-
1. Data: 2011-12-12 11:10:43
Temat: Re: cb 400n - podwojna cewka zaplonowa
Od: "PanAdol" <a...@g...pl>
>
> To nie jest wina ani fajki ani cewki. Cos po prostu zabija swiece na tym
> cylindrze. Stawiam na mieszanke i/lub siorbanie oliwy przez zuzyte
> pierscienie.
Za mieszanke sie juz wzialem - gazniki czekaja na czesci.
Oliwy na szczescie nie pobiera.
Ciekawi mnie jedynie ten przypadek - jak wytlumaczyc teoretycznie fakt ze
tak jak napisales iskre zabija na zalozonej fajce a przy oddaleniu fajki o
kilka mm a wiec iskra przechodzi wtedy i pomiedzy fajka i swieca i w samej
swiecy - iskry juz nie zabija ? tak z punktu "elektrotechniki"/fizyki ;)
Jest tak za kazdym razem i napewno mi sie nie wydaje.
Pozdrawiam
PanAdol
-
2. Data: 2011-12-12 12:49:45
Temat: Re: cb 400n - podwojna cewka zaplonowa
Od: Yorick <"USUŃ.TO_yorick"@poczta.onet.pl_ORAZ.TO>
Dnia 12 - 12 - 2011 (poniedziałek) o godzinie 12:10, PanAdol napisał(a):
> Ciekawi mnie jedynie ten przypadek - jak wytlumaczyc teoretycznie fakt ze
> tak jak napisales iskre zabija na zalozonej fajce a przy oddaleniu fajki o
> kilka mm a wiec iskra przechodzi wtedy i pomiedzy fajka i swieca i w samej
> swiecy - iskry juz nie zabija ?
Sprawdzałeś, co się dzieje z iskrą przy wykręconej świecy?
--
Yorick
LS 650
-
3. Data: 2011-12-12 14:08:18
Temat: Re: cb 400n - podwojna cewka zaplonowa
Od: Kuczu <q...@g...com>
W dniu 2011-12-12 12:10, PanAdol pisze:
> Ciekawi mnie jedynie ten przypadek - jak wytlumaczyc teoretycznie fakt ze
> tak jak napisales iskre zabija na zalozonej fajce a przy oddaleniu fajki o
> kilka mm a wiec iskra przechodzi wtedy i pomiedzy fajka i swieca i w samej
> swiecy - iskry juz nie zabija ? tak z punktu "elektrotechniki"/fizyki ;)
> Jest tak za kazdym razem i napewno mi sie nie wydaje.
Nie wiem co na to mowia podstawy elektrofizyki ale zawsze byl to i jest
najprostszy sposob na "ozywienie" zalanej swiecy.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X
-
4. Data: 2011-12-22 21:46:39
Temat: Re: cb 400n - podwojna cewka zaplonowa
Od: "Hinek" <h...@t...pl>
Użytkownik "PanAdol" <a...@g...pl> napisał
>
> Ciekawi mnie jedynie ten przypadek - jak wytlumaczyc teoretycznie fakt ze tak
> jak napisales iskre zabija na zalozonej fajce a przy oddaleniu fajki o kilka
> mm a wiec iskra przechodzi wtedy i pomiedzy fajka i swieca i w samej swiecy -
> iskry juz nie zabija
>
To że w ten sposób iskra się wzmacnia już kilkadziesiąt lat temu wiedzieli
motocykliści. W razie czego należało przeciąć kabel zapłonowy i przeciągnąć
np. przez guzik tak aby powstała przerwa. Takie "wzmacniacze" iskry produkcji
rzemieślniczej sprzedawano "za komuny". Były też dostępne w Pewexie :)
Pozdr
--
Hinek