-
1. Data: 2014-10-07 11:25:26
Temat: Zniszczony telefon OC - final
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Witam!
Tak mi się przypomniało. Dla przypomnienia znajomy jechał rowerem z
telefonem na kierownicy potrącił go samochód i rower uległ zniszczeniu.
Początkowo ubezpieczyciel dał kasę tylko za rower. Następnie znajomy napisał
do nich pismo i dostał odpowiedź z prośbą o podanie modelu i skan dokumentu
zakupu. Wcześniej już dostali zdjęcia całkowicie rozbitego telefonu.
W zeszłym tygodniu znajomy dostał pismo o tym że szkoda na mieniu została
wyceniona na X i czy mają tę kasę przelać na to samo konto.
Nie znam się na cenach telefonów ale z tego co mi powiedział to poziom
najniższych cen używanych telefonów na allegro. Namawiałem go by wysłał im
kolejne pismo że nie zgadza się z taką wyceną, ale on już machnął na to
ręką.
Pozdrawiam
Ergie
-
2. Data: 2014-10-07 11:27:59
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-10-07, Ergie <e...@s...pl> wrote:
>
> Nie znam się na cenach telefonów ale z tego co mi powiedział to poziom
> najniższych cen używanych telefonów na allegro. Namawiałem go by wysłał im
> kolejne pismo że nie zgadza się z taką wyceną, ale on już machnął na to
> ręką.
>
Czyli standard :-)
--
Artur
ZZR 1200
GSX-R 600 K6
-
3. Data: 2014-10-07 11:44:56
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: masti <g...@t...hell>
Ergie wrote:
> Nie znam się na cenach telefonów ale z tego co mi powiedział to poziom
> najniższych cen używanych telefonów na allegro. Namawiałem go by wysłał im
> kolejne pismo że nie zgadza się z taką wyceną, ale on już machnął na to
> ręką.
i własnie na to liczą ubezpieczalnie. Że mu się nie będzie chciało i
zaoszczędzą na wypłacie.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
4. Data: 2014-10-07 11:53:37
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "AZ" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m10bmv$ecp$...@n...news.atman.pl...
> Czyli standard :-)
Ubezpieczyciele to sobie sprytnie psychologicznie wymyślili: najpierw
straszą poszkodowanego że nic nie dostanie, jak się odwoła to po wymianie
pism łaskawie rzucają ochłap a on się cieszy jak dziecko i już nie ma
motywacji by walczyć o więcej.
Pozdrawiam
Ergie
-
5. Data: 2014-10-07 12:17:34
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: AZ <a...@g...com>
On 2014-10-07, Ergie <e...@s...pl> wrote:
> Użytkownik "AZ" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:m10bmv$ecp$...@n...news.atman.pl...
>
>> Czyli standard :-)
>
> Ubezpieczyciele to sobie sprytnie psychologicznie wymyślili: najpierw
> straszą poszkodowanego że nic nie dostanie, jak się odwoła to po wymianie
> pism łaskawie rzucają ochłap a on się cieszy jak dziecko i już nie ma
> motywacji by walczyć o więcej.
>
Dokladnie taki jest scenariusz. Mozna tez komus rzucic zenujaco niska wycene
a po odwolaniu dac 5 razy wiecej, co jest troche mniej zenujaca kwota ale
poszkodowany sika po nogach, ze wyrwal 5x tyle co chcieli mu dac na poczatku.
--
Artur
ZZR 1200
GSX-R 600 K6
-
6. Data: 2014-10-07 13:00:01
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Ergie e...@s...pl ...
> Witam!
>
> Tak mi się przypomniało. Dla przypomnienia znajomy jechał rowerem z
> telefonem na kierownicy potrącił go samochód i rower uległ
> zniszczeniu. Początkowo ubezpieczyciel dał kasę tylko za rower.
> Następnie znajomy napisał do nich pismo i dostał odpowiedź z prośbą o
> podanie modelu i skan dokumentu zakupu. Wcześniej już dostali zdjęcia
> całkowicie rozbitego telefonu.
>
> W zeszłym tygodniu znajomy dostał pismo o tym że szkoda na mieniu
> została wyceniona na X i czy mają tę kasę przelać na to samo konto.
>
> Nie znam się na cenach telefonów ale z tego co mi powiedział to poziom
> najniższych cen używanych telefonów na allegro. Namawiałem go by
> wysłał im kolejne pismo że nie zgadza się z taką wyceną, ale on już
> machnął na to ręką.
>
Czyli kolejna osoba która pokazała TU ze warto...
Cóż...
-
7. Data: 2014-10-07 13:27:18
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA3BF7CAE9A3D6budzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Czyli kolejna osoba która pokazała TU ze warto...
> Cóż...
Ano, niestety tak :-(
Ale to nie jego wina tylko luka na rynku. Sam kiedyś byłem w podobnej
sytuacji. PZU zaproponowało mi 1200zł za naprawę drzwi i błotnika oraz
lakierowanie obu elementów. Cena w normalnych warsztatach wynosiła wtedy ok.
2 tysięcy, a u "Zenków" dało się zrobić za 1000.
Napisałem pismo że moim zdaniem wycena zaniżona i się z nią nie zgadzam.
Odpisali że tak wychodzi z tabelek i jak chcę to mogę powołać własnego
rzeczoznawcę.
Zrobiłem szybki rekonesans i się okazało że nie ma na rynku ani jednej
firmy/kancelarii która chciałaby zaryzykować wyłożenie kasy na rzeczoznawcę
i doprowadzenie sprawy do końca za procent od wywalczonej kwoty. Musiałbym
sam wyłożyć kasę na rzeczoznawcę bez gwarancji wygrania czegokolwiek.
Dlatego oddałem auto do "Zenka" i tyle. Teraz jest lepiej bo auto można
wstawić do warsztatu podpisać cesję i warsztaty się sądzą, ale wtedy tak nie
było.
Pozdrawiam
Ergie
-
8. Data: 2014-10-07 13:30:37
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-10-07 13:27, Ergie pisze:
> i warsztaty się sądzą, ale wtedy tak nie było.
Nie sądzę, aby były warsztaty chętne do sądzenia. Warsztat zrobi wycenę,
wyższą niż wycena zakładu, zakład zazwyczaj się na nią zgodzi, ale jakby
miało dojść do sądzenia, to "jak pan chce odebrać samochód, to proszę
dopłacić, a sądzić się pan dalej oczywiście może".
--
Liwiusz
-
9. Data: 2014-10-07 13:40:19
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:m10it9$gj7$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2014-10-07 13:27, Ergie pisze:
>> i warsztaty się sądzą, ale wtedy tak nie było.
>
> Nie sądzę, aby były warsztaty chętne do sądzenia. Warsztat zrobi wycenę,
> wyższą niż wycena zakładu, zakład zazwyczaj się na nią zgodzi, ale jakby
> miało dojść do sądzenia, to "jak pan chce odebrać samochód, to proszę
> dopłacić, a sądzić się pan dalej oczywiście może".
>
W zeszłym roku naprawiałem szkodę w warsztacie, który się chwalił, że "się
sądzi". Ma podpisaną umowę z prawnikiem, za którego płaci TU po swojej
przegranej.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
10. Data: 2014-10-07 13:40:42
Temat: Re: Zniszczony telefon OC - final
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-10-07 13:40, yabba pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:m10it9$gj7$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2014-10-07 13:27, Ergie pisze:
>>> i warsztaty się sądzą, ale wtedy tak nie było.
>>
>> Nie sądzę, aby były warsztaty chętne do sądzenia. Warsztat zrobi wycenę,
>> wyższą niż wycena zakładu, zakład zazwyczaj się na nią zgodzi, ale jakby
>> miało dojść do sądzenia, to "jak pan chce odebrać samochód, to proszę
>> dopłacić, a sądzić się pan dalej oczywiście może".
>>
>
> W zeszłym roku naprawiałem szkodę w warsztacie, który się chwalił, że
> "się sądzi". Ma podpisaną umowę z prawnikiem, za którego płaci TU po
> swojej przegranej.
To ciekawe. Bo to nie warsztat musiałby się sądzić, tylko klient tego
warsztatu.
--
Liwiusz