, nie wszyscy są (jeszcze) szujami.
Vide wspomnaini panowie od folii basenowej którzy wzięli
absolutnie normalną cenę. Gdyby nie to, znowu bym się
musiał uczyć zgrzewania folii basenowej i pewnie bym
to mniej lub lepiej zrobił sam. Do położenia mam
jeszcze kamień brzegowy, bo ci specjaliści też żądają
cen za pracę jakby to jakaś kosmiczna technologia była.

--
Pozdor
Myjk