W dniu 2022-10-29 o 23:22, ii pisze:
> W dniu 29.10.2022 o 17:03, cef pisze:
>> W dniu 2022-10-29 o 13:04, RoMan Mandziejewicz pisze:
>>> Hello cef,
>>>
>>> Saturday, October 29, 2022, 8:49:52 AM, you wrote:
>>>
>>>> W dniu 2022-10-29 o 08:31, robot pisze:
>>>
>>>>> Oznacza to, że od 2035 r. w państwach członkowskich będzie można
>>>>> rejestrować wyłącznie samochody z napędem elektrycznym lub wodorowym."
>>>>>
>>>>> Pojebało ich?
>>>
>>>> Temat stary, bo to już rok temu ustalili na jakimś szczycie.
>>>> Pierwszym komentarzem jaki przeczytałem było, że:
>>>> nie takie rzeczy da się prawnie ogarnąć.
>>>> Pewnie trzeba będzie rejestrować obok UE
>>>> i jakoś to ominąć. Bo raczej auto elektryczne
>>>> w praktyce na masową skalę to się nie sprawdzi.
>>>
>>> ,,To się nie sprawdzi"
>>> Powiedział miłośnik konnych zaprzęgów na widok samochodu.
>>
>> Miał prawo tak sądzić, bo nie był w stanie oszacować szybkości zmian
>> w technice na początku wieku. Teraz jest trochę łatwiej ocenić zwłaszcza,
>> że epizod elektryczny w motoryzacji już był.
>> Akurat akumulatorowce to ślepa uliczka wg mnie. Uratować by ją mogła
>> tylko jakaś
>> nieoczekiwana zmiana jakościowa w magazynowaniu energii -
>> jakaś rurka zasilana paluszkiem a rozdzielająca wodę na tlen i wodór
>> itp...
>>
>
> Telefony komórkowe na akumulatory sprawdziły się?

Zauważ, że telefony komórkowe wybieraliśmy jako alternatywę
dla stacjonarnych (które i tak nie każdy miał). I był to wybór
początkowo tylko mobilności,
bo zasięg i jakość były wątpliwe, ale nastąpił rozwój tej technologii
i teraz wybór jest oczywisty. Niech się technologia rozwija.
Czekam na auto zasilane z baterii komórki albo z tej rurki
i chętnie takie wybiorę jak będzie alternatywą
ale na razie jakiejkolwiek długodystansowej jazdy nie wyobrażam sobie
samochodem elektrycznym. Lokalnie, po mieście OK - jestem za, ale mam
też inne potrzeby. Wiem, wiem, trzeba zmienić podejście,
ale nie mam tyle czasu. Napisz kiedy to będzie, że jak mi zostanie w
elektryku tylko 500km zasięgu, to podjadę się zasilić i po kilku minutach
będzie można kilka godzin znowu jechać 130-140km/h.
Ty nie wiesz kiedy, ja tez nie wiem, więc na razie to nie jest nawet
alternatywa,
tylko kombinowanie czy męczarnia i dorabianie ideologii dla
usprawiedliwienia swojej udręki.