-
21. Data: 2010-03-10 13:35:33
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żeto sarna
Od: Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org>
Dnia 10.03.2010 VoyteG <V...@h...com> napisał/a:
>> Argument w stylu - "a gdyby Twoja matke/corke/kogokolwiek" jest fajny i wygodny,
>> bo odwoluje sie do emocji...
>
> Kiedy - nawet przypadkiem - zabije prowadzac pojazd osobe, ktora nie
> jest moja matka/corka, to nie powinny poajwic sie te wlasciwe emocje?
> A moze powinny pojawic sie, tylko te, ze "jak mnie zlapia - posiedze".
> Moze te i tylko te?
Alez ja Ci nie bronie miec emocje - ale w sadzeniu potrzebny jest takze rozsadek.
Kazda ofiara jest czyjas matka/corka/mezem/zona/babka/dziadkiem/wstawsobiecoc
hcesz.
Dla kogos to bedzie zawsze osobista tragedia - ale to nie powod, zeby od razu z
automatu domagac
sie "krwi", bazujac na emocjach domagajac jak najsurowszych kar.
> Nie, w tym przypadku byly tez inne bardzo wazne - "popsulam auto,
> trzeba je naprawic"...
Najprawdopodobniej bzdura (chociaz ludzie bywaja dziwni) - ale skoro chcesz przy niej
obstawac, Twoje prawo.
--
Jacek "AMI" Rudowski
-
22. Data: 2010-03-10 13:37:17
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, że to sarna
Od: to <t...@a...xyz>
Heraklit wrote:
> nie pij więcej jak piszesz.
Widzę, że jesteś do tego stopnia pijany, że odpisujesz sam sobie myśląc,
ze piszesz do mnie. ;-)
--
cokolwiek
-
23. Data: 2010-03-10 13:40:23
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żetosarna
Od: VoyteG <V...@h...com>
On 10 Mar, 13:31, Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org> wrote:
> W tym wypadku nie proponuje jak na razie zadnej kary, bo nic nie wiemy tak
> naprawde o calej sytuacji
Studium przypadku zawsze sie robi na podstawie tego, co sie wie i
nigdy nie ma sytuacji, gdy wie sie wszystko.
Bez tego zalozenia zadna analiza nie bylaby mozliwa, bo zawsze moze
byc jakas niewiadoma...
> Nie, wychodzi na to, ze moze nalezaloby zapewnic rozsadny proces w tej sytuacji,
> a nie pod presja tlumu i mediow domagac sie od razu automatycznie surowej kary
> za doprowadzenie do wypadku.
Ocenie jest poddana konkretna postawa tej osoby, anonimowej osoby.
Postawa, a nie osoba!
Osoby bez procesu karac nie mozna, zas naganna postawe mozna
pietnowac!
> I moze przede wszystkim zrozumiec jednak, co trudne nie bedac w takiej sytuacji,
> ze w szoku czlowiek inaczej funkcjonuje i czesto nie zachowuje sie racjonalnie.
Pewnie, to ze oddala pojazd do naprawy dzien po zdarzeniu, tlumaczac
sie "sarna" nie nazwiesz dzialaniem racjonalnym?
-
24. Data: 2010-03-10 13:40:41
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żeto sarna
Od: to <t...@a...xyz>
VoyteG wrote:
> Kiedy - nawet przypadkiem - zabije prowadzac pojazd osobe, ktora nie
> jest moja matka/corka, to nie powinny poajwic sie te wlasciwe emocje?
> A moze powinny pojawic sie, tylko te, ze "jak mnie zlapia - posiedze".
> Moze te i tylko te?
Po to zakazano samosądów i stworzono sądy powszechne, żeby kara była
sprawiedliwa i służyła resocjalizacji skazanego, a nie czyjejś zemście.
Argument "a co jakby to była Twoja matka" jest najbardziej kretyńskim z
możliwych.
> Nie, w tym przypadku byly tez inne bardzo wazne - "popsulam auto,
> trzeba je naprawic"...
Widzę, że na psychologii znasz się jak kret na lataniu.
--
cokolwiek
-
25. Data: 2010-03-10 13:40:42
Temat: Re: Zabila czlowieka. Twierdzila, ze to sarna
Od: "Pawel W." <t...@o...pl>
pomyslec..."skoro i tak
> zabila, to czas zatroszyc sie o BMW"
Troszczyla sie o wlasne zycie, troszczac sie o BMW.
p.
-
26. Data: 2010-03-10 13:42:45
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żetosarna
Od: to <t...@a...xyz>
szerszen wrote:
> dokladnie tak, kara za ucieczke powinna byc duzo wyzsza, wtedy nie
> oplacaloby sie kombinowac
Jest bardzo wysoka, jeśli mnie pamięć nie myli ok. 2x i jak widać nie
działa. Osoba w szoku ma bardzo ograniczoną zdolność racjonalnego
myślenia.
--
cokolwiek
-
27. Data: 2010-03-10 13:44:30
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żeto sarna
Od: VoyteG <V...@h...com>
On 10 Mar, 13:35, Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org> wrote:
>
> > Kiedy - nawet przypadkiem - zabije prowadzac pojazd osobe, ktora nie
> > jest moja matka/corka, to nie powinny poajwic sie te wlasciwe emocje?
> > A moze powinny pojawic sie, tylko te, ze "jak mnie zlapia - posiedze".
> > Moze te i tylko te?
>
> Alez ja Ci nie bronie miec emocje - ale w sadzeniu potrzebny jest takze rozsadek.
Czy wlasnie nie brak tych odpowiednich emocji nie doprowadzil do
przyjecia takiej znieczulonej postawy i sarny jako usprawiedliwienia?
> > Nie, w tym przypadku byly tez inne bardzo wazne - "popsulam auto,
> > trzeba je naprawic"...
>
> Najprawdopodobniej bzdura (chociaz ludzie bywaja dziwni) - ale skoro chcesz przy
niej obstawac, Twoje prawo.
>
Bzdura? To po co ta pani udala sie do warsztatu na drugi dzien wraz z
legenda o sarnie?
-
28. Data: 2010-03-10 13:44:44
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żetosarna
Od: Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org>
Dnia 10.03.2010 VoyteG <V...@h...com> napisał/a:
> On 10 Mar, 13:31, Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org> wrote:
>
>> W tym wypadku nie proponuje jak na razie zadnej kary, bo nic nie wiemy tak
>> naprawde o calej sytuacji
>
> Studium przypadku zawsze sie robi na podstawie tego, co sie wie i
> nigdy nie ma sytuacji, gdy wie sie wszystko.
> Bez tego zalozenia zadna analiza nie bylaby mozliwa, bo zawsze moze
> byc jakas niewiadoma...
Ale to jeszcze zadne argument za osadzaniem tutaj na grupie.
Choc oczywiscie podywagowac mozemy - problem w tym, ze znaczna czesc osob ma juz
zdanie wyrobione, sprawczyni osadzona, nalezy jej sie juz tylko surowa kara.
Sorry, ja w to nie wchodzie i sie z tym nie zgadzam.
>> Nie, wychodzi na to, ze moze nalezaloby zapewnic rozsadny proces w tej sytuacji,
>> a nie pod presja tlumu i mediow domagac sie od razu automatycznie surowej kary
>> za doprowadzenie do wypadku.
>
> Ocenie jest poddana konkretna postawa tej osoby, anonimowej osoby.
> Postawa, a nie osoba!
> Osoby bez procesu karac nie mozna, zas naganna postawe mozna
> pietnowac!
Potepiaj - ja tez uwazam, ze ucieczka z miejsca wypadku to zle rozwiazanie.
Ale zdecydowanie latwo nam dyskutowac o tym siedzac wygodnie w ciepelku przed
komputerem.
>> I moze przede wszystkim zrozumiec jednak, co trudne nie bedac w takiej sytuacji,
>> ze w szoku czlowiek inaczej funkcjonuje i czesto nie zachowuje sie racjonalnie.
>
> Pewnie, to ze oddala pojazd do naprawy dzien po zdarzeniu, tlumaczac
> sie "sarna" nie nazwiesz dzialaniem racjonalnym?
Racjonalnym z punktu widzenia wlasnego strachu - tak.
Obiektywnie oczywiscie nie.
Ty juz wprawdzie swoje wiesz (przeciez chodzilo tylko o odpicowanie swojej bryki),
ja bym nadal jednak trzymal sie opcji usuwania sladow kolizji z leku przed kara.
--
Jacek "AMI" Rudowski
-
29. Data: 2010-03-10 13:47:06
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żeto sarna
Od: VoyteG <V...@h...com>
On 10 Mar, 13:40, to <t...@a...xyz> wrote:
>
> Po to zakazano samosądów i stworzono sądy powszechne, żeby kara była
> sprawiedliwa i służyła resocjalizacji skazanego, a nie czyjejś zemście.
Ocenie jest poddana konkretna postawa tej osoby, anonimowej osoby.
Postawa, a nie osoba!
Osoby bez procesu karac nie mozna, zas naganna postawe mozna
pietnowac!
>
> > Nie, w tym przypadku byly tez inne bardzo wazne - "popsulam auto,
> > trzeba je naprawic"...
>
> Widzę, że na psychologii znasz się jak kret na lataniu.
Doceniam merytoryczne argumenty, takie profesjonalne wypowiedzi wnosza
najwiecej do istoty sprawy!
-
30. Data: 2010-03-10 13:48:01
Temat: Re: Zabiła człowieka. Twierdziła, żeto sarna
Od: Jacek Rudowski <ami@_usunto_wkurw.org>
Dnia 10.03.2010 VoyteG <V...@h...com> napisał/a:
>> > Kiedy - nawet przypadkiem - zabije prowadzac pojazd osobe, ktora nie
>> > jest moja matka/corka, to nie powinny poajwic sie te wlasciwe emocje?
>> > A moze powinny pojawic sie, tylko te, ze "jak mnie zlapia - posiedze".
>> > Moze te i tylko te?
>>
>> Alez ja Ci nie bronie miec emocje - ale w sadzeniu potrzebny jest takze rozsadek.
>
> Czy wlasnie nie brak tych odpowiednich emocji nie doprowadzil do
> przyjecia takiej znieczulonej postawy i sarny jako usprawiedliwienia?
Nadal najwyrazniej wiesz o czyms jako jedyny - wiec moze podziel sie wieksza iloscia
detali wypadku, zebysmy i my mogli ocenic sprawczynie sprawiedliwie.
A moze po prostu tam, gdzie Ty widzisz znieczulice, tak naprawde tkwi lek?
Ale nie chce mi sie tego w kolo powtarzac - Ty wiesz swoje.
>> > Nie, w tym przypadku byly tez inne bardzo wazne - "popsulam auto,
>> > trzeba je naprawic"...
>>
>> Najprawdopodobniej bzdura (chociaz ludzie bywaja dziwni) - ale skoro chcesz przy
niej obstawac, Twoje prawo.
>>
>
> Bzdura? To po co ta pani udala sie do warsztatu na drugi dzien wraz z
> legenda o sarnie?
Celem zameldowania sie do centrali i zgloszenia nastepnego trafienia - zgadlem?
Przepraszam, ze z sarkazmem - ale nie chce mi sie powtarzac tego, co juz wczesniej
bylo
powiedziane.
--
Jacek "AMI" Rudowski