W dniu 2011-07-31 21:35, gdwrc pisze:
(...)
> Nie bede udawal ze jezdzilem samochodem nad polskie morze i wiem gdzie
> kiedy o ktorej godzinie jest korek. Nie wiem.

Ale o co chodzi?

> Chyba nie widzialem tez jakie wady ma jechanie przez Niemcy. Inne niz
> dalej i drozej. Dluzej?

Różnie to bywa. Dalej, może być lepiej i krócej, a w rzeczywistości
to różnie bywa. Dodając do tego jazdę autostradą z prędkościami
~170km/h by osiągnąć efekt to już w ogóle bywa różnie :)

> Paszport bedzie za trzy/cztery tygodnie. Od jutra ma byc pogoda wiec
> zdecydowalem sie na tygodniowy urlop teraz. To nie jest zaplanowany w
> styczniu wyjazd ze mialem czas na zrobienie paszportu (ktory i tak wazny
> jest tylko rok). Chyba do piatego roku dziecka trzeba co roku nowy
> paszport.

Stąd też pisałem o dowodzie osobistym - 5 lat ważności. Nie masz
stosownych dokumentów - nie wyjeżdżasz poza granice kraju (w
szczególności z dziećmi). Co zrobisz z EKUZ?

> Jak bedzie mial paszport to wtedy bede pytal gdzie pojechac, czy nad
> polskie czy inne morze (i ktoredy), czy moze lepiej gdzies poleciec.

Bez jaj :)

> Czy ja pytalem czy majac dowod osobisty i paszport (czy inny stosowny
> dokument) co bedzie jak sie dodatkowo wezmie ze soba akt urodzenia?

Pytałeś, czy tylko z odpisem aktu urodzenia jechać możesz. Napisałem,
że nie. Pytałeś, czy ktoś z czymś takim jechał, odparłem, że tak.

Jakieś wątpliwości? :)

> Bedzie noc wiec walory turystyczne odpadaja,

Wiesz, że to nieprawda?

> nie jezde nad morze co
> tydzien wiec ekonomia moze isc na dalszy plan,

Ja nie pisałem tylko o paliwie.

> zostaje wygoda kierowcy.

Skoro tak, to zostaw dziecko i jedź sam ;)

> Co bys wybral jakbys jechal w nocy i jedynym kryterium bylaby wygoda
> kierowcy (w samochodzie z tempomatem)?

Dla mnie nie ma jedynego kryterium w postaci przedstawionej powyżej.