eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaczy da sie zeskanowac bakterieRe: czy da sie zeskanowac bakterie
  • Data: 2012-12-31 18:50:59
    Temat: Re: czy da sie zeskanowac bakterie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Sławomir Szczyrba napisał:

    >>> a) bakteria się rusza
    >> ja bym ja zamrozil do temperatury zera bewzglednego
    >>
    >>> b) elektrony to nie są twarde kulki i też nie chcą siedzieć w miejscu
    >> ale IBM musial to jakos zrobic, wiec na pewno jakos sie da odczytac
    >>
    >> O ile mnie pamięć nie myli, to oba problemy masz rozwiązane jednym
    >> obniżeniem temperatury do zera bezwzględnego :)
    >
    > Plus nobla. Albo i dwa.

    Raz w jednym instytucie uczeni na wszelkie sposoby
    Robili doświadczenia, jak by tu osłabić mikroby,
    Na przykład jeden uczony budził bakterię śpiączki,
    Szczypiąc tę śpiączkę pęsetką w pośladki, nóżki i rączki.

    Drugi uczony czerwonkę podłączał po pompek i dętek,
    Aż się robiła blada jak jaki biały krętek,
    Krętka natomiast skręcano i rozkręcano biedaczka,
    Od czego był bardziej żólty niż najżółciejsza żółtaczka,

    Odnośnie zaś do żółtaczki, wprowadzono ją w taką rozpacz,
    Że poczerniała zupełnie i była jak czarna ospa,
    Podczas gdy ospę -- tę czarną -- macerowano w wódkach,
    Więc była ciągle na kacu, jak białaczka bialutka...

    A działał wśród tych uczonych Piotr Dreptak, asystent młody,
    Który stosował swe własne, zupełnie odmienne metody,
    I zamiast zarazki dręczyć -- on karmił swoje zarazki
    I ciągle się ich pytał: -- Nie zjecie, zarazki, kaszki?

    No więc zarazki wciąż rosły, wpierw były jak turkucie,
    Potem ogromne jak myszy latały po instytucie,
    Na próżno woźny je z miotłą jak oszalały ganiał --
    Nie dość, że się z niego śmiały, to mu jeszcze wyżerały śniadania.

    Aż kiedy profesorowi przegryzły w aucie resor,
    To wtedy Piotra Dreptaka wezwał do siebie profesor
    I obaj włożyli płaszcze, i poszli się przejść na deptak,
    A pan profesor rzecze: -- Drogi kolego Dreptak,

    Rozumiem że doświadczenia, badania, cacy -- cacy,
    Ale jak dalej tak pójdzie, to ja was wyleję z pracy!
    Rzecz jasna, że ma pan dość duże, ba, szokujące wyniki,
    Lecz rób pan to sobie gdzie indziej, ot, idź pan hoduj tuczniki...

    -- Chwileczkę! -- Piotr Dreptak na to, prędziutko teczkę odmyka
    I z wnętrza wyjmuje bakcyla wielkiego jak królika:
    -- Zobacz pan, profesorze, gdy mamy taką gadzinę,
    Możemy streptomycynę wyrzucić i penicylinę!

    Lekarz przy mikroskopie oczu już niszczyć nie musi,
    Bo bierze to bydlę za szyję i je po prostu dusi...
    I rzeczywiście udusił Piotr Dreptak tego zarazka,
    Więc pan profesor Dreptaka chwalił, całował i głaskał,

    Załatwił mu order, mieszkanie, fiata, Nagrodę Nobla,
    I wszyscy koledzy się zeszli, żeby ten Dreptak to oblał,
    A Dreptak siedzi ponury nad uduszoną zwierzyną
    I szloch mu wyrywa się z piersi, a z oczu łzy wielkie mu płyną...

    -- Dlaczego -- pytają koledzy -- nie chcesz zabawić się z nami?
    -- A bo jak dusiłem Kubusia, to on tak łypał oczkami...
    Tu biedny Dreptak o ścianę uderzył głową trzy razy...
    Oj, można się, można przywiązać i do najgorszej zarazy!

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: