Witam!
Po zdemontowaniu skrzyni okazało się, że jest pęknięta obudowa, więc problem
czy wymieniać, czy naprawiać rozwiązał się sam.
Pozosłami mi to tylko wyminić skrzynię na inną.
Przy okazji okazało się, że poszło sprzęgło i koło dwumasowe.
A wszystko to przez to, że w skrzyni biegów nie było ... oleju.
No i tu mam kolejny zgryz. Kilka miesięcy temu ( październik lub listopad)
kazałem mojemu mechanikowi dilać lub wymieć olej na nowy bo przy wrzucaniu
trzeciego i czwartego biegu ze skrzyni było słychać takie metalowe zgrzyty.
Mechanik skasował mnie za nalanie nowego oleju ale w skrzyni nadal
skrzypiało. POwiedział mi mechanik, że ten typ tak ma i że muszę się
szykować do naprawy lub wymiany.
Kiedy w zeszłą sobotę wracał z dośc długiej trasy samochód mi się zbuntował
i stanął na drodze. Mój dotychczasowy mechanik nie był łaskaw odbierać
telefonu ode mnie ani nie odpisał na smsy więc samochód pojechał do innego
mechanika poleconego mi przez kilku znajomych. I tenże mechanik powiedział
mi, że jak zdjął skrzynię to udało mu się z niej "wycisnąć" jakieś pół
szklanki oleju. Jako przyczynę uszkodzenia skrzyni stwierdził brak oleju.
Skrzynia się przegrzałą i pękłą. Mechanik tłumaczył mi, że jak skrzynia
pękła to naturalną rzeczą jest, że przez takie pęknięcie powinien się olej
wydostać, czyli że takie pęknięcie powinno być mokre od oleju. Tymczasem to
pęknięcie jest suche, co według mechanika świadczy o braku oleju w skrzyni
biegów.
Konkluzja jest taka, że poprzedni mechanik albo wogóle do skrzyni nie
zajrzał lub olej spuścił natomaist zapomniał nalać nowego. Niby mam fakturę
na wymianę oleju w skrzyni biegów ale wątpię, że uda mi się udowodnić winę
tego mechanika.



Pozdrawiam
Paweł Kajak
Biala MAZDA 323 '92 HB (chwilowo bez naklejki)
Renault ESPACE 2003 2.0 T (też bez naklejki)