Pan Arnold Ziffel napisał:

>> Raczej "as telefon komórkowy". Czyli nawet będąc w Burkina Faso
>> w zasięgu lokalnego WiFi, dzwonię ze swojego telefonu jakbym był
>> w Polsce. Podobnie jakbym używał burkinofasańskiej karty SIM w
>> Polsce.
>
> A jak wypadasz z zasięgu? Pewnie zrywa połączenie, ale przełącza
> się na sieć komórkową, czy jesteś po prostu niedostępny?

Nigdy dokładnie tego nie śledziłem. Ale WiFi mam w domu i w biurze.
W domu zdarza mi się w trakcie dłuższej rozmowy iść na spacer do
lasu. Nie przypominam sobie, by kiedyś przerwało.

> Nigdy tego nie włączałem, bo nie potrzebowałem, ale już któryś
> raz dostaję informację, że ktoś do mnie dzwonił, było "Abonent
> niedostępny", dostałem SMSa o próbie kontaktu... a telefon leży
> przede mną, włączony, widzę że ma zasięg. Więc może warto włączyć...

Nikt mi się nie skarżył. Czyli chyba warto. U mnie było domyślnie
włączone. Za to niedostępność zdarzała mi się kiedyś w oldskulowym
GSM Nokii. W skrajnie zagęszczony telefonicznie środowisku brakowało
wolnych kanałów. To zresztą był jeden z najważniejszych powodów
przejścia na smartfon z LTE.

--
Jarek